★One★

75 2 1
                                    

Pov: Felix
Dziś miałem iść do nowej szkoły. Juz 3 raz zmieniłem szkołę w tym roku, nie moja wina ze kazdy mnie nienawidzi przez piegi które mam po ojcu. Ta moj ojciec totalny śmieć. Mieszka se w Australii i chleje piwo za piwem i ma zakaz wstępu do Korei za rożne przestępstwa itp. Ale on nic sobie z tego nie robi i tak przyjeżdża i często kończy się awanturą. Koleżanka mojej mamy Liz odziwo lubi Yujina mojego tatę az wstyd powiedzieć ze to mój tata. Oboje sie znęcają nad mną i moją mamą. Moja mama jest ukochaną osobą i bardzo duzo przeżyła. Wracając poszla ze mną Eunha czyli córka Liz. Nie zamieniliśmy ani jednego słowa idąc do szkoły. Nawet mnie nie oprowadziła. Na szczęście na korytarzu była nauczycielka i pomogla mi znaleźć klasę. Kiedy zadzwonił dzwonek i weszliśmy do klasy i stanąłem na środku a obok mnie nauczycielka.
-Macie nowego kolegę w klasie dodajcie go na grupę klasową no przedstaw sid i powiedz ile masz lat i jakie masz hobby.
-Nazywam się Lee Felix mam 16 lat i moim hobby jest rysowanie i taniec.
-Kto jest administratorem grupy klasowej?
-Ja- odpowiedzialności nie znany mi chlopak. Był bardzo ładny ale z drugiej strony raczej nie wyglądał na wzorowego ucznia.
-Jake dodaj Felixa na grupę klasową i mnie też zobaczę co tam wysyłacie i czy lekcje podajecie.
-Moze byc problem boooooooo tam są tez ci z pierwszej klasy podstawówki...
-CO TAM ROBI PODSTAWÓWKA?!
-Sam bym chciał wiedzieć..Riki ich dodał.
-JAKI RIKI
-NO Z 4 LICEUM
-A CO ON TAM ROBI
-Chuj wie Minho go dodał
-Mozesz go usunąć - odparł Minho.Nie wiedziałem co mam zrobić więc usiadłem do wolnej ławki i patrzyłem na każdego po kolei, podczas gdy drama się ciągnęła.
-Ma być tam porządek!- Krzyknęła nauczycielka i zaczęła prowadzić lekcję. Umiałem ten temat ale i tak przepisywałem wszystko z tablicy. Kiedy lekcja minęła wyszedłem na korytarz i usiadłem przed klasą. Nikt na mnie nie zwracał uwagi bo kogo obchodzi jakis chłopak który wziął się nie wiadomo skąd. Moją uwagę przykuł z tego co pamiętam Minho z jakims chłopakiem. Wyglądał na starszego od Minho przynajmniej o rok. Całowali się..Heh czyli nie tylko ja jestem gejem, jednak coś mi nie pasowało. Wydawało mi się że gdzieś już kogoś takiego widziałem. Moze ma brata bliźniaka? Nie nie to mało prawdopodobne. Albo poprostu podobna sylwetka i włosy. Co 2 osoba ma tutaj czarne włosy więc najprawdopodobniej się pomyliłem. Udawałem że przeglądam telefon ald tak naprawdę posłuchałem, wiem ze nie powinnenem ale ciekawość wzięła górę.

Pov: Minho
Szczerze? Ten nowy wydawał się spoko, i był ładny jednak wychudzony brzydzę się odstających kości. Po wyjściu z klasy szukałem wzrokiem Jay'a mojego chłopaka. Kocham go całym sercem życie bym za niego oddał. Kiedy zobaczyłem Jay'a podbiegłem i się przytuliłem i pocałowałem go. Kontem oka widziałem ze ten Felix czy jak mu tam na nas patrzy, ald mnie to nie obchodziło. Koedy tylko oderwaliśmy się od siebie Jay powiedział:
-musze lecieć spisać zadanie z matematyki
-Okayy. A pamiętasz ze mamy się spotkać po południu?
-O w mordę zapominałem, sorry umówiony jestem z koleżanką.
-Jaką koleżanką? Nic mi nie mówiłeś.
-A nazywa sie Nayeon. Jest miła piękna itp.
-Aha...
-lece pa- powiedział Jay na pożegnanie. Szczerze zabolało mnie bardzo. Nigdy mi nie powiedział że jestem ładny czy cudowny. Czułem ze nasz związek powoli się rozpada. Chciałem go ratować ale to Jay ma wszystko w dupie. Nie umiem z nim zerwać za bardzo go kocham. Nie chciałem być sam więc postanowiłem zagadać do Felixa.

