Podeszłam do masywnych, drewnianych drzwi i mimowolnie przyłożyłam do nich jedno ucho, uważnie nasłuchując, co dzieje się na zewnątrz. Od jakiegoś czasu zrobiło się dość głośno i cholernie mnie to zaniepokoiło. Czy to moja wina? Może jednak nie powinnam nic mówić dziewczynie, nie znając jej ani tego co zrobi z takimi informacjami?
Krzyki, szum i szarpanina, to główne powody hałasu. Liczne przeklęstwa, ranią moje uszy i teraz jedyne, o czym marzę to cisza. Tutaj ciągle się coś dzieje...nie ma nawet chwili wytchnienia. Od kilku dni jestem zamknięta w tych samych czterech ścianach, a mimo to totalnie nie mogę zebrać myśli i czuję narastającą we mnie obawę, że już niedługo wydarzy się coś o wiele gorszego od dotychczasowych wydarzeń...
— Nie chciałem was w to wtajemniczać! Cholera...to moja prywatna sprawa, a wy i tak za dużo wiecie! — krzyknął Watson i najprawdopodobniej mocno w coś przywalił, ponieważ słychać było, jak coś szklanego rozbija się o ziemię.
— Wiedziałam, że nie można ci ufać! — odparła Chloe — Skoro to przed nami ukryłeś to czego jeszcze nam nie mówisz, Watson!
— Miałem wam powiedzieć, ale nie teraz! — warknął, przerażająco — Nie teraz, bo ona tutaj jest, a to wszystko komplikuje! A poza tym, nie wydzieraj się tak głośno, bo ktoś jeszcze nas usłyszy...
— Jakbyś nie zauważył najgłośniejszy z nas to jesteś ty, kretynie! — odparła, zirytowana białowłosa — Zwracasz na siebie zbyt dużo uwagi i prawda jest taka, że gdybyś nam o tym powiedział, nie było by tej całej awantury!
— Oboje się uspokójcie! — po chwili napiętej ciszy, odezwał się Blake — Wiemy, że źle zrobił, Chloe...ale to nie zmienia faktu, że jeżeli w tej chwili nie przestaniecie się kłócić to zaraz zbiegnie się tłum ciekawskich gapiów i wtedy sami będziecie im wszystko tłumaczyć!
— Dobrze, może masz rację... — westchnęła ciężko — Ale ostrzegam cię Watson...jeśli jeszcze raz ukryjesz coś, co dotyczy całej naszej trójki i Stormi, zabije cię!
Po tych słowach wszystko na powrót ucichło, a napięcie jakie odczuwałam podczas ich krótkiej sprzeczki, momentalnie opadło. Powoli dochodziłam do siebie, ale spokoju nie dawały mi słowa dziewczyny...
Co wspólnego mam z tą trójką? Może znałam ich, zanim odebrali mi wspomnienia? Jak to się stało, że znają się z ludźmi z góry i w ogóle pamiętają takie rzeczy? Przecież podobno nam to odbierają i zostawiają tylko imiona! Jednak najdziwniejsze było to, co spowodowało, że Blake był tak wrogo do mnie nastawiony i czemu nic nie powiedział o tym, że się znamy? Tak samo Chloe...po co udawała taką miłą i przyjacielską, skoro nawet nic nie zdradziła o naszej znajomości?
Zanim się spostrzegłam, moje chaotyczne rozmyślenia przerwał zgrzyt otwieranych drzwi. Natychmiast odsunęłam się od wrót, żeby nikt nie zorientował się, że ich podsłuchiwałam. W progu pomieszczenia ujrzałam potężną sylwetkę, która należała do nikogo innego, jak do samego Watsona. Wszedł do środka bez słowa i gwałtownie zatrzasnął za sobą drzwiczki, niebezpiecznie się do mnie zbliżając.
Jego ciemne niczym węgiel oczy, wprost mroziły mi krew w żyłach i w tej sytuacji jedyne co mi pozostało, to dzielnie znosić jego spojrzenie. Byłam przerażona, zagubiona i bardzo przemęczona. Nie miałam zbyt dużo sił na konfrontację, z tym człowiekiem i niestety moje jeszcze nie zagojone rany, wcale mi tego nie ułatwiały.
— Widzisz co narobiłaś, smarkulo? — warknął, a ja z resztek sił, jaka mi jeszcze pozostała próbowałam nie okazać słabości i tego, że się go boję.
— Skąd miałam wiedzieć, że zrobi ci awanturę? — odburknęłam — Nie znam jej, więc to nie...
— Właśnie! — przerwał mi — Nie znasz jej, a mimo wszystko powiedziałaś jej, o tym co było oczywiste, żebyś zapomniała... — mruknął groźnie, podnosząc dłoń na wysokość mojej szyi i mocno ją ściskając — I to był twój błąd, Stormi!
Jego uścisk na moim ciele coraz bardziej się umacniał, a ja w jednej chwili poczułam, że powoli odpływam. Spanikowana złapałam swoją dłonią za jego i z błaganiem w oczach, próbowałam się uwolnić. Mimo moich starań nie udało się, zemdlałam.▫▫▫▫▫▫▫▫▫▫▫▫▫▫▫▫▫▫▫▫
Witam, moi kochani❤️🙈
Dość często zdarza się tak, że nie dodaje rozdziałów systematycznie, ale obiecuje, że to się zmieni i na ten moment mogę was zapewnić, że rozdziały będą dodawane w każdą niedzielę (chociaż czasami pewnie może się okazać, że nic nie napisze, bo nie będę miała weny, ale musicie mi wtedy wybaczyć xx) i również chciałam powiedzieć, że postaram się robić trochę dłuższe rozdziały, także nie przedłużając - do zobaczenia za tydzień,
Bye❤️
CZYTASZ
Walcz, Zabijaj, Przetrwaj
AçãoJakie to uczucie, gdy uświadamiasz sobie, że nie pamiętasz swojego dawnego życia? Budzisz się w obcym miejscu, podłączona do dziwnych aparatur i jedyną rozrywką, która nadal nie daje ci żadnych konkretnych odpowiedzi - to nawiązanie krótkiej rozmowy...