oj...

208 6 154
                                    

HEJKA LUDKIII
POWRACAM!! Sorka ze długo nie wstawiałam ale nie miałam za bardzo weny :c powoli zbliżamy się do końca książki ;)
❗️Rozdział nie sprawdzany❗️

Pov. Gereb (coś nowego)

Moj plan z Ferim się nie udał! Boka miał być mój! Zajebie Feriego!

Postanowiłem że pójdę do niego, i go zajebie za tą akcje. Ubrałem buty i wyszłem, na dworze mimo że było ciepło to i tak było chłodno, ale są teraz sprawy ważne i ważniejsze.
Mieszkał nie daleko mnie, więc dlatego nie brałem bluzy.
W kilka minut byłem pod jego domem, zapukałem a po chwili wyłonił się zza nich nikt inny niż Feri.

Jego brązowe tęczówki (n pamiętam jakie mial) spojrzały na mnie....
Jakie one są piękne... piękniejsze niż od DżUljI rZyGaJ. CHWILA, CZY J-JA SIE Z-ZAKOCHAŁEM?!

F- No hej?
G- N-No hej, ch-chcialem pogadać z t-tobą o planie
F- No dobra wchodz

Czemu dziś jest taki oschły?
Coś zrobiłem nie tak?

Usiadłem na kanapie a on na przeciwko mnie na fotelu. Jego dom był dość duży. Zgaduje, że pewnie nie ma rodziców w domu, kiedyś mi opowiadał, że prawie zawsze ich nie ma. Bałem się, że zajdzie w depresję za to, że nie ma wsparcia od bliskich mu osób...

F- No więc?..
G- B-Bo nasz plan nie wyszedł i...
F- i? Nie mam całego dnia
G- Spróbujemy z Czelem
F- Myślisz że to nie jest dobry pomysł by tak psuć związki?
G-.....
G- M-masz racje, t-to ja sobie p-pójdę
F- No co ty! Widzisz co jest za oknem?!

Prawie krzyknął a ja podskoczyłem ze strachu, nigdy nie był dla mnie taki nie miły

F- Zostajesz u mnie
G- C-Co?
F- To co słyszałeś

Za oknem było oberwanie chmury, gdybym wyszedł to by mnie porwał wiatr. A poza tym była już 18²⁰.
Feri dał mi swoją za dużą bluzkę I spodnie z dresu. Umyłem się i zszedłem do salonu gdzie czekał na mnie Feri.
Kanapa była rozłożona, a na niej były poduszki, koce i misie.

Feri poklepał miejsce obok siebie bym usiadł. Zdziwiłem się jego zachowaniem ale wykonałem jego polecenie. Usiadłem na rozłożonej białej kanapie i zaczęliśmy rozmawiać.
Po 30 minutach gadania, zapytałem:

G- Czemu dziś byłeś taki oschły, przygnębiony?
F- Wiesz, lub nie, moi rodzice pracują w Niemczech i przyjeżdżają raz w roku na święta...
G- Ohh. Przykro mi

Przytuliłem go na pocieszenie, a on za to przytulił mnie kilka razy mocniej i płakał w moje ramię.

F- Dziękuję że zostałeś- wyszeptał mi w ucho
G- Nie ma za co, co się nie robi dla przyjaciół. Może obejrzymy film na poprawę humoru co?
F- Yhymm...

Usiedliśmy już bardziej wygodniej i włączyliśmy film, wybraliśmy Shreka bo czemu nie?
W trakcie oglądania Feri objął mnie ramieniem, na jego gest bardzo się zarumieniłem, a on za to wypuścił powietrze z ulgą, które trzymał w płucach.

Pov. Feri 🦆

W trakcie oglądania filmu, poczułem jak gereb zasnął na moim ramieniu. Słodziak
Wyłączyłem film i położyłem się obok chłopca.
Długo nie mogłem zasnąć, gdyż gereb non stop przytulał się do mojego torsu przez co miałem LEKKI problem z kolegą.
Po długich staraniach zasnąłem.

Pov. Gereb
~rano~

Obudziłem się pierwszy, chciałem wstać gdyż nie pozwolił mi Feri. Trzymał mnie ściśle w swoich objęciach a moje rumieńce wzrosły poza skalę.
Postanowiłem że zrobię coś co będę pewnie w chuj żałował





























































Pocałowałem go!

Już nie mogłem się powstrzymać! Moje usta pragnęły jego warg na moich

F- A to za co?- powiedział wybudzając się ze snu
G- Emmm.....
Starałem się wymyślić wymówkę, ale mój mózg nie mózgował.
Za to on złapał mnie za podbródek bym na niego spojrzał. Patrzyliśmy sobie w oczy dobrą minute, gdy kaczka powoli zbliżał się do moich ust. Ja na ten gest BARDZO się zarumieniłem

F- bardzo ładnie Ci w rumieńcach, wiesz?

Nic nie odpowiedziałem, a on nadal powoli się zbliżał, trwało to tak długo, że nie wytrzymałem i sam Wpiłem się w jego ciepłe usta...

♡•♡•♡♡•♡•♡•♡•♡•♡•♡•♡•♡•♡•♡•♡•♡•
                            655 słów
Heloł witam po wielkiej przerwie!
Mam nadzieje że rozdział się spodobał
Ps. Powoli zbliżamy się do końca książki😁 więc się przygotujcie

Buziaki❤️:**

Chzpb~ Kto wie?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz