8

3 0 0
                                    

Z pomieszczenia było słuchać tylko głos Karai która próbuje cokolwiek wycisnąć z żółwia raziła go prądem ten tylko zacisnął pięści i zęby nie wydusił z siebie żadnego słowa nawet cichego pisku absolutnie nic mogło by się wydawać że nawet go to nie rusza był niczym skala w którą ludzie kopali a ona dalej stała nic się z nią nie działo . Dziewczynę trochę to przerażało bo nie mogła go zabić ponieważ trzymając go mieli tym samym parę wyjść z sytuacj która wsm wywoływali trzymając go w zamknięciu . Porostu równie dobrze mógł by być przynęta a też mógł by coś się wygadać bo jak narazie metody Karai nic nie wskurały . Po 20 minutach martretowania Rapha zrezygnowana wyszła była też wściekła bo co powie ojcu że co próbowała i co na nic to się zdało musiała coś wymyśleć coś o wiele gorszego by to go ruszyło już chyba nawet wiedziała co .

*****

- raph ? Halo jesteś tu ? Bo wiesz co oglądam serialll i wieszz gram twoim pademmm
- kurde no weź . W tym momencie Mikey był zdziwiony zawsze o tej godzinie żółw zawsze był w kanałach coś było nie tak przeszukał cały dom nic kompletnie nic . Po chwili usłyszał dźwięk telefonu , dzwoniła April ? Ale dlaczego ona co to wgl o co chodzi ? Stał chwilę zdziwiony ale odebrał

- halo ?

- Mikey widziałeś gdzieś Rapha ?

- nie a co tam ?

- no wiesz co nie idzie się do niego dodzwonić myślałam że jest już u siebie .

- no wiesz co wlansie dziwne bo go nie ma przez chwilę myślałem że jest u ciebie .

- wiesz co czekaj zaraz do wasm przyjdę

- okey . Odpowiedział i się rozłączył

- chłopakiii !! Szybko zawołał i wybiegł z pokoju brata

- no co tam .Odpowiedział Leo a Donnie tylko stanął i gapił się w braci jak glapa w gnot

- rapha nie ma

- jak to nie ma . Zmartwił się lider

- no nie ma

- a u April go nie ma ? Wdrążył się w rozmowę naukowiec

- no wlansie nie a i ma przyjść do nas .

- hmm ciekawe co on znowu wymyślił . Zastanowił się Leo

- myślisz że mógł by coś odwalić ? Odpowiedział Donnie

- myślę że bardzo to jest prawdopodobne . Odpowiedział naukowcowi najstarszy z braci po czym weszła dziewczyna

- hej i co nie ma go ?

- cześć April no nie nie ma . Odpowiedział jej Lider

Dziewczyna jedną ręką złapała się za głowę a druga za biodro i z zastanowieniem zaczęła chodzić powoli w kółko .

- to co teraz zrobimy ? Wypytywał Mikey

- moglibyśmy go poszukać

- Leo a nie lepiej poczekać ? Może sam się znajdzie . Podsumował naukowiec

- ja bym go poszukała teraz

- ja też ! Aż Mikey wykrzyczał

- no dobra donnie ty będziesz nas monitorować a ja ,April i Mikey pójdziemy go poszukać.

LOVE EXISTS ? RAPHOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz