Ale ją odmieniłeś Rozdział 10

15 2 0
                                    

Pov: Beckett

Szedłem do biblioteki trzymając książkę pod pachą. Najczęściej chodziłem do biblioteki na przerwach, aby w spokoju czytać.

Nagle ktoś złapał mnie za rękę I pociągnął. Była to Sorrel.
- Nie wiem co zrobiłeś mojej przyjaciółce ale ją odmieniłeś
- To znaczy?
- Od czasu pewnego zdarzenia nigdy nie związała już włosów a teraz drugi dzień z rzędu ma kitkę
- To coś dziwnego?
- W przypadku Mand można tak powiedzieć! Jeszcze raz dziękuję - Oddaliła się

Za co Sorrel mi dziękuję? Przecież nic nie zrobiłem! Faktycznie powiedziałem Mandy, że ładnie wygląda w kitce ale czy to od razu powód do dziękowania?
I jakie zdarzenia się stały, że Mandy nie nosi związanych włosów?

Nie zdążyłem dojść do biblioteki po w trakcie wędrówki zadzwonił dzwonek.
Wróciłem pod klasę do chłopaków.
Mieliśmy zastępstwo, więc poczytam to co mogłem w bibliotece.

- Widziałeś się z Mandy? - Zapytał Darwin siadając do ławki
- Nie a coś się stało?
- Ona ma związane włosy
- Ale sensacja! Jakby nie mogła już włosów związać
- Sorrel mówi, że ona nigdy nawet do spania nie związuje wlosów! - Wtrącił Nelson - Nigdy przenigdy
- Może postanowiła związać pierwszy raz i jej się spodobało? A w ogóle to po co mi to mówicie?
- Ponieważ to twoja sprawka! Opowiadałeś, że powiedziałeś jej komplement co do fryzury a tu nagle ona znowu w kitce
- Przestańcie! Myślicie, że Mandy przejęła by się komplementem kogoś? A w szczególności od mnie?
- Może się zmieniła
- Nelson co ty za głupoty pleciesz! Mandy Rios nigdy się nie zmieni - Powiedział Norton
- Zgadza się z Darwinem! Mandy nigdy by się nie zmieniła a w szczególności dla mnie albo innego dupka
- Dupka? Nazwała Cię tak?
- Nie. Raczej nie mamy dla siebie przezwisk
- To słabo. Powinniście mieć jakieś przezwiska nawet takie cringowe, bo nikt wam nie uwierzy - Wyszeptał Nelson
- Mówisz, że mam nazwać Mandy tak samo żenującymi przezwiskami co ty Sorrel?
- Jakimi?
- Żenującymi! Bo kto mówi do dziewczyny żabciu?
- To wymyśl coś lepszego
- Nie mam ochoty, idę czytać
- No tak lepiej uciekać z odpowiedzią do książek. Nie masz jaj Beckett
Nie zwróciłem uwagi na ostatnie słowa Nelsona i zacząłem czytać.

Nelson ma trochę racji ale nie z tym, że nie mam jaj tylko z tym, że uciekam z odpowiedzią do książek. Raczej uciekam do książek z problemami ale odpowiedzią też może być. Książki zabierając mnie chociaż na chwilę do innego świata gdzie nie ma problemów z którymi się teraz mierzę. Książki poprostu są odskocznią od realnego świata.

Godzinie po minionym zastępstwie
siedziałem na geografi i pisałem sprawdzian.

Mam tylko jedno pytanie. Kto wymyślał te pieprzone pytania?

Bo kto kurwa wie w jakiej strefie leży Kenia?

Jedynie dziękuję za to, że odpowiedzi są a b c, bo inaczej bym nie przeżył. Oczywiście odpowiedzią zaznaczane strzelaniem, bo kto by wiedział odpowiedzi?

Próbuje nie dopuszczać do siebie myśli, że dostanę z tego pałe, ponieważ jak mówi to moja mama to lepiej być optymistą. Chociaż ona optymistą nie będzie, bo zobaczeniu w dzienniku kategorii oceny a szczególnie rubryki Geografia.

Pov: Mandy

Siedziałem w domu spokojnej starości i przygotowywałam budyń na specjalne życzenie Pani Birdsong a przy tym dużo myślałam.

Myślałam o tym jak wygląda moja relacja z Beckettem. No, bo niby jesteśmy udawanie razem i byliśmy na jednej randce ale czy ja go w ogóle lubię a on mnie? Nie mieliśmy najlepszego początku, bo przecież wybiegłam z jego mieszkania trzaskając drzwiami. Potem on znalazł mnie na imprezie, zabrał do domu a tam wydarzyło się to co się wydarzyło. A na sam koniec zaproponował mi udawany związek mimo tego, że nie ma z tego żadnych korzyści. Po co on to robi? Aby mnie potem porzucić i upokorzyć? A może się w mnie zakochał? Nie tą opcję lepiej wyrzućmy mimo tego, że jest dużo argumentów mówiących tak. Gapił się na mnie, nie odepchnął jak go pocałowałam i jeszcze zabrał na randkę, na której powiedział komplement.
Nawet jakby się w mnie kochał to ja w nim nie, więc ma problem.

Nawet nie zauważyłam, że budyń się zrobił.
- Proszę o to budyń dla Pani - Rzekłam stawiając miskę na stole przed panią Birdsong
- Dziękuję. A ty nie powinnaś się już zbierać?
- Dlaczego Pani tak sądzi?
- Dzwony kościelne biją i wskazują siedemnastą. Twoja praca się skończyła
- Jestem młodsza od pani i jak to możliwe, że nie słyszę tych dzwonów
- Widać, że mój sluch jeszcze nie zawodzi a twój popsuł się od tych smartfonów!
- Ma pani rację! Pania słuch jest jeszcze  młody
- Dziecinko leć już, a nie siedzisz z starszymi ludźmi! Przyjaciele i chłopak czekają
- Nie mam chłopaka
- Oj tam ktoś napewno się znajdzie

Zostawiłam staruszków, zabrałam swoją bluzę I pobiegłam ją autobus. Ledwo zdążyłam do niego wsiąść, bo przyjechał dzisiaj wcześniej niż ma ustalone w kursie.

Wreszcie wracam do domu po męczącym dniu.

_______________________________________

☆Hi☆

Dziękuję wielce za aż taką wielką ilość wyświetleń pod tą książką! Kocham was Kochani‼️🥰❤️❤️‍🔥😍

Zadam wam te same pytanie co Beckett sobie.
Jakie zdarzenia się stały, że Mandy nie nosi związanych włosów?
I jeszcze
Czy Mandy wzięła sobie komplement Becketta do serca?

Podcast przy tym rozdziale- Gadki Szmatki Martini autor Martyna

830 Słów

Miłość w układzie [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz