POV: Edgar
Mój telefon łapie sygnał.
-Edgar, przykro mi, ale nie mogę przyjechać. Mam dużo pracy i...-
-Nie chce żebyś przyjeżdżał!- krzyknąłem.
Za każdym razem, czy on uważa że aktualnie mam ochotę się z nim spotkać?
-To czemu dzwonisz?- pyta mój tata.
-Chciałem cię poinformować że teraz masz przelewać pieniądze na moje konto, a nie na mamy- mówię i czekam na jego reakcje.
Zaczyna liczyć sekundy.
Jeden.
Tato czemu nic nie mówisz?
Dwa.
Nad czym ty się zastanawiasz?
Trzy.
Powiedziałem coś nie tak?
Cztery.
Zobaczę cię jeszcze kiedyś w życiu?
Pięć.
Tato wszystko okej?
Sześć.
Tato?
Siedem...
-Ale czemu?- w końcu odpowiedział.
-Mama ostatnio się od nas wyniosła, mówiła że jedzie na odwyk do siostry do Europy- powiedziałem.
-Przepraszam, co- zamilkł na chwilę -Edgar czy ty myślisz w ogóle? Puściłeś ją do Europy? Samą?! A kto się zajmie Gusem?!-
-Ja- odpowiadam, bez zająknięcia. Tata znowu milknie.
-A co z prawami do opieki?-
-Narazie ma je Lola, ja przejmę opiekę nad młodym jak skończę 18 lat- odpowiadam.
-No dobrze... Będę przesyłał pieniądze na twoje konto, ale bądź odpowiedzialny!-
-Zawiodłem cię?- pytam.
-Zawiodłeś...?-
-Wybacz tato- odpowiadam, zanim kończy zdanie.
-Ty mnie nigdy nie zawiodłeś-
-Ale mnie zostawiłeś-
-Edgar ja nie miałem wyboru, posłuchaj sam wiesz że...-
-Muszę wracać do pracy- przertwam mu -Pa tato-
-----------------
-Wow! Równe 5 minut! Dobry jesteś- mówi Colette.
Siadam obok niej i kładę aię na ladzie.
-Ej co jest?- pyta.
-Nic- odpowiadam.
-No powiedz- nalega.
-Może właśnie rozwaliłem relacje z tatą-
Przez chwilę milczy, po czym czuje rękę na swojej głowie. Mój szalik na to nie zaareagował, nie wiem czemu.
-Hej, spokojnie. Czasami każdy coś zniszczy-
-Skąd ty możesz to wiedzieć?- prostuje się, jej ręka wraca na miejsce.
-Obiecaj że nikomu nie powiesz-
-Obiecuję-
-Na mały paluszek- wyciąga rękę w moją stronę.
-Zachowujesz się jak dziecko-
-Zrób to-
Przykładam mały palec do jej palca i już chce go zabierać jednak Colette go przytrzymuje.
CZYTASZ
Edgar x Colette ~ Serca z Atramentu
FanfictionEdgar poznaje Colette przez przypadek i nie chce mieć z nią za dużo wspólnego. Jednak to się zmienia gdy pewnego dnia zastaje Colette w domu swojej sąsiadki. Edgar miał nadzieję że mimo wszystko ich relacja się nie zmieni, a raczej oszukiwał tym sam...