14. Dope

171 15 1
                                    

Gdy dostałem tylko wiadomość, że mogę wrócić do swojego pokoju zrobiłem to niezwłocznie. Zabrałem wszystkie swoje rzeczy z pokoju Jeongguka i z powrotem zamieszkałem w swoim pokoju. Musiałem odseparować się od niego. Więc najprostszą rzeczą była ucieczka. Unikałem Jeongguka jak ognia, za każdym razem gdy go widziałem na swojej drodze wracałem do pokoju, albo szedłem inną drogą, aby na niego nie wpaść. Chodź nie do końca mi to wychodziło, bo w końcu mieliśmy wspólnie treningi, ale poza nimi unikałem go. Przecież na treningu nie mogłem wymyślać czy pokazywać, że coś się stało między nami, tym bardziej, że miało wyjść Dope, do którego trwały ciągle przygotowania.

Samo video było już gotowe, bawiłem się przy tym świetnie. Tak samo sesja zdjęciowa, to było coś nowego, ale jak bardzo fascynującego. Ćwiczyliśmy nadal jedynie układ, też nagrywając dla fanów cała choreografię. Byłem ciekawy jak fani na to wszystko zareagują, czy spodoba im się piosenka, czy ja im przypadnę do gustu. Byłem tego wszystkiego ciekawy, więc czekałem do wyjścia piosenki.

Zamknąłem się w pokoju, owijając się szczelnie w kołdrę. W rękach trzymałem telefon i już któryś raz z rzędu oglądałem video do Dope. Przyglądałem się dokładnie naszej kilkudniowej pracy nad nim. Czytałem też reakcje fanów na to wszystko. Ich zdanie ciekawiło mnie najbardziej. Oglądanie samego siebie na ekranie było dziwne, ale też satysfakcjonujące. Mogłem dokładnie wyłapać własne błędy, czy niedociągnięcia. Choć ich tam nie było to wiedziałem, że mogło by być lepiej. Przeglądałem różne media społecznościowe aby zobaczyć i przeczytać jak najwięcej reakcji czy opinii na temat teledysku. Tak jak już po moim debiucie się spodziewałem to społeczność podzieliła się na pół. Jednym piosenka bardzo się podobała, a drugim nie podobała się ze względu na mnie. Jeśli było by beze mnie to byłoby inaczej. Chciałbym się tym nie przejąć, ale nie potrafiłem, postanowiłem jeszcze bardziej się postarać, trenując więcej. Chciałem aby fani zobaczyli, że dostałem się przez ciężką pracę a nie przez pieniądze czy przez kogoś, bo to nie była prawda. Musiałem po prostu się bardziej się postarać. Usłyszałem pukanie do drzwi, wyłączyłem telefon i schowałem go pod kołdrę.

— Taehyung, jesteś? — usłyszałem Jeongguka, który wszedł do pokoju — Śpisz? — zapytał.

Nie odpowiedziałem, nie chciałem z nim rozmawiać. Udawałem, że śpię. Nie poruszyłem się nawet na milimetr, a oczy zamknąłem aby nie wiedział, że to kłamstwo. Alfa odpuściła i wyszła z pokoju. Usłyszałem głosy za drzwi.

— I co? Co z nim? — usłyszałem Yoongiego.

— Śpi, więc nie może być aż tak źle — odpowiedział Jeongguk.

— Oby, nie powinien tym wszystkim się przejmować to chwilowe. Ludzie muszą się do niego przyzwyczaić. Muszą zaakceptować, że jest jednym z nas — dodał Yoongi.

— Damy radę, po prostu musimy go pilnować aby nie przejął się tym jak ja — oznajmił Jeongguk.

Więcej już nie usłyszałem z ich rozmowy, gdyż odeszli z pod moich drzwi. Byłem ciekawy o czym mówili, więc od razu zacząłem szukać. Przeszukałem wiele stron aż trafiłem na post o mnie. Był pełen wyzwisk, bluźnierstw i obelg w moją stronę. Łzy rozmazały mi widok czytanego tekstu. Przetarłem oczy, aby dokończyć czytany tekst, po czym wstałem z łóżka. Stanąłem przed lustrem i przyjrzałem się sobie. Moje ciało nie było idealne, w końcu nadal nad nim pracowałem. Musiałem wziąć się bardziej do pracy. Zamierzałem dalej pracować nad swoim wyglądem, nie chciałem przestawać. Nadal będę pracować nad swoją masą, gdyż nadal nie była idealna. Zamierzałem nadal pracować nad głosem, więc lekcje śpiewu tez były obowiązkowe. Musiałem się postarać. Chciałem być jak najlepszy. Wiedziałem, że jutro spędzę więcej czasu na sali treningowej, trenując do upadłego. Czekał mnie ciężki tydzień, w końcu to wszystko będę musiał połączyć z występami w różnych programach. Jutro mieliśmy mieć pierwszy występ z Dope.

Nie mogłem się tego doczekać, ale teraz nie byłem pewny czy na pewno to dobra decyzja. Nie chciałem zepsuć wizerunku BTS. Przecież jestem tylko nic nie wartą omegą, która nie może zbyt wiele. Jest jedynie do zaspokajania potrzeb seksualnych alfy i rodzenia szczeniaków dla niego. Oczywiście powinna być mu też bezwzględnie podporządkowana. Nie mogłem się przecież mu sprzeciwiać czy cokolwiek zabraniać. Musiałem być grzeczny i słuchać się go. Nienawidziłem siebie. A to pogłębiło się po tym jak alfy pokazały mi co potrafią. Od tamtej pory zacząłem unikać ich. Balem się alf i to cholernie i tak właśnie w mojej torbie pojawiły się leki maskujące jedynie zapach. Wychodząc z domu brałem je, oczywiście w odpowiedniej ilości i w odpowiednim czasie. Zakrywałem swoją omegę jak tylko mogłem już długi czas i nie zamierzałem przestać jak na razie. Choć mój organizm pokazywał mi nie raz, że ma już dość i mam przystopować. Czego nie robiłem tylko ćwiczyłem dalej, tak samo jak alfy czy bety. Nie chciałem być gorszy, nie mogłem pokazać mojej słabości. To kim jestem miało pozostać w tajemnicy tak długo jak tylko się da.

Au: miłego dnia kochani 💜❤️

Ps. Zapomniałam, ale miałam dodać mv do dope, więc no dodaje teraz

Powiedz mi prawdę | taekook Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz