Rozdział 12

65 3 2
                                    

Po zjedzonym obiedzie mocno nam się nudziło. Zaczęliśmy zastanawiać się czym zająć się w czasie gdy Janek u mnie przebywał. Chodziłam po pokoju próbując wymyśleć coś czym można byłoby zabić czas.
- A gdybyśmy tak... Pojechali do kina..ty i ja? Sami?- popatrzyłam na niego gdy te słowa wybrzmiały, rozlegając się po pokoju.
- Coś w stylu takiej..randki?- uśmiechnęłam się podejrzliwie.
- Może..- wstał uśmiechnięty po uszy i obkręcił mnie wokół siebie. Kiwnęłam głową w zgodzie na ten plan.
- Może mama nas zawiezie?
- Okej, zapytam.- wyszłam z pokoju i weszłam do kuchni gdzie była matka. Zapytałam ją, a ta sie zgodziła.

~~~~

Podjechaliśmy pod kino, a ja z Jankiem wysiadłam. Podeszłam do okna mamy i puknęłam je kilka razy.
- Co jeszcze...- westchnęła otwierając okno.
- Jakies pieniadze mi daj. Na popcorn, bile-
- Ja zapłacę.- przerwał mi Janek podchodząc do mnie i łapiąc mnie za talię...
,,Czy go pojebało?"- pomyślałam i odwróciłam powoli do niego głowę.
- Ta....- mruknęła mama.- to twoj kolega zapłaci.- zaakcentowała ,,kolega" patrząc na dłonie Janka oplatające moją sylwetkę. Westchnęłam ciężko i wyprostowałam sie od okna. Ona je zamknęła i odjechała z piskiem opon.
Odwróciłam się do Janka i podniosłam brew. Szatyn stał patrząc mi w oczy nie wiedząc co powiedzieć.
- Czy cię słońce za bardzo przygrzało? Przy mojej matce?!- pisnęłam, gdy Janek śmiał się po cichu.- z czego rżysz?
- Słodka jestes jak sie denerwujesz.- uśmiechnęłam się na jego argument.
- Dobra, ale nigdy więcej nie rób tak przy kimś z mojej rodziny...no chyba ze im powiemy że...
- Jesteśmy razem?- dokończył, a ja zaczęłam się zastanawiać. No właśnie....
- Janek...- spojrzał na mnie ze strachem w oczach spowodowanym nagłą zmianą mojego nastroju.- czy my tak oficjalnie stwierdziliśmy, że jesteśmy parą?- pozostawiliśmy to pytanie milczeniu przez pare chwil. Janek nic nie odpowiadał, więc staliśmy jak wryci przez kilka ciągnących się w nieskończoność minut. Wziął głęboki oddech, zacisnął usta i zmarszczył brwi.
- Chodźmy.- pociągnął mnie za rękę pozostawiając pytanie bez żadnej odpowiedzi. Chociaż milczenie to też jakaś odpowiedź, no nie?

Weszliśmy do budynku kina i zaczęliśmy wybierać film. W końcu wybraliśmy jakiś o tematyce romansu. A raczej Janek wybrał. Uznał, że to idealny film dla nas i, że musimy na niego pójść, a jak nie to zaciągnie mnie siłą na seans. Weszliśmy na sale i zajęliśmy miejsca w ostatnim rzędzie na samym środku. O dziwo nikogo nie było na sali. Ani jednej żywej duszy oprócz nas oczywiście. Gdy zaczęły się reklamy głowa chłopaka opadła na moje ramię. Objęłam go nim i siedzieliśmy tak czekając, aż puszczą nasz (Janka bardziej) wyczekiwany film. Gdy to zrobili Janek przyciągnął mnie bliżej siebie i przytulił mocno.

Na ekranie wyświetlana była scena z dziewczyną w jakimś pubie. Obok niej dosiadł się nieznajomy chłopak. Gadali gadali, aż po jakimś czasie niekontrolowanie ją pocałował. Popatrzyłam na Janka uśmiechnięta, gdy ten już na mnie patrzył. Patrzyliśmy sobie w oczy w milczeniu z uśmiechami od ucha do ucha. Szczerząc się ten przybliżył swoją twarz do mojej, a po sekundzie machnął głową w stronę projektora. Zaraz znaleźliśmy się w dosyć niewygodnej dla innych (gdyby tam byli) sytuacji. Smyrałam szatyna po głowie, przeczesując palcami jego włosy. Po dlugiej dlugiej namiętności oderwał swoje usta od moich i uśmiechnął się. Wziął głęboki oddech.
- Masz odpowiedź na twoje pytanie.- poczułam jego ciepły oddech na mojej szyi, a za chwilę ciepłe, pełne zawziętości i czułości całunki.

EREN | jannOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz