2.

23 5 0
                                    

Lucyfer pojawia się ponownie następnego dnia.

Znów robi to samo - opiera się niedbale o drzwi, zrezygnowany i znudzony, jakby nic we wszechświecie go nie obchodziło, jakby przyszedł tu tylko po to, by wypełnić czymś ciągnące się w nieskończoność minuty.

Nie wchodzi do środka. Zatrzymuje się w progu, znów zasłaniając Gabrielowi światło.

Ten unosi głowę i spogląda na niego, zupełnie nie kryjąc swojej niechęci. Przez jakiś czas obserwują się wzajemnie z pewną dozą powściągliwości, lecz jednocześnie tak zachłannie, jakby widzieli się po raz pierwszy.

Gabriel nie zamierza nic mówić, choć dręcząca go ciekawość wciąż rośnie i powoli zaczyna niewygodnie wyrywać się na wolność. Nie, nie odezwie się. Jeśli Lucyfer czegoś chce, niech sam mu to powie.

Wygląda jednak na to, że Lucyfer postawił na podobny plan działania. Milczy uparcie, aż w końcu powoli kręci głową, jakby właśnie zmienił zdanie.

W jakiej sprawie? Gabriel nie potrafi się tego domyślić. Łapie się na tym, że przez ułamek sekundy naprawdę ma ochotę zapytać - ale przecież obiecał sobie, że nic nie powie. Nie wydusi z siebie ani słowa, dopóki nie zrobi tego drugi anioł - choć gdzieś w głębi ma ochotę krzyczeć, a może nawet, kto wie, wstać z miejsca i pokazowo zatrzasnąć intruzowi drzwi przed nosem.

Nie robi tego jednak. Zamiast tego przeklina w myślach swoje własne tchórzostwo, bo choć bardzo chciałby zrobić którąkolwiek z tych rzeczy, nie jest w stanie nawet drgnąć.

Lucyfer wpatruje się w niego intensywnie, tak mocno, że Gabriel niemal czuje na sobie ścieżki, którymi podążają jego oczy. Najchętniej skuliłby się, schował, uciekł jak najdalej - cokolwiek, byleby uniknąć tego palącego spojrzenia.

W końcu Lucyfer wzdycha - jakby po raz kolejny się rozmyślał - i powoli wycofuje się na zewnątrz. Wtapia się w promienie słońca wciskające się przez drzwi, aż wreszcie pozostaje po nim jedynie ciemny zarys sylwetki, ledwo dostrzegalny w mocnym świetle.

Gabriel zostaje sam, by po raz kolejny gubić się we własnych przemyśleniach.

no elo, oto prequelOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz