Rozdział 3: Niespodziewana Wprowadzka

185 7 31
                                    

POV: Edgar

Jakieś 20 minut temu Colette zamknęła Gift Shop i oddała klucze Griff'owi.

Ten pierwszy dzień był... byłby dobry, gdybym miał trochę więcej szacunku do kogokolwiek.

Colette nie zapytała mnie jeszcze jak doszło do bójki, ale wiem że pewnie niedługo to zrobi.

Przed moim wyjściem stwierdziła że sprawdzi czy nie jest złamany i że w sumie powinna to zrobić wcześniej.

Powiedziała że wszystko dobrze, a ja ją przeprosiłem, w końcu. Uśmiechnęła się do mnie.

Teraz wracam do domu, wybrałem drogę na około. Wiem że Lola siedzi z moim bratem i powinienem biec z powrotem, ale potrzebuje chwili.

Siadam na trawie. Wszystkie budynki miasta zostały za mną, a przedemną jest tylko kawałek łąki i morze. Widzę w oddali ludzi grających w siatkówkę, matki z dzieckiem i jakiegoś kota.

Aktualnie mało mnie to interesuje.

Siedzę przy drzewie, w miejscu w którym większość mnie nie zauważy i oglądam zachód słońca.

-"Mamo"- myślę -"Czemu zdradziłaś tatę?, Skoro prawa do opieki są przepisane na Lolę to już dużo wcześniej to planowałaś. Kiedy stwierdziłaś że nas zostawiasz? Czemu w ogóle zaczęłaś pić?"-

Mam tyle pytań, tak mało odpowiedzi.

Chcę już wstawać i wracać do domu, kiedy ostatnia myśl przelatuje mi przez głowę.

-"Czy napewno masz siostrę w Europie?"-

To jest coś o czym nie miałem czasu myśleć wcześniej. Mama nigdy nic nie mówiła o swojej rodzinie, może nie chciała nic mówić, a może jej nie ma i chciała nas zostawić.

Trzeba zapytać Loli czy wie coś więcej.

----------------

Zapukałem do Loli. Otworzyła po chwili.

-Dziękuje za przypilnowanie brata, wezmę go już- mówię.

-Trochę się spóźniłeś, zdąrzył zasnąć- kobieta uśmiecha się mówiąc to.

-Oj... To ja może...- nie mam pomysłu co ze sobą zrobić.

-Wejdź, zjesz coś może, przed chwilą zrobiłam kolacje-

-W sumie, czemu nie?-

Wchodzę do środka, teraz przypominam sobie że w sumie od śniadania nic nie jadłem i serio jestem głodny.

W kuchni zastaję pyszne spagetti i.... COLETTE?!?

-E.... Co ty tu robisz?- pytam.

Dziewczyna podniosła wzrok z telefonu i odłożyła widelec. Właśnie jadła.

-Mogę ciebie zapytać o to samo- stwierdza i wstaje z krzesła.

-Wy się znacie?- pyta Lola.

-Tak ciociu, to mój nowy współpracownik-

-Tak, dziś był mój pierw.... stop "ciociu?"-

Spojrzałem na obie pytająco, a Lola się tylko zaśmiała.

-Och, tak. Colette to moja siostrzenica. Jej ojciec pojechał w delegacje i mi ją podrzucił-

-Rzecz biorą to mieszkam na drugim końcu kraju, prawie 2 dni drogi samochodem- mówi Colette i delikatnie wzdycha -Tak czy siak, masz słodkiego brata Edgar. Chłopak uwielbia balony! Ręce mnie bolą od skręcania tamtych zwierząt!-

Edgar x Colette ~ Serca z AtramentuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz