12.drugie zadanie

34 3 0
                                    

Minęło już kilka tygodni od balu i w końcu udało mi się rozwiązać zagadkę.
-Ivy jeszcze raz, jak brzmiała zagadka?- spytała mnie po raz 10 Rose.
-Na lądzie trudno śpiewać nam, godzinę masz więc poświęć ją by odzyskać własność swą- zacytował zagadkę, którą znam już na pamięć.
-Zadanie na pewno odbędzie się w wodzie, musisz odzyskać to co jest ci bliskie a tej rzeczy albo kogoś będą pilnować trytony- rozszyfrowała to w końcu Laurie.
-Dzięki za pomoc, z resztą poradzę sobie sama- podziękowałam moim przyjaciołom i wszyscy wyszli poza Draco.

-Wiesz już kto może być twoim ojcem?- spytał.
-Tak- odpowiedziałam- ale nie chcę o tym rozmawiać- dopowiedziałam po chwili.
-Dobrze, dobranoc misia- pocałował mnie w czoło na dobranoc i wyszedł z mojego pokoju. Otworzyłam ponownie mitologie grecką na stronie z portretami wszystkich bogów. Mój wzrok skupił się na tym Zeusa i próbowałam znaleźć podobieństwo ale byliśmy do siebie strasznie podobni, ja za mamą miałam tylko odcień skóry.

-Ivy, jutro mój brat a twój wuj pomoże ci w zadaniu, będziesz pod naszą ochroną- usłyszałam głos. Ten sam głos co kilka lat temu. Następnego dnia rano przygotowałam się do 2 zadania. Zauważyłam, że na stoliku nocnym pojawiło się pudełko. Gdy je otworzyłam ujrzałam medalion i karteczkę.

Twój ojciec kazał mi przekazać ci medalion, który niegdyś należał do twojej matki ale gdy chwilę przebywała w naszych stronach zostawiła go i kazała ci go przekazać gdy będziesz gotowa. Według Zeusa to jest ten moment a przez to, że ja jestem Panem Mórz to ja go miałem pod opieką. Dziś ty stajesz się jego właścicielką i uważaj na siebie.

Posejdon, twój kochany wuj

Chwilowo stałam w szoku ale szybko nałożyłam medalion na szyję i poszłam w kierunku jeziora.

Gdy zadanie się zaczęło a ja wraz z innymi zawodnikami wskoczyłam do wody w myślach powiedziałam proszę o syrenę i chwilę później moje nogi zmieniły się w ogon syreny.

Gdy zadanie się zaczęło a ja wraz z innymi zawodnikami wskoczyłam do wody w myślach powiedziałam proszę o syrenę i chwilę później moje nogi zmieniły się w ogon syreny

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Płynęłam za śpiewem Tryton, które miały strzec czegoś nam bliskiego. Po dopłynięciu na miejsce zobaczyłam parę osób przypiętych do skały. Rozpoznałam w nich Hermionę, Rona, Cho, Gabriele i Draco. Szybko pod płynęłam do swojego chłopaka i zniszczyłam więzy. Chwilę odczekałam ale gdy zobaczyłam, że Fleur nie przypływa szybko rozwiązałam więzy przy jej siostrze i chwyciłam tą dwójkę za dłonie i razem szybko wypłynęliśmy na powierzchnię. Od razu podpłynęliśmy do takich jakby trybun i pomogłam swoim towarzyszom wyjść na zewnątrz, a gdy to uczynili ja usiadłam na deskach i myślach powiedziałam proszę o człowieka. Mając już swoją ludzką postać dostałam ręcznik i razem z Cedem, który był pierwszy ogrzewaliśmy się bo było jednak zimno. Gdy wszyscy już wypłynęli czekaliśmy na werdykt.

-Pierwsze miejsce zajmują pan Digorry wraz z panną Evans, drugie pan Potter, trzecie pan Krum a czwarte panna Delacure- ogłosił dyrektor. Kilka godzin później razem z moimi przyjaciółmi świętowaliśmy wygraną na wierzy astronomicznej. Po jakimś czasie zaczęły walić pioruny a nam objawił się Zeus.
-Kto to jest?- spytała Laurie mnie bo moja mina mówiła wszystko.
-Zeus, ten grecki bóg- odpowiedziałam. Chwilę mierzyłam go wzrokiem ale w końcu zniknął...

Rodzina Monet- płonąca różaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz