Rozdział 7

8 1 4
                                    

Drajan Gruszka śpiewał w celach rozrywkowych. Nagle ze spalonego komputera wylała się zielona ciecz.
Z cieczy wyłonił się demoniczny, hiper-realistyczny straszny ZIELONE elf.
Znowu wygrał się ZiElony elf i złapł detektywa za udo i przyciągnął do siebie.
Zniknął wraz z detektywem w zielonej substancji. Mariusz patrzył pełen szoku na kuzyna który znika w zielonym.
W tym samym czasie detektyw Drajan Gruszka Detektyw perfekcyjny makijaż permanentny szarpał się i walczył o życie podczas gdy zielony elf próbował go BAKU BAKU NYA NYA. Nagle detektyw stracił przytomność i słyszał głos w głowie.
"Witaj detektywie Gruszka." Powiedział

Straszny zakrwaniony Elf.

"Kto ty jest?"

"Jestem BOGIEM uświadom to sobie , sobie! Jesteś teraz mój!"
Drajan krzyczał tak głośni jak potrafił ale nikt go nie usłyszał....(lol lamus)
Nagle usłyszał krzyk godowy ... czy to mariusz.....?!?!?!!?!!!!1!

Creepypasta Zielony Elf (STRAMSZNE!)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz