Alastor i Lucyfer często się widzieli od tamtego "spotkania". Zawsze wmawiali innym, i sobie nawzajem, że to nie są "randki", w co nikt nie wierzył. Każde kolejne spotkanie było coraz bardziej romantyczne oraz zdążały się częściej. Wysyłali sobie także listy, mimo że władca namawiał go na używanie telefonu, na co demon się nie zgodził. Ostatni list Lucyfera wyznał Alastorowi miłość, Demon nigdy nie odesłał odpowiedzi.
Król przez pierwsze dwa dni nie mógł się doczekać listu od Demona, po trzech kolejnych tracił powoli nadzieję, a po tygodniu zrozumiał, że nie dostanie odpowiedzi. Usiadł zrezygnowany nad swoim biurkiem i myślał jak zabić czas. Ubrał płaszcz i wyszedł do najbliższego baru.
Gdy się znalazł w środku, usiadł przy małym stoliku w kącie. Zamówił kilka drinków. Pił dopóki wszystko nie zaczęło się wokół niego kręcić. Wyszedł około czwartej nad ranem i chodził po ulicy, uderzając raz o budynek, a potem o lampę na chodniku. Nie myślał o tym "co by było gdyby", był zbyt przybity oraz pjany. Nagle, obijając się o każdy możliwy przedmiot i budynek, wpadł na kogoś, uniósł głowę z nadzieją na zobaczenie Radiowego Demona, lecz się rozczarował.
-Niski Król? - zapytał zdziwiony Angel Dust z Cherry Boom z jego prawego boku.
-Nieźle! - krzyknęła Cherry.
-Co się st-
-Dał ci ktoś kiedyś kosza? - przerwał Angelowi Lucyfer.
-Eee..Nigdy nie byłem w związku, mimo że każdy błaga o to i owo~
-Żałuję że spytałem.
-A co? Ktoś dał Ci kosza?
-Tak...- odpowiedział Lucyfer, któremu kręciło się potwornie w głowie.
Zanim usłyszał odpowiedź, padł. Przez cały alkohol nie był w stanie dłużej wytrzymać. Leżał na środku ulicy.
-Co z nim robimy? Chowamy ciało? - zapytała Cherry.
-Cherry!..Daj mi pisak i tabletki. Dorysujemy mu wąsy i włożymy dragi do kieszeni.
Po dorysowaniu Lucyferowi wąsów niezmywalnym markerem oraz włożeniu tabletek w woreczku do płaszcza, zanieśli go do Hotelu, położyli go na sofie w lobby i poszli po więcej rzeczy, żeby podokuczać królowi. Kiedy odeszli do lobby wszedł Alastor z gazetą. Miał zamiar poczytać gazetę w spokoju, więc usiadł na kanapie. Było mu niewygodnie, spojrzał na pod siebie i szybko wstał, gdy się zorientował, że siedział na nogach Lucyfera. Był cały czerwony, sama myśl o nim na jego nogach oraz list, który wysłał były w stanie załatwić resztę. Po chwili intensywnego myślenia, podniósł go w stylu "księżniczki" i zaniósł do swojego pokoju. Łagodnie położył go na swoim łóżku i zamknął drzwi. Podszedł do łóżka i usiadł na nim.
-Nie wierzę. Najpierw list, a teraz to?!
Wzdechnął i odwrócił się żeby wyjść i dać spokój śpiącemu, ale Lucyfer niespodziewanie go chwycił za ramię.
-Tak szybko wychodzisz?
Kompletnie sparaliżowany Demon odpowiedział cicho.
-Myślałem, że śpisz.
-Tak było. I nie żałuję, że się obudziłem - odpowiedział, patrząc na Alastora od stóp do głów.
-Jesteś pjany...
-To nie zmienia faktu, że jesteś przystojny i będziesz cały czas kiedy będę trzeźwy.
Zapadła cisza, Demon zaniemówił, nie był w stanie nawet nic odpowiedzieć, jego twarz była cała w odcieniu ciemnego różu. Odepchnął Lucyfera na łóżko i uwolnił rękę. Stał w miejscu, czekając na cud.
-Ah, zero zabawy - wyszeptał król - skoro nie chcesz moich komplementów to chociaż połóż się ze mną.
Demon nic nie zrobił, lekko zirytowany Lucifer chwycił talię Demona i przyciągnął na materac. Alastor zakręcił się dookoła i udał, właśnie leżał na klatce piersiowej najpotężniejszej istoty w całym piekle. Był pogrążony w myślach i nie wyczuł, że władca zaczął głaskać go po głowie i uszach.
-Awww, twoje uszy się tak spłaszczyły, uroczo. Jak u jakiegoś gryzonia.
-Jakiego gryzonia?! Jeleń to nie gryzoń!
-Hm? Wyglądasz jak rudy królik.
-Jaki królik?! Ledwo ciebie słychać przez te twoje 150 cm!
-Jak ty-
Lucyfer, tak samo zirytowany jak demon, próbował wstać w tym samym momencie co on i zderzyli się głowami, oboje na siebie spojrzeli. Ich usta złączone razem. Oboje byli w lekkim szoku, ale nie przerwali.(Specjalnie napisałam wcześniej. Bardzo wam dziękuję za miłe komentarze, zmotywowały mnie <3)

CZYTASZ
RadioApple
RandomZwykły dzień w Hasbin Hotel, Lucyfer odwiedza córkę oraz słucha jej planu, lecz coś idzie nie tak