II.

747 53 3
                                    

Zerwałam się z chemii, matematyki i w-f. Na podjeździe stał samochód rodziców co oznacza, że są już w domu. Zawsze byli wieczorem. Zapewne dostane opieprz, że nie jestem w szkole, ale co tam mam dosyć szkoły.

Wchodzę do domu ściągam buty i kładę plecak obok szafki.Idę do kuchni po sok pomarańczowy. Z salonu słyszę mamę i tatę oraz jakiś głos. Sean miał przyjechać to zapewne on.

Biorę szklankę i kieruje się do salonu. Widzę taty mamę i dwóch nieznanych mi kolesi.Jeden był w garniturze. Wyglądał na 40-45 lat a drugi bardzo młody wyglądał na mój wiek może starszy.

Był ubrany w białą bluzkę na to dżinsową kurtkę czarne rurki i niebieskie vansy. Jego ręce były pokryte tatuażami. Miał kolczyki na uszach w brwi i w wardze. 

Kurwa! Był przystojny wiało od niego seksem. Ja pierdole o czym ja myślę! Ogar Lily ! Z transu wybudziła mnie mama.

-Lily kochanie dlaczego nie jesteś w szkole?-spytała nagle wszyscy spojrzeli na mnie. Spojrzałam na blondyna patrzył na mnie jak na jaką idiotkę.

-Yy...... zerwałam się?-odpowiedziałam pytaniem bałam się reakcji rodziców nienawidzą gdy zrywam się  mówią, że jeśli chce dobrze wyjść w przyszłość powinnam dobrze zdać szkołę.

-Wiesz co myślimy o tym z mamą, ale o tym później porozmawiamy teraz usiądź.-

 Zrobiłam tak jak kazali usiadłam na fotelu.Mama wyszła i powiedziała, że musi jeszcze wykonać kilka telefonów. 

-Lily to jest pan Boby Horan i jego syn Niall Horan. Pan Horan ma firmę z częściami samochodowymi i transportową. 

-Miło mi pana poznać-uśmiechnęłam się by zrobić dobre wrażenie.Spotkałam się uśmiechem Niall'a. Jego uśmiech powalał te białe zęby.

-Boby , Niall to moja córka Lily....

-Mam pytanie-przerwałam tacie interesowało mnie po co te całe spotkanie. Co znowu wymyślił?-Po co te całe spotkanie?

-Ponieważ kiedyś ty masz przejąć firme, a z Boby'm mamy podpisaną współprace to w przyszłości ty z Niall'em będziecie razem pracować-odpowiedział ze spokojem mój ojciec. Co on do chlolery powiedział?!

Co?!-Zapytaliśmy w tym samym czasie z chłopakiem

-Spokojnie tak postanowiliśmy im szybciej się poznacie to się dogadacie .

-Ja nie będę pracował z dziewczyną co za pewnę nic nie wie o samochodach.

-Ja nic wiem?! Wypraszam sobie znam się lepiej od ciebie i nie mów mi  nie prawdy, bo styczność ze samochodami mam od dziecka. Po za tym nie będę pracować z dupkiem.

-Nie zapytaliście nas o zdanie czy wy zawsze musicie podejmować za nas decyzje jesteśmy dorośli przynajmniej ja.

-Dobrze wiesz tato, że ja jestem dorosła i mogę podjąć decyzje z kim chce pracować. A akurat on do tym osób nie należy.

Wstałam i wyszłam a za mną wyszedł Niall. Usiadłam na schodach przed domem a chłopak się dołączył.

-Mam pomysł, żeby powstrzymać ich od tego pomysłu-odzewał się

-Jaki masz plan panie mądry?

-Najpierw się będziemy kłócić jak teraz a potem zaczniemy jakoś się dogadywać tak by ich zdenerwować.

-Zgoda przynajmniej powiedziałeś dziś coś mądrego.

-To jak pani Bieber może kawa?

-Nie pani Bieber tylko Walker i może być kawa.

-Przecież jesteś z Justin'em

-Nie jestem już to zazdrosny gnój dbający o swojego kutasa zapatrzony w siebie dupek, który lubi bawić się uczuciami.

-Zajebiście wiedzieć. Jak się zaprzyjaźnimy skopie mu dupę.

-To może od początku?

-Niall Horan-podał mi reke

-Lily Walker-uścisnęłam ją

-To idziemy na tą kawę?-spytał

-Z miłą chęcią



Bad BoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz