Nad moim łóżkiem stal Michel. Wyglądał na niezadowolonego. Bałam się, że zamknie mnie w lochu i że już nigdy nie zobaczę przez niego osoby, która była dla mnie całym wszechświatem... Patrzył się na mnie może z 20 minut po czym podniósł na mnie głos. Nie było to tylko zwykle uniesienie tonu, było to coś innego niż zwykle. W całej wiosce wszyty słyszeli jego gniew na mnie.
- TY jesteś, poważna co ty sobie wyobrażasz nie przychodzić na lekcję i tworzyć spiski z czarownicami! Wszystko już wiem dziś na lekcji jesteś, w parzę z Mickey i nie masz nic do gadania
- Spoko, praca z Mickey to dla mnie żadna kara- prychnęłam
- Następnym razem wymyśle coś gorszego kruszynko- patrzył na chwilę dużej niż zwykle... Zaczął zbliżać się do moich ust. Czym bliżej był tym bardziej niezręcznie się czułam... Odepchnęłam go na ziemie. Zrobiłam z nim to samo co z moim towarzyszem. Wstał z podłogi i nawet nie spoglądając na mnie powiedział;
-Widzimy się na treningu.
Gdy odszedł odsłoniłam zasłonkę w moim małym okienku, które znajdowało się w moim pokoju. Światło wpadające przez nie oświetliło moja nie wielka przestrzeń. W moim pokoju znajdowało się tylko małe ciasne łózko, nie wielkie biurko, a na nim maszyna do pisania, naprzeciwko jego stała wielka komoda, w której przytrzymywałam wszystkie swoje rzeczy. Spojrzałam na budzik stojący na mojej komodzie do zajęć została godzinka. Wymknęłam się wiec niewinnie z swojego pokoju, do mojego towarzysza. Na szczęście pokój Mickieygo był obok mojego, więc na luzie mogłam włazić do niego przez okno.
- Witaj mój pomocniku mam supi pomysł dziś wyślemy list do tej twojej Molly, a ja skontaktuję się pierwszy raz od dawna z Aliy.
- Co napiszesz swojej Aliy?
- Ze ją kocham, oraz ze mega za nią tęsknię
- Słaba z ciebie romantyczka...- rzekł prześmiewczo.
Miałam ochotę go uderzyć... Czemu nikt nie rozumie co czuje? Chce zostać już na zawsze sama bez nikogo po co mi inni jak nikt nie rozumie co musiałam przejść, aby stać się zimna i bezuczuciowa...?
- Pomożesz mi czy mam jak zwykle radzić sobie sama, nikt nigdy mi nigdy nie pomagał... Moi rodzicie mieli na mnie wyjebane, tak samo jak na siebie ciągle się kłócili. Moja największa miłość życia zostawiła mnie po 3 latach. A jedyna osoba jaka mnie rozumiała jest tak daleko mnie. Tu tez nikt mi nie pomaga. Tylko jest różnica za życia błagałam o to by mi pomoc, a teraz mowie wszystkim ze dam rade sama. Wiesz czemu, bo wiem ze nie warto prosić o pomoc. Bo w żadnym świecie jej nie dostane, chyba, że w świecie, w którym będzie moja Aliy.
- Jasne, że ci pomogę, lecz nie myśl ze zrobię to dla ciebie. Wszelkie moje czyny są wyłącznie do mojej Molly. Wiesz czemu tak bardzo ja kocham? Bo jestem dla niej jedyną osoba, dzięki której widzi jaką kolwięk nadzieję. Nie wiem kim do końca kim ona dla mnie jest, ale wiem ze na pewno jest kimś więcej niż całym wszechświatem.
Moje serce ani drgnęło, zasiadłam na jego loszku i za zaczęłam pisać na lekko zgniecionej kartce, którą znalazłam pod swoim domem. Kartki w naszym świecie były zakazane, w końcu król nie nam nie ufał, nie ufał a tak często gadał, że kocha swoich podanych. Zapewne kłamał...Byłam, więc w szoku, że jakoś do mnie przywiało, te dwie puste lekko pogniecione kartki. W liście napisałam:
„Nie odzywaliśmy się do siebie już 4 lata. Mega za tobą tęsknie. Byłaśprzy mnie, gdy nikt inny nie chciał mnie znać. Ty wzięłaś mnie pod swojeskrzydła, gdy moi rodzice się rozstali. To ty ocierałaś mi łzy, gdy przezywałamkażde z swoich złamanych serc. Myślę, że jestem dla ciebie złą przyjaciółką. Bow końcu nie kontaktowałam się z tobą tak długo, choć miałam możliwość w co tygodniowejakcji list do innego świata. Teraz ryzykuję wszystko pisząc do ciebie. Mogę byćzamknięta w lochu. Najbardziej boje się, że będę zamknięta, w gorących lochach.Jest to miejsce, w który wytwarzana jest ciepła para, która w skrajnychprzypadkach prowadzi do oparzeń. Ryzykuję swoje piękno, swoje serce, calasiebie, aby choć, przez chwile poczuć, że gdzieś tam nadal istniejesz. Łamię misię serce, również, gdy myślę, że próbowałam zastąpić cię Emilem. Był dla mnieprzez jakiś czas całym światem. Uratował mnie... Pokazał, że być może istnieje jakieśwyjście. Był moim bohaterem. Tańczyłam z nim wśród cmentarzy do „Lonely Day'. Obiecał mi, że umrzemy razem. Nie zrobiliśmy tego. Zostawił mnie. A ja umarłam sama. Myślałam ze tu cię spotkam. Byłam taka naiwna. Nie zasuszyłaś na mnie. Za niedługo się zoczymy moja kruszynko..."
