Dość.
Mam już dość po prostu ludzi, którzy mówią mi o mężczyznach walczących w Rosji i Ukrainie, kiedy ja mówię o problemach w Polsce.
Tak, pobór do wojska ssie, ale zawsze będą ludzie walczący w wojsku. Jak skończy się wojna w Ukrainie, będzie w Palestynie, jak nie w Palestynie, to w Iraku...
Do jasnej cholery, chcę powiedzieć o problemach dotyczących Polski w czasie teraźniejszym, konkretnie osób queer w Polsce, a ktoś powołuje się na mężczyzn w Ukrainie.
Tak, mają chujowo, dlatego finansowo wspieram zbiórki żywności i fundacje pomagające żołnierzom w Ukrainie, but guess what? Cały czas dostaje traktowanie że skoro mówisz o innym problemie, to cię to nie obchodzi.Ja mówię o Polsce teraz. W Polsce teraz nie było poboru od 80 lat. Statystycznie więc w Polsce teraz sytuacja białego, heteroseksualnego mężczyzny jest lepsza niż białej transseksualnej kobiety. Jeśli przyjdzie wojna, to będzie gorsza. Jasne? Dwa jest mniejsze niż trzy, chyba że dodasz do niego dwa i wyjdzie cztery.
Do tego jestem przeciwko obowiązkowemu poborowi mężczyzn do wojska.
Powtórzmy to jeszcze raz, żeby wreszcie mnie usłyszeli, jestem przeciwko obowiązkowemu poborowi mężczyzn do wojska.
Ale nie ważne ile razy o tym mówię, i tak dostaje ten pierdolony argument. Zawsze.Nie wiem jak dla was wygląda piekło, dla mnie to jak dostaję to samo oskarżenie, daję odpowiedź, i za chwilę dostaje dokładnie to samo oskarżenie, i muszę dać odpowiedź.
Kogo w takim razie pobierać do wojska? Nie wiem, przedyskutujmy. Ale błagam, dyskutujmy cywilizowanie, jak rozwiązać ten istniejący problem.
Moim zdaniem po pierwsze, taka sytuacja gdzie następuje pobór do wojska nie może być decyzją jednej osoby.
Nie wiem, tutaj do was pytanie, kto w sytuacji prawdziwego kryzysu decyduje o poborze? Czy puszczamy referendum dla każdego obywatela, czy głosowanie w parlamencie, czy może oba?
Moim zdaniem takie głosowanie należy przeprowadzić przed tym, gdy sytuacja awaryjna nastąpi, żeby zareagować szybko. Mogę się mylić. Dajcie dobre pomysły.Druga rzecz: pobór samych mężczyzn nie jest sprawiedliwy.
Tak, statystyczny mężczyzna jest silniejszy od statystycznej kobiety, ale współczesny ekwipunek wojskowy nie wymaga siły, ale precyzji. Kobiety mogą więc obsługiwać broń palną i jeździć czołgiem bez problemu.Nie wspominając już nawet o pomocy medycznej, gotowaniu, sprzątaniu, organizowaniu, wszystko co kobieta zrobić fizycznie może, tam być powinna.
Pomimo tego że kobiety szybciej się męczą, potrzebują mniej kalorii do funkcjonowania oraz są bardziej odporne na niektóre choroby zakaźne, więc w sytuacjach głodu i epidemii dobrze jest mieć je w armii.
Ale kogo powołać?
To mnie zastanawia. Napewno najzdrowsze i najsprawniejsze osoby. Mamy ten problem, że najzdrowsze i najsprawniejsze osoby są w wieku rozrodczym, więc... jak to rozwiązać? Rozmawiajmy o tym.
Ale kobiety mają miesiączki
A faceci są bezużyteczni po kopnięciu w jaja. Bywa. Każda płeć coś ma. Większość kobiet radzi sobie dobrze podczas miesiączki, poza tym zawsze kurna można powołać więcej kobiet, bo przecież nie wszystkie miesiączkują w tym samym czasie. Nawet przy byciu zupełnie niesprawnym przez tydzień, przez 3 tygodnie żołnierz jest sprawny. 75% sprawnościAle będą gwałcone
To może zróbmy coś z gwałtami w armii, do jasnej cholery? Bo nie tylko kobiety są gwałcone, ale też mężczyźni. Może zacznijmy traktować problem gwałtów w armii na poważnie? Może karaimy je najsurowiej jak tylko się da?
Wykręcanie się ciążą
Nie wiem. Darmowa antykoncepcja? Przymusowa antykoncepcja na określony czas? Możemy dyskutować na ten temat, proszę bardzo.
Poza tym nie możliwe, że wszystkie dziewczyny w armii nagle zajdą w ciążę i będą bezużyteczne.Czy ty byś poszła do wojska?
Tak. Ja akurat mam niepełnosprawność, mój kręgosłup jest źle zbudowany i nie mogę długo chodzić (max 2 godziny), natomiast z odpowiednim pasem ten problem jest zredukowany i mogę podnosić duże ciężary. Powoli to też kompensuję przez mięśnie kręgosłupa.
Przez słabą koordynację ruchową strzelanie nie wchodzi w grę (prawdopodobnie mam dyspraxię), natomiast chętnie pójdę na magazyn, sprzątanie, gotowanie, pomoc przy rannych... cokolwiek mogę zrobić. Jazda czołgiem? Pewnie.
Gdybym była pełnosprawna, poszłabym na front.Co ważniejsze, zacznijmy traktować temat poboru wojskowego jako realny problem, a nie coś, czym rzucamy kiedy potrzeba nam „ale". W gruncie rzeczy wiem, że ten problem pewnie będzie zawsze dotyczył bardziej mężczyzn niż kobiet, tak samo jak inne rzeczy które wymagają większej wytrzymałości. Prezentowane rozwiązania mają na celu pomóc odciążyć mężczyzn w armii jak tylko się da.
Jednocześnie istnieje cała gama rzeczy o których pewnie nie wiem, i których pewnie nie omówiłam.
Przedyskutuję to, jeśli będzie trzeba.Też sobie zdaję sprawę, że jestem oderwana od tematu, jako biała kobieta w kraju, który wojny nie widział od 80 lat, więc... doedukujcie mnie. Tylko normalnie, bo na szczęście mamy czas na filozofię.
W gruncie rzeczy to i tak przemyślenia białej kobiety nie dotkniętej ubóstwem, która nic nie wskóra.