Pov: Felix
Kiedy chłopak Minho odszedł, on podszedł do mnie. Zdziwiłem sie, jednak makijaż działa cuda.
-Hej ty jesteś Felix tak?- zapytał dla pewności Minho.
-Tak a ty Minho?
-Ta ale możesz mówić mi Lee know, dlaczego się tutaj przeniosłeś?
-Nękali mnie w poprzedniej szkole.
-ehh jedzenie pewnie też ci zabierali widać po tobie, wyglądasz jak szkielet.
-A ty jak gówno- odpowiedziałem. Nie lubiłem jak ktoś mnie wyzywal od szkieletów czy chudzielców. Na moją odpowiedź Minho się tylko zaśmiał.
-Masz nie zwykłe pociski.
Zadzwonił dzwonek i poszliśmy na lekcję. Była moja ulubiona lekcja czyli geografia. Wszedłem do klasy i usiadłem w trzeciej ławce. Pani zaplanowała sobie odpytywanie z mapy. Zdziwiłem sie że ludzie są tutaj tacy głupi. Nie, nie przesadzam. Oni pokazywali tu Polske w rosji. Niektórzy nawet coś umieli a niektórzy mylili północ z południem. Bardzo bolał mnie widok tego ze ludzie potrafią być tacy głupi. W końcu nadeszła moja kolej. Pora pokazać kto tu rządzi.
-Lee Felix do mapy- powiedziała nauczycielka a ja natychmiast podeszłem do mapy.
-Pokaz mi Polske- poprosiła na co pokazałem jej Polskę. Widać ze jako jedyny mam tu mózg.
-PRZYNAJMNIEJ JEDEN WIE GDZIE JEST POLSKA- krzyknęła w stronę tych co robili bardzo śmieszne błędy.
-Teraz pokaż mi Półwysep arabski- powiedziała na co pokazałem. Chwaliła sie ciągle co mnie zaczęło trochę irytować. Dostałem 6 i wróciłem na miejsce. O dziwo klasa nie wyzywała mnie od kujonów, no chyba ze między sobą ale na szczęście nie słyszałem tego. Dziewczyny coś mówiły miedzy soba ale nie wyglądały na zirytowane tylko zauroczone. Wolałem chłopaków ale wiedziała tylko o tym moja mama. Po wszystkich lekcjach w końcu mogłem iść do domu. Kiedy przebrałem buty i kurtkę i wyszedłem przed szkołę podbiegł do mnie Minho.
-Chcesz do mnie przyjść?- zapytał Minho. Był cały zdyszany.
-Y zapytam mamy- odpowiedziałem i wyciągnęłem telefon. Szczerze zaskoczyło mnie to. Nikt nigdy wcześniej nie zaprosił mnie do siebie no chyba ze robić jakis projekt czy coś. Wybrałem numer do mamy po czym zadzwoniłem i przyłożyłem telefon do ucha. Po chwili mama odebrała.
-Halo?
-Halo mamo mogę iść do kolegi?
-Mozesz ale wróć po 19. Najlepiej nie pokazuj się w domu do 19. Liz wydawala sie bardzo zdenerwowana.
-Mamo....
-poradze sobie leć i nie zawracaj sobie głowy- powiedziała i się rozłączyła. Bałem się o mamę ale nie chciałem stracić takiej szansy na przyjście do kogos 1 raz. Odłożyłem telefon do kieszeni spodni i spojrzałem na Minho.
-Mogę iść..A do której mogę zostać?
- do której chcesz nawet możesz na noc- odpowiedział. Zaczęliśmy iść w stronę jego domu co zajęło nam ok. 20 minut. Dom Minho był ładny, gdyby nie było starych zniszczonych kwiatków. Moze jego mama znienawidziła kwiaty? Albo ktoś z jego rodziny ma uczulenie?. Weszliśmy do środka obojr zdjęliśmy buty. Postanowiliśmy obejrzeć film i Minho przyniósł jakieś przekąski tyou Chipsy itp. Film okazał sie być bardzo nudny wiecy postanowiliśmy poznać się bliżej i opowiedzieć o naszych przeżyciach i dzieciństwie.
-Kto pierwszy?- zapytałem.
-Mozesz ty- odpowiedział Minho.
-Wiec tak. Urodziłem się jak moja mama miała 15 lat. Wychowałem się w domu dziecka bo moja mama tam mieszkała bo jej rodzice zmarli tak samo dziadkowie a jej rodzice byli skłóceni z rodzeństwem mamy. Jej brat wyjechał do Islandii i było tam zbyt nie bezpiecznie. Potem przygarnął nas moj ojciec ze swoją rodziną. Przez 9 lat było dobrze do puki tata nie zaczął pić i bić mnie i mamy. Handlowal narkotykami, licznie pobicia próby morderstwa itp. dlatego dostał zakaz wstępu do Korei południowej. Mieszka teraz z yego co wiem w Australii. Mieszkam z koleżanką mojej mamy Liz która jest bardzo wredna dla niej i bije nas i znęca sie psychicznie i fizycznie nad moją mamą. Boli mnie ten widok a ja jestem vez silny. Liz ma córkę Eunhe jest dwa lata młodsza od mnie. Tylko ze ona wyżywa się na mnie a nic jej nie zrobiłem. Moja mama bardzo chcę się wyprowadzić ale w swojej pracy zarabia marne grosze a żeby dostać lepszą musiała by wyjechać a boi sie zostawić mnie samego z myślą że mogę nie dożyć następnego dnia. W poprzedniej szkole nie byłem lubiany, Eunha nagadała im jakis kłamstw za pewne teraz też tak zrobi. Znowu będę śmieciem w całej szkole. To Chyba na tyle- odpowiedzielm a Minho wydawał się być lekko zasmucony.
