Jacob
Zdecydowałem, że powiem jej.
Chciałem jej powiedzieć o tym już wczoraj, ale uciekła.
Strasznie się stresuję, że nie dość, iż ucieknie to jeszcze zerwie ze mną jakikolwiek kontakt.
Tego bym nie przeżył.
W głowie powtarzałem sobie, że Edward zareagował dobrze.
Bo tak było.
Gdy Stella wreszcie obróciła głowę w moją stronę, w jej oczach zauważyłem nutkę przerażenia. Już wstawała by uciec, ale złapałem ją lekko za nadgarstek i popatrzyłem błagalnym wzrokiem.
Ona uległa i z westchnięciem spowrotem usiadła na ławce razem ze mną.
─ Stella, proszę, nie unikaj mnie. Czy Ty się mnie boisz? Tylko nie kłam. ─ Powiedziałem.
─ Ni..
─ Szczerze. ─ Przerwałem jej wypowiadając tylko to jedno słowo.
─ Dobrze, skoro będziesz zadowolony, że sprawię Ci przykrość to tak, trochę się Ciebie boję! Zadowolony? Czegoś jeszcze dusza pragnie? ─ Zapytała zirytowana i zdenerwowana bliska tego, by wstać i uciec gdzie pieprz rośnie.
─ Stella, proszę, mi nie sprawia radości to, że się mnie boisz. Twojego najlepszego przyjaciela.
─ Pomyślałeś o tym, że może już nim nie jesteś? ─ Zapytała poważnie.
A mnie zamurowało.
─ Naprawdę...? ─ Zapytałem.
─ Sama już nie wiem. Jesteś dziwny. Ja się Ciebie bałam! A Ty, jako mój najlepszy przyjaciel nie powinieneś do tego w ogóle dopuścić! ─ Zaczęła krzyczeć i unosić ręce ze zdenerwowania.
Miała stu procentową rację.
Jak ja mogłem do tego dopuścić?
Jestem najgorszym przyjacielem.
─ A... Dałabyś radę, mi... Wybaczyć? ─ Z trudem przeszło mi to przez gardło.
─ M... Myślę, że tak... Ale musisz mi wytłumaczyć rzeczy, o których chcę, i jako twoja najlepsza przyjaciółka powinnam wiedzieć. Pamiętasz o naszej obietnicy w dzieciństwie? Żadnych tajemnic. A okazuje się, że ty mi nic nie mówisz! Masz jakieś chore tajemnice. Co ty masz jakieś moce?! ─ Zapytała żartobliwie, a ja musiałem się zaśmiać, by nie odkryła mojej tajemnicy. ─ Z czego się śmiejesz? ─ Zapytała w przeciwieństwie do mnie.
Może i na zewnątrz nie było po mnie widać jak bardzo byłem zestresowany, ale w środku miałem wrażenie że zaraz tam zasłabnę ze stresu.
─ Nie, nic. To po szkole możemy się spotkać, czy masz trening? ─ Zapytałem.
─ Nie, możemy. W tym tygodniu wszystkie treningi miałam odwołane.
─ Okey, to... Chodź na lekcje, bo zaraz będzie dzwonek. ─ Powiedziałem i wstałem z ławki, by powolnym krokiem udać się na lekcje Języka Angielskiego wraz ze Stellą.
─ Mhm. ─ Przytaknęła i zrobiła dokładnie to samo co ja.
***
Stella
CZYTASZ
Słońce w Mroku [ZAKOŃCZONE]
Vampire,,Bo nasza droga była wyboista, pełna wzlotów i upadków, a mimo to, wreszcie nasze drogi się połączyły.". Siedemnastoletnia Stella Evans chodzi do szkoły razem ze swoją paczką: Alice, Jacobem, Edwardem i Isą. Najlepszym przyjacielem dziewczyny jest...