Drajan Gruszka przyniósł laptop i postawił go na biurku ofiary, wziął płytkę i wsadził ją do środka. Komputer zaczął wydawać dźwięki jak helikopter bo ewidentnie nie wyrabiał. Włączył się na kilka sekund i się wyłączył.
"KURWA!" krzyknął karzeł i uderzył w klawiaturę która się rozsypała.
"Co teraz?" Zapytał Mariusz, nie mając pojęcia co planuje Gruszka.
"NA KOMISARIAT!" Krzyknął i złapał mariusza za kostkę a następnie wybiegł z nim na zewnątrz.
Ten wyjebał się bie widząc że Gruszka ma tyle siły w swoich malutkich rąsiach.
Kilkanaście minut ciągnął Mariusza na komisariat po asfalcie ścierając mu skórę...
W końcu puścił go pod komisariatem.
Obydwaj wszedli do środka ale Mariusz widocznie kiwał się na boki z bólu. Drajan Gruszka wszedł z buta do biura szefa i włączył jego gamingowy pc a następnie włożyć płytę.
"Co ta płyta ma związanego z porywaczem?" Zapytał biedny Mariusz.
"Nie wiem" mruknął hobbit i wyszedł po kawę. Mariusz nie miał wyboru tylko zagrać w grę samotnie. Szczerze miał trochę dosyć kuzyna więc był to dla niego plus.
CZYTASZ
Creepypasta Zielony Elf (STRAMSZNE!)
Historical FictionPewnego dnia detektyw Drajan Gruszka zostaje zatrudniony na sprawę zielonego elfa z PIEKIEŁ. Patrz jak nasz błyskotliwy bohater "rozwiązuje" zagadkę dekady!