-zawsze możecie zamieszkać u nas, mamy wolne pokoje a mój tata przynajmniej by miał kogoś do pomocy w ogrodzie- zaproponował Minho.
-Nie Wiem czy moja mama sie przekona do tego pomysłu. Musiała by się najpierw z nim poznać i porozmawiać, inaczej nic z tego. Teraz ty.
-Wiec tak moja mama miała na imię Wendy zmarła 7 lat temu w wypadku samochodowym. Straciła panowanie nad kierownicą i wjechała w drzewo. Na początku żyła 20 dni ale zmarła. Mój tata obiecał sobie że juz nigdy się nie zakocha i że będzie silny do końca swoich dni chodźby nie wiem co. Moja siostra Rosé kiedy mama zmarła miała tylko 3 lata. Spała ze mną, miała dużo koszmarów związanych z wypadkiem mamy. Często się pytała mnie lub taty czy mama jeszcze wróci, teraz oto nie pyta, bo wie że nie wróci. Mój tata jest policjantem ale mimo tego jest miły no przynajmniej tak mi się wydaje. Ale za to Rosé jest walnięta na łeb. Wyzywa wszystkich bije itp. to chyba na tyle.
-Dobrze że ja nie mam rodzeństwa- Powiedziałem. Z tego co opowiadał Minho nie chce mieć siostry ani brata. Po chwili usłyszeliśmy głos przekręcania kluczy w zamku, to był jego tata i siostra. Bałem się że powiem coś nie tak i Rosé sie rozpłacze więc moj plan był taki ze sie nie odzywam tylko powiem dzień dobry tacie Minho jak wejdzie do pokoju. Stresowałem się bardzo bo się bałem starszych ludzi a juz nie wspomnę o policji. Nagle zobaczyłem że drzwi się uchylają a wchodzi do nich wysoki mężczyzna. Troszkę się zestresowałem.
-Dzień dobry-powiedzialem wstałem i sie ukloniłem i spowrotem usiadłem na łóżko.
-Dzień dobry, chłopaki weźcie Rosé do siebie wymęczyła mnie w aucie.
-Wezme ją jak Felix pójdzie, ona będzie tu śpiewać znając życie a nie chce by on miał traumę- Powiedział Minho na co lekko się uśmiechnąłem.
-No okej ale żebyś sie nie zdziwił że ci będzie przeszkadzać- powiedział tata Minho i wyszedł z pokoju. Nareszcie przestałem się stresować. Niestety długo spokojem się nie nacieszyłem bo weszła Rosé do pokoju.
-Minho pobaw się ze mną!- krzyknęła rosé, zauważyłem ze w rękach trzeba lalki.
-Nie mam gościa nie zauważyłaś?
-No i co yo też się pobawi.
-Ty jesteś głupia czy głupia on będzie miał traumę przez Ciebie.
-To niech se Idzie do domu a ty się ze mną pobaw.
-No teraz to się z lalkami na mózg zamieniałaś. Nie będę wyganiał kolegi z domu bo ty nie masz się z kim bawić moja wina ze nie masz przyjaciół?- zapytał Minho a ja słuchałem tej kłótni. Była ona trochę zabawna ale udawałem że czekam aż się przestaną kłócić. Też nie chciałem by Rosé wybuchła płaczem bo jestem jej przeszkodą.
-WAL SIE- krzyknęła Rosé i wybiegła z płaczem z pokoju. Minho nie przejmował się tym, modliłem się byśmy nie dostali opieprzu.
-Idę do łazienki- powiedział Minho i wyszedł z pokoju zamykając za sobą drzwi. Modliłem się by Rosé nie wróciła albo by Minho szybko wrócił. Na moje nieszczęście przyszła.
-Przez ciebie Minho nie chce się ze mną bawić- powiedziała Rosé trzymając jedną lalkę w ręku. Na początku nie wiedziałem co powiedzieć. Nie umiałem jej w tamtym momencie od pyskować czymś w stylu "Ok kto pytał" czy coś.
-Przepraszam nie długo sobie pójdę o pobawisz się z Minho- Powiedziałem. Rosé na to uśmiechnęła się i położyła swoją lalkę na łóżku Minho.
-Wydajesz się miły nawet milszych od Minho- powiedziała i wyszła z pokoju zabierając lalkę ze sobą. Po chwili wrócił Minho. Postanowiliśmy zagrać na konsoli. Nim sie obejrzeliśmy była już 19. Musiałem wracać do domu więc poszedłem z Minho. Krzyknęłem do taty Minho szybkie dowiedzenia i wyszedłem z domu i szedłem w stronę domu Liz gdzie czekała mamie juz mama.

Pov: Minho
Kiedy Felix poszedł do domu poszedłem do mojego taty który oglądał telewizję w salonie.
-Tato jest sprawa- powiedziałem patrząc na tatę a ten szybko się do mnie odwrócił.
-Oco chodzi? Rosé wam dokuczała?
-Nie. Felix ma trudną sytuację i czy jakby jego mama się zgodziła mogli by tu zamieszkać?
-Jasne nie ma problemu- odpowiedział mój tata na co się uśmiechnąłem i poszedłem do sienie usiadłem na łóżku i napisałem do Felixa że mój tata się zgodził. Oczywiście zdawałem sobię sprawę że namówienie jego mamy nie będzie łatwe ale jakos się uda. Musi się udać.

2005 słów

Nigdy nie pozwól mi odejść// MinlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz