- dobra wstaje raz .... dwa .... trzyyy . Minęło od tego 15 min zanim Raph wstał lekko syknął ponieważ bolał go brzuch od zadanego mu ciosu . Wstał wszamał coś na szybko i pognał do wyjścia na szczęście jego bracia jescze spali po wczorajszych rozmowach do puźna spali jak zabici także żółw miał wolną rękę . Wyszedł i znów poczuł ten zapach powietrza który manewrował nad jego nosem wiatr wywiewał jego bandanę w wszystkie strony kochał wiatr , deszcz i wszystko co było związane z naturą a miasto ? Jedyne co w nim lubił to wysokie budynki z , których widoki były znakomite ale resztę zwizaną z miastem nie koniecznie . Ruszył przed siebie a wiatr mu towarzyszył czuł się wolny jak by wszystkiego jego problemy znikły ale nie do końca tak było .
******
Stał przy wejściu do domu April oczywiście z balkonu lecz gdy chciał zapukać usłyszał jak z kimś się kłuci był to Casey .
- co znowu wychodzisz ?
- a co nie mogę ?
- 3 raz w tygodniu? A ja zemną wgl nie wychodzisz !
- daj mi spokój babo
- co ? Głos April lekko się zmienił słychać w nim było smutek łzy zaczęły napływać jej do oczu .
Popatrzył na nią i wyszedł zostawiając ją.
Gdy raph zauważył że chłopak wyszedł postanowił wejść .
- o... o he.. hej raph . Odpowiedziała i wytarła łzy z policzka .
- hej hej nie placz proszę cię
- ale ja nie płacze . I wtedy Raph podszedł do niej i ja mocno przytulił dziewczynie mocniej zaczęły spływać łzy nie wiedziała sama co ma z soba zrobić .
- ten dupek sobie poszedł znowu zostawiając mnie chodzi z jakimis koleżaneczkami huj wie gdzie, mam tego dość . Powiedziała przez łzy
Raph odchylił głowę i kazał jej spojrzeć na siebie
- będzie dobrze słyszysz ? Popatrzył głęboko w jej oczy ona tylko kiwnęła głową w zrozumieniu . Gdy chciała ponownie się do niego przytulić żółw cicho zasyczał.
- ej coś się stało ? Spojrzała na niego zmartwiona
- nie nic
Zerkla na jego brzuch zobaczyła szmatę przyłożona do rany całą zakrwawioną
- pokaż mi to . Dziewczyna chciała ściągnąć ta szmatę ale raph złapał ją za rękę .
- nie musisz tego robić
- ale chcę . Wytarła swoje łzy i sciagła mu ta szmatę kazała żółwiowi usiąść na kanapie gdy ona z łazienki przyniosła bandaże i wodę utlenioną . Gdy dziewczyna przykładała ręcznik z wodą utlenioną do rany ten mocno zaciskał pięść dziewczyna to zauważyła .
- mocno boli ?
- nie nie boli . Uśmiechnął się do niej
Dziewczyna założyła żółwiowi bandaż i usiadła obok niego .
- kto ci to zrobił
- nikt
Raph był bardzo tajemniczy niegdy zabardzo nie chciał o sobie rozmawiać albo o tym co czuje był dla niej wielką zagadką chciała go zrozumieć ale nie wiedziała jak . Siedzieli tak jeszcze . Tą chwilę przerwał głos żółwia .
- Karai
- hmm ? Wybita z zamyślenia próbowała sobie przyswoić co wlansie do niej powiedział
- miała na imię karai chyba jakaś znajoma Leonarda miałem o tym z nim pogadać ale zabrakło czasu .
- ona ci to zrobiła ?
- tak , ona jest z klanu stopy mocna przeciwniczka szkoda że nie dałem rady jej powalić może następnym razem . Zaśmiał się lekko
- mieżysz czyny na zamiary ?
- yhm
Pogadali jescze przez chwilę o różnych zeczach . Raph wyciągnął e peta i z jego ust zaczął lecieć dym .
- mogę ?
Dał dziewczynie bez wachania e peta . Zaciągła się i miała chwilowy napad kaszlu .
- widzę nie wprawiona ? Haha
- najwidoczniej hahah
Dziewczyna oddała żółwiowi e papierosa ale zauważyła że na jego poliku jest jakieś zadrapanie jakoś automatycznie położyła rękę na jego poliku ten przez chwilę patrzył w dół a potem na dziewczynę zagłębiając się w jej oczach .
- prze..przepraszam nie powinnam . Chciała wziąć rękę ale żółw ją zatrzymał . Przyłożył jej rękę do swojego polika dalej trzymajc swoją rękę .
- nie masz za co
Jescze przez chwilę na siebie patrzyli nie odwracając wzroku .
- masz tak przyciągające oczy . Wydusiła z siebie April
- a ciebie przyciągają ? Odpowiedział żółw uśmiechając się do dziewczyny ona w odpowiedzi pokiwała głową nie zaprzeczając . Żółw przybliżył się do niej opierając z jednej i drugiej strony dziewczyny i wpił się w jej usta a ona pogłębiła pocałunek byli coraz bardziej zachłanni widocznie potrzebowali tego . Raph po oderwaniu się od dziewczyny wstał a April siedziała dalej na kanapie .
- ale no nie idź . Złapała żółwia za rękę aż go błagając
- ale ja się nigdzie nie wybieram nachylił się nad nią znowu ją całując jej dłonie owinęły się wokół jego szyi . Żółw złapał ją za pośladki podnosząc ją .
- czyli taki miałeś plan ? Wyrwała po między pocałunkami
- oczywiście. I zrobił sarkastyczny uśmieszek wyrywając się z pocałunku przenosząc się na jej szyję robiąc tym samym dziewczynie malinkę .
****
Godzina 10Leżeli wtuleni w siebie żadne z nich nie miało zamiaru wstania . Chcieli by ta chwila trwała wieczność ale niestety nie mogła .
- hejj Raphh wstawajj . Na co żółw tylko wymamrotał nie miał zamiaru od niej odejść ale wiedział że może zjawić się casey i będzie nie ciekawie .
- jescze pięć minutek . Wyszeptał dziewczynie do ucha zaspanym głosem.
- casey tu może wparować misiek no wstawajjjj . Zaczęła go lekko szarpać .
Żółw podniósł sie lekko oparty o łokcie przybliżył się do dziewczyny całując ją i gdy miał wyjść dodał .
- tylko nie zapomnij zakamuflować tej malinki
Dziewczyna wytrzeszczyła oczy no tak malinka . A Casey ? Nie może się dowiedzieć nie teraz . Więc po wyjściu Rapha poszła szybko po podkład i korektor starając się zakamuflować dzieło rapha .
CZYTASZ
LOVE EXISTS ? RAPH
Short StoryZapraszam do czytania mam nadzieję że się spodoba 😉. Jak zaczniecie czytać dowiecie się wszystkiego.