POV: Colette
Wstawanie zawsze było dla mnie ciężkie, jednak dzisiaj nie mogłam się przemóc, aby w ogóle otworzyć oczy.
Griff godzinę temu zadzwonił do mnie, że w Star Parku był pewien wypadek i mam dzisiaj wolne.
Zawijam się w kołdrę i spadam z łóżka.
Myślę o tym jak czują się naleśniki.
W końcu otwieram oczy i wstaje. Udaje mi się otworzyć drzwi i zejść na dół.
Dom cioci Loli jest ogromny. Zaczynając od samej góry gdzie jest pokój Loli i trzy pokoje gościnne, jeden z nich aktualnie zajmuje ja oraz łazienka.
Potem schody na dół, prowadzące do dużego salonu z wygodną kanapą i przeszklonymi drzwiami, prowadzącymi na taras i ogród z basenem.
Z salonu jest przejście do kuchni oraz na korytarz. Potem tylko druga łazienka oraz przedpokój. Przed wejściem do domu jest mała weranda z ławeczką i kwiatami.
Cały dom jest w ładnych odcieniach czarnego i białego oraz z dodatkiem jasno brązowego drewna. Oczywiście wszędzie stoją rośliny i oprawione w ramy plakaty filmów, w których grała Lola.
Mało osób wie, że teraz mieszka na przedmieściach.
-Hej ciociu- mówię gdy wchodzę do kuchni.
-A ty czemu nie w pracy?- pyta zdziwiona.
-W Star Parku był jakiś wypadek, dzisiaj nie idziemy, a potem to nie mam pojęcia-
-Dobrze, zjedź śniadanie-
----------------------
Było około 16.
Słońce nareszcie przestawało świecić mocno. Teraz dawało tylko miłe ciepło. Siedziałam na swoim balkonie i oglądałam ogród cioci.
Usłyszałam pukanie do drzwi.
-Proszę!- krzyczę i widzę jak ciocia wchodzi do mojego pokoju.
-Przebieraj się idziemy się kompać!- woła.
-Że teraz?- pytam.
-No a kiedy? Dziecko zaraz ci się wakacje kończą, trzeba korzystać-
-No dobra-
-----------------------
Obie siedziałyśmy w wodzie, ganiając się orzy okazji.
Parę razy oblałam ją wodą, a ona tylko się zaśmiała i robiła to samo. W końcu się zmęczyłyśmy i położyłyśmy się na leżakach.
-Dzięki że mnie wzięłaś- mówię.
-Och, Colie (czytajcie to: "Koli"), nie ma za co. Dla mnie to czysta przyjemność. Tak dawno cię nie widziałam. Od kiedy moja siostra siedzi w więzieniu nie widywałyśmy się praktycznie-
-Ta...-
-Tęsknisz za nią?- pyta.
-A ty nie?-
-Oczywiście że tęsknie za Belle! Prawda czasami jej nieznoszę i mnie wnerwia, ale jesteśmy siostrami, kocham ją-
Patrzymy na siebie w ciszy.
-Mama zawsze była taka.... porywcza?-
Ciocia się zaśmiała.
-Od kąd pamiętam, zawsze wchodziła na drzewa, do jeziora, ganiała się z chłopakami. Najbardziej to takiego jedego lubiła- spojrzała na mnie znaczączo.
CZYTASZ
Edgar x Colette ~ Serca z Atramentu
FanfictionEdgar poznaje Colette przez przypadek i nie chce mieć z nią za dużo wspólnego. Jednak to się zmienia gdy pewnego dnia zastaje Colette w domu swojej sąsiadki. Edgar miał nadzieję że mimo wszystko ich relacja się nie zmieni, a raczej oszukiwał tym sam...