Pov: Felix
Wróciłem do domu na 20. Mama dała mi kolację czyli róż z kyrczakiem. Nie miałem ochoty jeść bo dużo słodyczy zjadłem i Minho.
-Mamo nie chcę mi się jeść
-Lixie Musisz. Zobqcz jak ty wyglądasz, jak śmierć- powiedziała mojw mama. Czenu każdy mi to wypomina stramq się jeść normalnie.
-Ty nie lepiej.
-Gdy tylko jest okazjq nabijqm kalorię.
-A ja nie? Duzo słodyczy jadłem u Minho.
-Ehh skoro tqk to nie jedx samq zjem.
-Dzk mamo- odpowiedziałem i poszedłem do swojego pokoju po majtki na zmianę i piżamę i poszedłem się umyć. Nie gadałem dziś z mamą o przeprowadzce do Minho. Wiedziałem że była bardzo zmęczona, niech dzisiaj odpoczynie. Bardzo się boje o moją mamę jest jedyną osobą która mi została oczywiście nie licząc Minho. Nie chce wracać do ojca lub iść do domu dziecka. Po wytarciu się i przebraniu w piżamę poszedłem do swojego pokoju przeglądałem trochę tiktoka i Instagrama i poszedłem spać. O 5 rano obudził mnie krzyk mojej mamy. Od razu pobiegłem do kuchni a to co zobaczyłem zmroziło mnie. Liz włożyła rękę mojej mamy do garnka w którym gotowała się woda. Od razu popchnrlem Liz i przytuliłem moją mame wyjmując jej rękę. Była cała czerwona. Moja mama płakała, dlaczego akurat ona? Nie zasłużyła sobie na to wszystko.
-Co ty robisz ta suka sobie zasłużyła!- krzyknęła Liz i dala mi z liścia.
-OGARNIJ SIĘ KOBIETO. ZNECASZ SIĘ NAD NAMI CIESZ SIĘ ŻE NIE POSZLIŚMY NA POLICJĘ- wykrzyczałam.
-BO GDYBYŚCIE POSZLI NIE MIELIBYŚCIE GDZIE MIESZKAĆ.
-Jestes chora- powiedziałem i wyszedłem z moją mamą z kuchni. Liz jest na serio nienormalna. Poszliśmy w stronę szpitala Gdzie opatrzyli to mojej mamie i wróciliśmy do domu. Na szczęście szpital był bardzo blisko. Poszedłem z moją mamą do mojego pokoju żeby tam z nią porozmawiać.
-Mamo tqk dłużej być nie może, jeszcze trochę i ona nas zabije tu.
-lixie obiecuję ze jakoś zarobię na nowe mieszkanie poczekaj jeszcze chwilę.
-Nie chce juz czekać mamo. Mój kolega ma duży dom a jego tata jest bardzo miły. Minho mi pisał że jego tatq się zgodził żebyśmy tam zamieszkali puki nie staniemy na nogi. Warunek jest taki żebyś musiała czasami pomagać lub gotować ale to jesy o niebo lepsze niz tu. Tutaj ty wszystko sama robisz. Nawet nie pamiętasz kiedy Liz ostatni raz sprzątała czy gotowała.
-Felix nie. Nie będziemy obcym zawracać dupy, ze nie radzimy sobie. Nawet nie znam Minho ani jego taty. Nie potrafię zaufać obcym ludziom bardzo dobrze o tym wiesz.
-To poznasz ich. Są bardzo mili.
-Nie Felix. Nie będę świeciła oczami przed obcymi.
-Ale..
Nie dokończyłem bo moja mama wyszła z mojego pokoju. Przebrałem się w mundurek spakowałem książki, zrobiłem mocny makijaż i założyłem plecak na plecy i poszedłem do szkoły. Kiedy byliśmy juz przy wejściu oczy mi prawie wyszły. Jay całował się z Nayeon. Byłem już pewny że on zdradza Minho. Schowałem sie za drzewem i zrobiłem parę zdjęć. Kiedy robiłem ostatnie zdjęcie włączyć się flesh. Cholera zauważył mnie. Zaczął biedz w moim kierunku więc zacząłem uciekać. Na szczęście bardzo szybko biegałem i szybko mnie zgubił. Kiedy wszedłem do szkoły z innej strony, zobaczyłem młodego chłopaka wyglądał na młodszego od mnie. Płakał i to bardzo. Wyglądał jak kujon nawet był tak ubrany a jego okulary były zbite. Żal mi się go zrobiło. Też tak płakałem w poprzedniej szkole jak mnie nękali. Podszedłem do niego chociaż bardzo się wstydziłem.
-Co się stało? Chcesz pogadać?- zapytałem.
-Lee Felix?- Zapytał młody.
-nie zrozumiesz ciebie wszyscy lubią po jesteś ładny. A ja wyglądam jak najgorszy koszmar moich rodziców.
- Nie jestem taki jak się wydaję. Jak masz na imię?
-Yang Jeongin, mówią na mnie I.N.
-I.N opowiedz co się stało. Jak mi opowiesz powiem ci co ukrywam przed wszystkimi pod warunkiem ze nikomu nie powiesz okej?
-dobrze. Więc znowu mi dokuczali z powodu mojego wyglądu..
-Kto?- wtrąciłem się.
-Changbin, Hyunjin i Jay. Zauważyli mojego pluszaka którego dostałem od mamy za nim umarła. Śmiali się i zabrali mi go więc pogryzlem Bang Chana q oni pobili mnie ale chociaż oddali liska- opowiedział I.N na co zrobiło mi sie go cholerne żal. Fakt maskotka lisa była trochę dziecinna ale miała bardzo duze znaczenie dla niego. Przytuliłem go, wiedziałem jak musi mu być ciężko. Po chwili wzięłem go za rękę i zaciągnęłem do łazienki, zacząłem zmywać makijaz i pokazałem mu swój sekret czyli piegi.
-Masz ładne piegi przypominasz nimi Anię z Zielonego wzgórza, tylko ze nie masz rudych włosów.
-Nie wyglądają obrzydliwie?
-Nie. Wyglądają uroczo- powiedział I.N i zaczął dotykać mnie po policzkach.
-Dobrze juz stop stop- powiedziałem i robiłem makijaż od nowa.
CZYTASZ
Nigdy nie pozwól mi odejść// Minlix
Romance16 Lee Felix ma problemy w domu mieszka z przyjaciółką jego mamy która ma córkę Eunhe która traktuje Felixa jak śmiecia. Mama Felixa Soojin probuje zarobić i wyprowadzić się od podłej przyjaciółki als na marne. W poprzedniej szkole był wyzywany Prze...