{🌑🌙Rozdział dziewiąty🌙🌑}

2 1 0
                                    

Pewnien kot szedł przez mroczną puszczę. Było jak zawsze ciemno, niebo czerwone, krwiste. Księżyc nawet jakoś normalnie świecił. Słychać było wiatr i zapach różnych kotów. Kiedy ten Kot wspinał się po skałach i wskakiwał do krzaków, zbliżał się do granicy z Klanem Gwiazdy. Kot był małym kotkiem, futro było ciemne od ciemnej atmosfery powietrza,miał on czerwone oczy, i ranę na gardle. Kiedy podszedł do granicy, dotknął nosem barierę, kiedy nagle kot wyskoczył z krzaków, tylko, że z Terenu Klany Gwiazdy. Kot ten miał bardziej pomarańczową sierść, lekko przezroczysty I podchodził do granicy też, jak kot z Mrocznej Puszczy, był małym kotkiem.

-Perełko to ty?-Tajemnicza kotka z Klanu Gwiazdy podeszła bliżej

-Oczywiście, że to ja Brzoskwinko.-Kotka uśmiechnęła się Kiedy zobaczyła siostrę-

-A...gdzie nasza mama? Nie przyszła..?-

-Dobrze ją znasz. W głowie ma tylko zemstę. Ale...nie przejmuj się nią. Opowiadaj jak tam w Klanie Gwiazdy..-Perełka była lekko smutna jak wspomniała o ich matce-

-Bardzo fajnie, jest tu tyle kotów! Są tu sani bliscy! Ciocie! Jakbyś je zobaczyła! O tak bardzo chciały by cię wyściskać...ale gdy dowiedziały się o tym co cię spotkało i gdzie trafiłaś to...-Brzoskwinka Zrobiła się bardziej smutna i miała wyrazy współczucia gdzie trafiła-

-To nazwały mnie nieudacznicą? No cóż. Koty, które trafiają do Klanu Gwiazdy, były bezbronne, niewinne małe duszyczki. Ale koty które trafiły tu, do Mrocznej Puszczy, wiedziały co to zemsta, byli okrutni, to oni są tymi co wiedzą, co to jest być kimś. -Perła odwróciła się- I dlatego my kochamy zemsty. I dokonamy takiej zemsty, której nikt się nie będzie spodziewał! Każdy kot będzie wspominał to wydarzenie najgorzej jak potrafi. Zobaczysz jeszcze. -Perełka zaczęła odchodzić powoli- Do zobaczenia siostrzyczko. -Wtedy Perełka zniknęła w krzakach.

-Do zobaczenia...siostro...-Brzoskwinka westchnęła i spojrzała w górę- Mam nadzieję, że kiedyś zobaczymy się jeszcze raz...może nawet będąc razem w Klanie Gwiazdy...albo nawet w Mrocznej Puszczy.-Brzoskwinka odwróciła się I też zniknęła w krzakach.

W Mrocznej Puszczy było zimno I ciemno, kiedy Perełka przechodziła obok czerwonej Rzeki, spotkała Pajęcze Serce.

-O kochana, wróciłaś. I jak tam spotkanie z twoją siostrzyczką...?

Perełka usiadła koło Pajęczego Serca

-Normalnie...tęskni za tobą...Mamo. cały czas pyta kiedy ty będziesz chciała się z nią spotkać.

-Dobrze wiesz, że nie mogę. Ale zobaczysz, niedługo będziemy wszyscy razem...-

-Ale jak...nie zjednoczymy się razem...z ojcem...? Nigdy. To nie możliwe.!-

-To prawda. Ale obiecuję Ci, niedługo zobaczymy się wszyscy...jest plan. I ty będziesz nam potrzebna. Bardzo potrzebna.-Pajęcze Serce powiedziała lekko z zadowoleniem.

-Niby jaki. Jeśli chodzi o to drugie życie. Nie wierzę w nie. Nie możliwe.

-Chodź ze mną...-Pajęcze Serce wstała I wskoczyła w krzaki.

Perełka pobiegła za jej mamą, a po jakimś czasie zauważyła, że znajduje się gdzie indziej. Kiedy się rozejrzała, zobaczyła dzień w lesie. Od dawna nie widziała tego słońca, za którym tęskniła. Kiedy Pajęcze Serce zaprowadziła ją do jakiegoś Klanu, Perełka rozglądała się jakby znała to miejsce. Były w obozie Klanu Modrzewia.

-Co my tu robimy...?

-Rozejrzyj się Perełko. I znajdź kogoś.-Pajęcze Serce powiedziała to i zniknęła.

Wojownicy: Blask Księżyca ✨️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz