23. Jeongguk a Seojoon

187 19 8
                                    

Od mojego wyznania sporo rzeczy się zmieniło, ale na lepsze. W domu już nie brałem leków i wszędzie bezpiecznie się przemieszczałem. Tamta alfa zgodnie z słowami Yoongiego i Jeongguka wyleciała z wytwórni. Ucieszyłem się z tej wiadomości, dziękując chłopakom. Wytwórnia jeszcze nie wiedziała o tym, że jestem omegą, a nie betą. Chłopaki namawiali mnie abym powiedział wytwórni o pomyłce. Ja jedynie prosiłem o jeszcze trochę czasu na to. Bałem się, nie mogłem tego ukryć, byłem przerażony. Wiedziałem, że od razu mogę wylecieć za oszustwo. Nie chciałem stracić tej pracy, polubiłem ją i czułem się spełniony. Tym bardziej kiedy mogłem teraz uczestniczyć od początku nagrywania albumu. Widziałem wszystkie kroki do tego, co mnie fascynowało. Yoongi nawet zasugerował wytwórni duet mój i Jeongguka, mieli się zastanowić, a my i tak pracowaliśmy nad innymi piosenkami.

Dostałem indywidualny tok nauki tańca na prośbę chłopaków, gdyż ja nie miałem odwagi o to prosić. Do tego Jeongguk często przychodził na lekcje, patrząc jak mi idzie. Nieraz przyłączając się do tańca, wtedy tańczyliśmy wspólnie dobrze się bawiąc. Raz złapała nas na tym wytwórnia, a dokładnie Bang więc zaproponował, że możemy przygotować wspólny taniec na najbliższy koncert, jeżeli się wyrobimy. Zaproponowaliśmy jednak, że to będzie idealna niespodzianka na naszą trasę koncertową, która za jakiś czas miała ujrzeć światło dzienne. Przystał na to, a więc mieliśmy sporo nauki, ale to nie był problem. Jeongguk wiele razy pokazywał mi, że ważę dla niego tyle co nic. Jako omega byłem dla niego jak piórko. Często mnie podnosił okręcając się wokół siebie. Uwielbiałem spędzać z nim czas. Wszystkie problemy magicznie znikały, byliśmy tylko we dwoje ja i on, nikt więcej.

Stałem się weselszy, choć leki nadal zażywałem, ale w dużo mniejszej ilości, tylko gdy szedłem do wytwórni, bo po domu już w ogóle ich nie brałem. Wiedziałem też, że w obecnej sytuacji musiałem odwiedzić Seojoona, ale nie miałem jak się wymknąć. Chciałem poprosić, aby pojechał ze mną Jeongguk. Chciałem przedstawić mu Jeongguka, aby był spokojniejszy. Musiałem się tylko zebrać i poprosić Jeongguka, aby pojechał z mną. Przeczekałem cały dzień, aby być z nim sam na sam. Nie chciałem o tym mówić przy innych.

— Jeonggukie — alfa spojrzała na mnie dając znać, że mnie słucha — Pojechałbyś ze mną do lekarza — ostatnie słowo powiedziałem cicho.

— Coś się dzieje? Źle się czujesz? — od razu spytał stając obok mnie.

— Nie, po prostu to taka wizyta kontrolna i muszę się na nią wstawić — wytłumaczyłem, patrząc na niego.

— Oczywiście, że z tobą pojadę. Kiedy jest ta wizyta? — uśmiechnął się lekko.

— Jutro, mamy wtedy wolne więc możemy pojechać. — odpowiedziałem.

— Dobrze — dodał, nadal uważnie mi się przyglądając.

Poczułem ulgę, stres wyparował z mnie, niczym więcej się już nie martwiłem. Przytuliłem się do alfy, od razu czując oplątujące mnie ramiona. Uśmiechnąłem się, wtulając twarz w zagłębienie jego szyi.

— Co się dzieje, tygrysie? Boisz się tej wizyty? — spytał sadzając mnie na swoich kolanach.

— Chciałbyś mieć szczeniaki? — spytałem zbijając go z tropu.

— Co to za pytanie, Taehyung? My nie możemy mieć obecnie dzieci. To chyba logiczne, że nie chcę mieć dzieci, jakbym chciał to bym nie został idolem — wyrzuciła z siebie alfa.

— Wiem, że nie możemy obecnie, ale tak w przyszłości, nie mówię, że teraz tylko tak w ogóle — dodałem, nie odsuwając się od niego nawet na milimetr.

— Dlaczego w ogóle o tym myślisz? Nie myśl na razie o tak odległej przyszłości, bo zapomnisz o teraźniejszości. Obecnie musisz zająć się sobą, aby być pełnym sił omegą. Na szczeniaki przyjdzie jeszcze czas, zobaczysz. Teraz liczysz się tylko ty i na tym się skupmy — zbył mnie zmieniając temat — A ta jutrzejsza wizyta czego dotyczy?

Powiedz mi prawdę | taekook Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz