7

2 0 0
                                    

Godzina 9
Nie mogłem spać od godziny 6 masakra jakaś cały czas mnie zastanawiało dlaczego casey tak się zachowuje niby go rozumiem jego złość i wgl ale to już jest trochę przesada ma jakieś dziwne zjazdy . Przez to całe myślenie nawet nie zauważyłem że już z dobre 2 godziny siedzę na tej siłowni a jedyne co robię to podnoszenie sztangi z tym samym ciężarem i dopiero teraz zwiększyłem ich ciężar . Siedziałem na siłowni do godziny 14 a prawie zapomniałem że miałem się spotkać z April  . Zanim się zorientowałem która jest godzina to dziewczyna stała w drzwiach przyglądając mi się bardzo uważnie nawet jej nie zauważyłem .

- hej . Usłyszałem obok siebie jej głos , odłożyłem sztangę i spojrzałem na nią uśmiechając się

- hej hej em przepraszam wyleciało mi z głowy te nasze spotkanie

- nic nie szkodzi zresztą fajnie jest popatrzeć jak podnosisz te ciężary . Mówiła coraz bardziej przybliżając się do żółwia i gdy była na tyle blisko usiadła mu na kolanach

- tak ? Aż taki fajny masz widok ?

- yhm . Oplotła rękoma jego szyję całując Rapha

- fajnie że przyszłaś . Na te słowa sie uśmiechła

- to co idziemy ?

- yhm tylko pozwól że doprowadzę się do porządku

- okey . Dziewczyna zeszła z żółwia i czekała na niego przy wyjściu z kryjówki .

Zanim się obejrzała był już gotowy a perfumy od niego było czuć z daleka naprawdę miały mega zapach coś niesamowitego rozpływałam się poprostu . Gdy mieliśmy wyjść zauważył nas Mikey oczywiście nie obyło się bez komentarza.

- a wy to na jakąś randkę ? Zapytał głupio się uśmiechając

- a co się tak interesujesz ? Spytał Raph lekko wkurzony

- idziemy się przejść . Odpowiedziała dziewczyna uśmiechając się w stronę Mikeyego by ten nie czuł się urażony potem podeszła do Raphaela i złapała go za nadgarstek prowadząc s stronę wyjścia .

- czesć Mikey . Wykrzyknęła radośnie w stronę żółwia

- cześć cześć bawcie się dobrze . Również wykrzyczał w jej stronę .

****

3 godziny puzniej

- a nie jesteś czasem zbyt ostry dla Mikeyego ?

- nie a czemusz takie pytanie ? Spojrzał na dziewczynę zatrzymując się

- a no nie wiem bo jak wychodziliśmy i ty mu odpowiedziałeś to jakiś się smutny zrobił .

- a to cały Mikey nie udało mu się z tą swoją spotkać i wiesz przeżywa

- a no tak hah co zrobić co nie ? Odpowiedziała puszczając rękę żółwia by po chwili sie do niego zbliżyć i położyć swoje dłonie na jego klatce piersiowej.

- yhm . Spojrzał na nią maślanym spojrzeniem i po chwili chciał ją pocałować gdy ta przyłożyła palec do jego ust .

- eeee a co się tak spieszysz co ? Zaczęła się z nim droczyć

- ja ? Skądże . Złapał ją w tali i zaczął jeździć palcami po jej udach wprawiając dziewczynę w przyjemne ciarki przepływające przez jej ciało .

- ale twoje usta wyglądają tak zdumiewająco że oprzeć się nie da . Znowu chciał ją pocałować ale ta zaczęła gadać przerywając to

- ależ proszę poczekać a o zgodę to nie należy zapytać hmm ? Znowu się droczyła

- oj już kobieto przestań gadać . Raph nie wytrzymał i pocałował ją najlepiej jak tylko potrafił z wyczuciem , namiętnością i przysunął ja bliżej siebie .

- kocham cię April . Wydukał gdy przerwali swój pocałunek

- ja ciebie też mój Raphaelu . Powiedziała to imię tak jakby słyszał je po raz pierwszy tylko ona potrafiła wypowiedzieć je w taki sposób by sprawiło go to o ciary , które jak się można domyśleć były przyjemne .

Szli tak jescze długa uliczka zerkajac co jakiś czas na siebie i rozmawiając a czasem szli w milczeniu była to godzina koło 18 słońce powoli zachodziło ale widok nieziemski . Para zakochanych przemierzała uliczki Nowego Jorku potem park drzewa o tej porze były jakieś niesamowite i te promienie słoneczne ,które w nie uderzało a światło padało na liście a niektóre na ścieżkę ,którą przemierzali z fontanny lał się strumień wody w górę i w dół dając Vibe tagi miejsca . Potem żółw odprowadził dziewczynę a potem wrócił sam do parku w którym byli . Szedł normalnie ostrym ciężkim krokiem lubiał tym powodować nieraz postrach bo tym się tylko kierował to go wsm ratowało na ulicy , poprostu uważał że nie ma innego wyboru i tak zostało mu do dziś .  Gdy tak sobie szedł nie zwrócił nawet uwagi na osobę ,która się na niego czaiła z za rogu drzewa podbiegł jak by można było się spodziewać Casey z jakimś środkiem odurzającym na szmatce i przyłożył ją energicznie do ust żółwia . Nagle raph stracił czucie w noga padł niczym martwy na ziemię a z nikąd pojawiła się Karai która pomogła chłopakowi zabrać żółwia do ich kryjówki .

****

Parę godzin później

- japierdziele co co ... Casey ?

- tak mój drogi to ja w żeczy samej

- ale co ty tu o co ty chodzi . Chciał wstać ale wyczuł że był przywiązany do krzesełka zaczął się szarpać ale to na nic , spojrzał na chłopaka ten miał jakieś dziwne przebłyski w oczach wgl zrobił się strasznie dziwny od tamtego czasu czyżby przeszedł na stronę wroga ? Ale to nie możliwe nienawidził tych robotów zawsze go wnerwiały o co tu tak naprawdę chodziło ? Może chciał poprostu coś udowodnić kurde no nie wiem .

- Casey słuchaj wypuść mnie

- a niby dlaczego ?

- dlaczego ? Ty przecież ich nienawidzisz , co cię ugryzło co ?

- hahah dobre dobre naprawdę mnie rozbawiłeś wiesz ? Że ty masz jescze czelność prosić mnie o coś takiego

- ale jesteśmy kumplami przecież

- kumplami ? Teraz ci się o tym przypomniało ? Haha to ci checa , po pierwsze kumple wspierają i wgl a nie podbierają dziewczyny !!

- to moja wina że się w niej zakochałem ?! A zresztą to ty teraz zachowujesz się jak ostatni debil . A i jescze próbujesz coś wgl udowodnić ? T że wstąpiłeś do klanu stopy ?

- ja nie udowodniłem odkryłem kim tak naprawdę jestem . I po tych słowach wyszedł a po chwili pojawiła się karai ,która tylko czekała na rozkaz by zrobić jakąś krzywdę Ralphowi chciała też tym zrobić na złość Leo a czemu ? Tego nikt nie wie . Podeszła do żółwia i przymknęła mu do krtani sztylet .

- więc powiedz mi gdzie jest wasza siedziba

- śmieszna jesteś . Zakpił z niej żółw

- czyżby ? Jednym machnięciem sztyletu wyrządziła sprawa ranę na ciele żółwia na ręce .

- następnym razem będę celować w krtań

- choćbym miał zginąć nic ci nie powiem ty żmijo!!! Wykrzyczał Raph


LOVE EXISTS ? RAPHOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz