Czułem jak leki przestają działać, a Jeongguk zabrał leki i plastry chowając je gdzieś przed mną. Przeszukałem pokój w akcie paniki, która mnie ogarnęła. Nie pamiętałem, kiedy po prostu chodziłem bez leków, czy rozmawiałem ze swoją omegą. Czułem się obecnie dziwnie, kiedy wiedziałem, że zaraz wszystkie blokady znikną i będzie dokładnie czuć moją omegę. Byłem wystraszony. Skuliłem się na łóżku, starając oddychać równomiernie. Przerwało mi wejście do pokoju. Spojrzałem w stronę wejścia, gdzie stał Jeongguk.
- Jak się czujesz? - spytał.
- Nie najlepiej, ale przeżyję - odpowiedziałem w miarę spokojnie.
- Mam coś dla ciebie - powiedział.
- Co takiego? - spytałem z ciekawością.
- Podstawę do gniazdka, wiem że to dla dzieci i osób, które nie pamiętają jak się je robi. W naszej sytuacji to jest jedyna opcja, mam nadzieję, że ci to jakoś pomoże - odpowiedział i wyciągnął małą podstawę do gniazdka.
- Ggukie, ale ja nie mogę tego przyjąć.
- Taehyung, chcę dla ciebie jak najlepiej, wiem, że gniazdko w trudnych chwilach pomaga. Teraz będziesz miał ciężki czas, chcę cię wesprzeć jak tylko mogę w tym wszystkim. - odparł spokojnie - To gdzie je stawiamy?
- Postaw je gdzie chcesz, dziękuję, że o mnie dbasz - powiedziałem, wtulając się w tors alfy.
- Dla ciebie wszystko - dodał, obejmując mnie w pasie.
Położył podstawę do gniazda w kącie, pomógł mi w układaniu ubrań do środka niego. O dziwo, w gniazdku wylądowały też ubrania alfy. Jeongguk położył jeszcze na górę małego jaśka, a ja położyłem się do środka. Podziękowałem mu jeszcze raz. Zrelaksowałem się, chociaż na chwilę poczułem jak stres opuszcza moje ciało. Czułem się wreszcie wolny. Przymknąłem oczy, oddając się całkowicie tej chwili. Moja omega była szczęśliwa i zrelaksowana.
- Nie pamiętam kiedy ostatni raz miałem gniazdko - powiedziałem szczerze.
- Jak to? - usłyszałem od razu pytanie.
- Bety nie potrzebują gniazdka, musiałem nauczyć się żyć bez niego. - wytłumaczyłem.
Alfa widocznie zrozumiała, o nic więcej już nie pytał. Jednak długo z mną nie pobył udając się do chłopaków. Ja nie chciałem do nich schodzić, w końcu już porządnie pachniałem wanilią. Jeongguk, chociaż niechętnie, to zostawił mnie samego. Zostałem sam w gniazdku, które po części mnie uspokajało. Wiedziałem jednak, że nie zadziała w całości. Złapałem koc, owijając się nim. Wstałem owinięty kocem i usiadłem na parapecie. Uwielbiałem widok z okna. Tu moja omega się uspokajała. Położyłem głowę na kolanach patrząc w dal. Zatraciłem się w myślach odcinając się od świata rzeczywistego.
- Jakbym wiedział, że tu jest twoje ulubione miejsce, to tu byśmy zrobili gniazdko - usłyszałem obok siebie, przestraszyłem się - Spokojnie to tylko ja, nie musisz się bać. Chodźmy już spać, jest późno, a jutro czeka na nas trening z rana - wytłumaczyła spokojnie alfa.
- Jeszcze chwilę, Ggukie. Jak chcesz to kładź się już spać, ja posiedzę jeszcze chwilę.
- Dobrze, ale niezbyt długo, bo jutro będziesz nieprzytomny na próbie, a musisz mieć dużo siły.
Przytaknąłem, nie zmieniając swojej pozycji. Wiedziałem, że czekała mnie ciężka noc i jeśli zasnę to będzie cud. Jeongguk przebrał się w piżamę, układając się na materacu, specjalnie tutaj dostawionym. Poszedł spać, a ja nadal patrzyłem na wszystko, nie ruszając się z parapetu. Zgubiłem rachubę czasu, nie wiem ile tam siedziałem, ale wiem, że czułem się na tyle bezpiecznie i komfortowo, że w pewnym momencie moje powieki zamknęły się, a ja zasnąłem spokojnym snem.
Przebudziłem się kiedy poczułem, że się unoszę. Otworzyłem pomału oczy, widząc jak Jeongguk przenosi mnie na łóżko. Położył mnie na łóżku przykrywając dokładnie. Nie dałem mu odejść daleko, złapałem jego nadgarstek nie dając mu się odsunąć.
- Śpij jest jeszcze wcześnie, ciągle tutaj jestem.
- Przytulisz mnie?
- Oczywiście - odpowiedział.
Położył się obok mnie, a ja wtuliłem się w jego klatkę piersiową. Objął mnie, pilnując abym znajdował się pod kołdrą. Zasnąłem ponowie dość szybko. Otulał mnie do snu zapach alfy. Wtulony w Gguka, spałem do samego rana, aż nie obudził mnie budzik, do którego niechętnie wstałem. Wyłączyłem wkurzające urządzenie rozglądając się po pokoju. Jeongguk też właśnie się obudził.
- Jak się czujesz? Nie było ci zimno?
- Czuje się dobrze i było mi cieplutko. Wyspałem się nawet - odpowiedziałem szczerze.
- Cieszę się bardzo z tego, ale na pewno będziemy musieli przemieścić gniazdko na parapet, abyś czuł się jak najlepiej - podsumowała alfa, a ja tylko posłałem uśmiech w jego stronę. - Pachnę cały wanilią - dodał z uśmiechem.
- Sam tego chciałeś.
Wstałem z łóżka jako pierwszy udając się do łazienki. Umyłem się, przebrałem i zrobiłem pielęgnację twarzy. Wróciłem do pokoju. Jeongguk podał mi dwie tabletki, aby moja omega zniknęła na jakiś czas. Obiecał, że plaster dostanę później. Przytaknąłem na to tylko siadając na łóżku. W oczy rzuciło mi się gniazdko przełożone na parapet. Uśmiechnąłem się na ten widok. Teraz stało ono w moim ulubionym miejscu. Gdy zapach trochę opadł, w pokoju pojawił się Jeongguk, już gotowy do wyjścia na trening. Poczekałem jeszcze chwilę aby znikł mój zapach jeszcze bardziej i wspólnie wyszliśmy z pokoju udając się do jadalni.
- Co chcesz zjeść? - spytał przeglądając szafki w kuchni.
- Nie wiem coś lekkiego, może tosty? - powiedziałem niepewnie.
- Dobrze w takim razie będą tosty.
Alfa przygotowała nam śniadanie, które zjedliśmy w ciszy. Do tego dał mi plaster, abym mógł go spokojnie przykleić przed treningiem. Przykleiłem go od razu, aby zaczął już działać. Byiliśmy w kuchni jako pierwsi, jako że lubiłem wstać przed wszystkimi. Zanim ktokolwiek pojawił się w kuchni zdążyłem przygotować się na cały dzień i zjeść śniadanie dopiero po nim na dół schodził Jin lub Yoongi.
Witam kochani mam nadzieję, że jak narazie podoba wam się historia, bo mnie wciągnęła na całego chodź nie raz są gorsze chwile i nie mogę skleić słów to książka ciągnie się dalej.
Chciałabym jeszcze raz wam podziękować. Chciałabym też ogłosić, że nie wiem czy uda mi się napisać następny rozdział do przyszłego tygodnia, bo potem na 2 tygodnie będę uziemiona i dopiero coś bym zaczeła pisać po 5 czerwca. Znaczy wróciła do pisania. Więc no trzymajcie za mnie kciuki abym się wyrobiła z jeszcze jednym rozdziałem dla was przed tą obowiązkową przerwą.Miłego wieczorku 💜❤️💜❤️❤️
CZYTASZ
Powiedz mi prawdę | taekook
FanficNienawidzę tego kim jestem, nienawidzę siebie, ale znam swoje możliwości, bo od lat powtarzano mi, że powinienem spróbować i zrobiłem to, złożyłem podanie do wytwórni aby zostać idolem. O dziwo przyjeli mnie i wcisneli do istaniejącej już grupy. Zm...