Mickey patrzył na mnie z zaciekawianiem podczas pisania nie uroiłam ani jednej łzy. Byłam silna na zewnątrz, podczas gdy moje serce coraz bardziej krwawiło. Bałam się, że tego nie wytrzyma i zamiast żyć, jak wampir rozpłynę się jak moja nimfa, w powietrzu. Będę niczym, będę tym całym niewidzialnym powietrzem. Wiedziałam jak ten idiota się z mnie śmiał, lecz nic z tego sobie nie robiłam. Postanowiłam, że do wale mu, gdy będzie leżeć zapłakany po napisaniu listu. Wiedziałam, że pisał go w tym samym czasie co ja. Podeszłam do wiec, niego i wyrwałam mu kartkę z ręki. Zaczęłam na glos czytać jego miłosne wypociny:
„Moja Molly jesteś dla mnie całym światem, może i nie mogę ci zagrać na gitarze twoich ulubionych piosenek, lub zatańczyć do nich z tobą w deszczu. Lecz postanowiłam je dla ciebie spisać i za pomocą ich wyrazić jak bardzo cię kocham. Obiecuje, że będę kochać cię tak długo, aż moje serce się wykrwawi... A może będę cię kochać dużej... Będę cię kochać mimo wszystko. Kochałbym cię nawet, gdybyś z powodu bólu połączyła się z powietrzem i już nigdy bym cię nie poczuł, a nawet do ciebie nie napisał, ale nadal mimo to bym cię kochał. No to zaczynam moją listę:
1. „Trust I seek and I find in you. Every day for us something new" - każdego dnia widziałem kolejna twoją cząstkę każdą z nich pokochałem tak samo mocno.
2. „She is everthing to me. The unrequied dream" - Byłaś, jesteś i zawsze będziesz dla mnie wszystkim nawet czymś więcej niż wszystkim. Jesteś moim niespełnionym marzeniem, bo, mimo że pragnę cię każdego dnia nie mogę cię teraz trzymać w swoich ramionach.
3. „Cause the world is ugly But you're beutiful to me'- Byłaś dla mnie dosłownie jedyną piękną istotą w wszechświecie"
4. „No, I won't do it agian. I don"t want to pretend. If it can't be like before. I've got to let it end. I don't want what I was. I had a change of head. But maybe, someday. Yeach maybe someday" - wciąż wierze ze w innym uniwersum uda nam się żyć na zawsze razem bez żadnych przeszkód"
5. „And if tou go I wanna go with you. And if you die I wanna die with you" - mieliśmy umrzeć razem pamiętasz. Udała nam się umarliśmy w ten sam dzień, lecz nie trafiliśmy do tych samych światów"
Kocham cię moja gwiazdeczko..."
Łzy płynęły mu z oczu. Może nie będę go dobijać pomyślałam. Podeszłam wiec do niego przytuliłam go szepcząc mu do ucha:
-Jestem tu może i nie jestem Moly, ale jestem za niedługo trafimy oboje tam, gdzie nasze miejsce, tam, gdzie żyje cały nasz świat...
Odwzajemnił mój uścisk. Po czym ruszyliśmy razem na trening. Poszło nam wyjątkowo dobrze. Tak dobrze, że aż król sam poprosił nas abyśmy wzięli udział w corocznym festiwalu zła. Wiedzieliśmy, że to wygramy, w końcu ja byłam cudowna w czarach blokujących i wywołujących emocje, a Mickey był cudowny w klątwach związanych z blokada umiejętności. Zaczęliśmy ćwiczyć już dziś. Ćwiczyliśmy by tak całą noc, ale musieliśmy przecież wysyłać nasze listy. Gdy było już po północy przedostaliśmy się do skrzynki. Za rogu jej widzieliśmy nasze największe miłości. Pomachaliśmy im tylko, bo tylko to mogliśmy dla nich zrobić, dla naszych drugich części serc. Poczułam ulgę, gdy zabrali nasze listy i już spokojnie mogliśmy zasnąć, wiedząc ze oni nadal gdzieś tam istnieją i tak samo jak my bardzo tęsknią. Byliśmy tak zmęczeni ze zasnęliśmy wtuleni w siebie w sali treningowej Było cudownie, ale nie dlatego, że mnie przytulał, wersecie skontaktowałam się z moja Aliy... Kocham ją tak mocno, lecz gdy patrzyłam na to, jak Mickey kocha Molly myślę, że nie jestem wystarczająca w swoich uczuciach...
![](https://img.wattpad.com/cover/367061193-288-k138997.jpg)
CZYTASZ
"Po drugiej stronie świata- Księga 1 Perspektywa Monny"
FantasyMonna straciła swoją przyjaciółkę ( Aliy) niestety obie zawsze były z dwóch innych światów, wiec już za życia wiedziały że okrutny podział dobra i zła je rozdzieli. Gdy obie odeszły już z ludzkiego świata Monna za wszelką cenę chce przedostać się d...