{🌗Rozdział Drugi🌓}

5 2 0
                                    

Las, Mroczny i ciemny, jest tu zimno a czerwony księżyc był wbity w środek nieba, czerwony blask pokazał krwiożercze miejsce. Pewna sylwetka kota poruszała się w krzewach, podchodziła ona bliżej do pewnego kamienia. Szybko wyskoczyła z krzaków i stanęła na kamieniu. Nie był to ogromny kamień, lecz mniejszy. Kot rozglądał się jakby czegoś szukał, jego sylwetka była nie do poznania ze względu, że było ciemno. Widać było jego czerwone oczy i czarne źrenice zabójczo szukające po tym miejscu kogoś lub czegoś. Wtedy krzaki zaczęły się ruszać, kot przypiął swoją uwagę na innego mniejszego kota, który wyszedł z krzaków. Wyglądał na bardziej strasznego.

-Witaj Krwawy....jakie wieści mi przynosisz?- Kot który stał na kamieniu zapytał się go swoim zimnym głosem.

-Klan Modrzewia będzie miał trójkę nowych uczniów...idealnie aby któregoś zmanipulować nie prawda?

-To będzie łatwe! Może nawet zbyt łatwe..?

-Możliwe...Ale będzie jeden uczeń, który będzie zmanipulowany najlepiej. Słyszałem, że medyczka klanu wybierze dziś o zachodzie słońca jednego ucznia.-Krwawy odpowiedział groźnym tonem uśmiechając się.-Twoim zadaniem będzie znalezienie Pajęczego Serca. Znajdź ją i powiedz jej aby ta zrobiła misję, chyba, że jesteś zbyt leniwy Ciemny Ogonie?

-Znajdę ją, nie martw się...-Kot odpowiedział mu suchym tonem i zeskoczył z kamienia, wtedy szybkim krokiem zniknął w krzewach i zaczął biec.

Po krótkiej chwili znalazł kocicę, którą miał znaleźć. Podszedł do niej cichym krokiem, siedziała ona przy rzece samotnie.

-Moje uszanowanie Pajęcze Serce...samotna tak siedzisz...-Kot podszedł do niej bliżej.

-Czego chcesz Ciemny Ogonie...?-Kotka odpowiedziała mu oschle.

-Jest misja dla ciebie, musisz zmanipulować pewnego ucznia Klanu Modrzewia...potrzebujemy aby oni mieli zdrajcę i też aby ten Kot dawał nam informacje...dobrze wiesz o co mi chodzi...podobno medyk ma wybrać nowego ucznia, to idealna okazja!

-Uczeń medyka? Uczeń medyka w Klanie Modrzewia...idealnie...idealnie na moją zemstę.-Kocica uśmiechnęła się krwiożerczo i spojrzała na niego- Czy Medyk wybrał już specjalnego ucznia? Czy dopiero wybierze kiedy Klan Gwiazdy da mu znak..?

-Podobno wybierze dopiero o zachodzie słońca...napewno zapyta Klanu Gwiazdy o pomoc w wybraniu...uwierz mi!-Kot powiedział jej to z uśmiechem na twarzy.

-Dobrze...już mam idealny plan...Oni wszyscy pożałują!-Pajęcze Serce odwróciła swoją głowę lekko pokazując jej starą bliznę na oku, którą dostała gdy Klan Modrzewia wygnał ją bez powodu. Do tego czasu została ślepa na to oko i planuje zemstę na Klan Modrzewia od czasu wygnania.

Nastał poranek, w całym lesie słychać powiew wiatru niosący liście o kolorach jesieni. Ptaki śpiewają wesoło a wiewiórki chodzą po drzewach i robią zapasy. Myszy biegają sobie poza obozami innych klanów a dzień ten zapowiada się na dosyć spokojny. Paprotkowa Gwiazda wyszła z jej jaskini i ku jej zdziwieniu widziała, że większość kotów zebrała się na polanie. Spojrzała ona wtedy na jej zastępcę, Orle Skrzydło. Podeszła do niego a ten szykował patrole, Paprotkowa Gwiazda chciała iść na polowanie dla klanu, chciąc poczuć się jak uczennica, która chce pokazać jej mentorowi, że jest wybitna w polowaniu. Paprotkowa Gwiazda postanowiła poprosić Klonową Chmurę, aby ta poszła z nią na polowanie, jak dwie siostry. Czuła, jakby one się odsuwały od siebie, ze względu na ich rangi. Gdy szła przez obóz poczuła się obserwowana, lecz nie wiedziała kto mógłby ją obserwować i dlaczego. Zignorowała ten fakt i poszła szukać swojej siostry. Po długiej chwili, zobaczyła jej siostrę z Pręgowatym Futrem, uśmiechnęła się na ten widok i podeszła do nich.

Wojownicy: Blask Księżyca ✨️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz