Rozdział 1

7.9K 217 32
                                    

Nicole:

W większości moje życie było od samego mojego początku ustawione, robiłam co mi kazano i co musiałam... aczkolwiek mój charakter czasem nie pozwalał mi na zgadzanie się z wieloma sprawami. Jednak należenie do mafijnej rodziny niesie ze sobą pewne brzemię, a tym bardziej jak urodzi Ci sie jedno dziecko i to w dodatku kobieta. Tak mowa tu o mnie , bo siedzę teraz na kolejnej dennej a zarazem wykwintnej kolacji z innymi członkamia mafii i patrzę na moich rodziców jak na kosmitów
- Nicole to będzie najlepsza opcja żeby wzmocnić Twoją pozycję gdy przejmiesz po mnie wszystko,a w dodatku Apollo pochodzi z również wysoko postawionej rodziny - wyjaśnił mi tata powód tej cholernej kolacji....a mianowicie próbują mnie zeswatać z jakimś....imbrcylem!
- nie uważacie że w XXI wieku to ja  mam prawo głosu w kim się zakocham i za kogo wyjdę kiedyś?- zapytałam z ironią wypijając do dna mój kieliszek szampana
- w normalnych warunkach i owszem ale po raz pierwszy kobieta przejmie nasze tereny i będzie zarządzała mafią, więc wielu wrogów może chcieć to wykorzystać - odpowiedział spokojnie tata  a wszystkie oczy były skierowane na nas, włącznie z oczami tego całego Apollo...ugh przecież to jest jakiś zyciowy melepeta
- niech spróbują inni coś kombinować albo nawet mnie zaatakować, a chętnie im pokaże że ze mną nie ma żartów - odpowiedziałam już zła
- Nicole to nie podlega dyskusji, wyjdziesz za człowieka z mafii, to jedyne wyjście - podniósł już głos ojciec uderzając przy tym lekko ręką w stół
- po moim trupie ojcze, nie wyjdę za tego lalusia który nie zabił nawet muchy!- wysyczałam przez zęby na co jego rodzice zrobili zniesmaczona minę
- Jako przyszła moja żona radzę abyś uważała na słona bo....
- bo co?- przerwałam temu lalusiowi - to nasza rodzina jest wyżej niż wasza więc i tak nie masz nic do gadania a jeśli myślisz że będę żoną która grzecznie przytakuje mężowi, robi mu obiadki, pierze, sprząta i jest posłuszna....to się kurwa grubo mylisz - powiedziałam ostro wstając od stołu
- Nicoletta siadaj !- wrzasnął ojciec na co spojrzałam na niego spod byka
- nie mów do mnie Nicoletta - zawarczałam i już odchodziłam gdy ten cały Apollo wyszedł przede mnie i wymierzył do mnie ze swojego gnata, zaśmiałam się na to głośno, po czym szybko wyjęłam mały sztylet i rzuciłam w jego rękę, oczywiście rzut był celny, gdy tylko on upadł szybko skoczyłam na niego unieruchamiając go przykładając mu kolejny nóż do gardła - nie radzę ze mną zadzierać.... chłopczyku - wysyczałam przez zęby a w jego oczach widziałam strach, phhh i kogoś takiego chcą żebym poślubiła ?
- Max opanuj te swoją dziką córkę! Przecież nie zachowuje się jak na kobietę przystało!- wydarł się ojczulek tego lalusia, na co ja wstałam i wyjęłam mój sztylet z jego ramienia
- z całym szacunkiem ale jestem w 100 procentach kobietą, ale jak widać i tak mam więcej jaj jak Pański synek, a dla waszej wiadomości mam kogoś ale nie mówił jeszcze o nim bo to świeża sprawa więc proszę o  nie ustawianie mi życia!- powiedziałam ostro patrząc najpierw na rodziców tego pajaca a później na swoich- a teraz żegnam, nie mam zamiaru dłużej uczestniczyć w tej szopce - mówiąc to odwróciłam się i tak po prostu wyszłam wybierając od razu numer do swojego przyjaciela
- cześć piękna co tam?- zapytał Masimo gdy tylko odebrał
- błagam przyjedź po mnie i to szybko - zawylam do telefonu
- jestem w klubie daj mi chwilę i zaraz będę - powiedział szybko po czym się rozłączył. Rodzina Masimo to największa rodzina mafii która zarządza nami, tymi mniejszymi. Z Masimo znamy się od dziecka i on jako jedyny mnie potrafi zrozumieć, stał się dla mnie jak brat.

Krążyłam przed bramą w tych cholernych szpilkach i czerwonej sukni do ziemi, którą mama mi wcisnęła, teraz już wiem po co, czekając na mój jedyny ratunek. I już po chwili podjechał z piskiem opon czarny Aston Martin i o dziwo Masimo wyszedł od strony pasażera nie kierowcy, spojrzałam w stronę kierowcy i cóż...mój pech trwa dalej bo przyjechał ze swoim starszym bratem, który przejmuje funkcje naszego Capo. Uśmiechnęłam się do Masimo sztucznie na co ten się zaśmiał
- wiem słoneczko że go nie trawisz ale ja za dużo wypiłem żeby prowadzić - wytłumaczył się przytulając mnie , a następnie wsiedliśmy do samochodu, ja tym razem siedziałam na tyłach
- cześć - burknelam w stronę kierowcy a ten jak zwykle nawet nie umiał odpowiedzieć, pieprzony, zadufany w sobie dupek!
- to co się takiego stało że aż wezwalas wsparcie?- zapytał z uśmiechem Masimo odwracając się do mnie, a ja zrzuciłam najpierw te niewygodne szpilki po czym spojrzałam na przyjaciela
- wiesz co moi rodzice wymyślili? Chcą mnie wydać jak za średniowiecza temu całemu Apollo Assunta , rozumiesz to?!- krzyknęłam wkurwiona
- nie pierdol - powiedział zaskoczony Masimo
- no mówię Ci, a na dodatek oburzyli się jak odmówiłam, a tym bardziej z tym kurwa lalusiem - powiedziałam kładąc się na tylnim siedzeniu
- co im odjebalo?- zapytał po chwili
- nagle stwierdzili że jako kobieta mogę mieć ciężej gdy przejmę nasz rewir i kurwa ślub z innym mafiozo wzmocni moją pozycję!- powiedziałam głośno na co Dante zaczął się śmiać - a ciebie co tak bawi Dante?- zapytałam siadając i mierząc go wkurwionym wzrokiem
- cóż Apollo to....świetna partia - no zdecydowanie zadrwił, ten idiota drwi ze mnie
- na pewno, ale dla jakiejś pustej i tępej idotko co chodzi każdego dnia na zakupki, paznokcie i kurwa do fryzjera, no i nie ma swojego jebanego zdania - powiedziałam z ironią i wkurwem
- a to nie opisałaś właśnie siebie?- no kurwa trzymajcie mnie bo gnojka udusze
- Dante - Warknął Masimo na brata, na co ja wyjęłam mój nóż i jedną ręką chwyciłam go za szyję od tyl a drugą przystawiłam z nożem do jego szyi
- odszczekaj to dupku - zawarczałam mu do ucha na co on mocno i nagle zachamowal, dobrze że zdjęłam szpilki bo nogami się zaparlam żeby nie polecieć do przodu, ale wtedy on opuścił swoje oparcie do tył przez co poleciałam na niego, odpiął pasy, i przerzucił mnie tak na siedzeniu że byłam pod nim a on siedział na mnie i trzymał moje ręce
- najpierw Ty odszczekaj dupka i przeproś - teraz to on zawarczał w moje usta , ręce miałam uziemione ale są jeszcze nogi, odepchnęłam się z całej siły o kierownicę przez co polecieliśmy ma tylnie siedzenie, z całej siły przerzuciłam nas tak że teraz to ja siedziałam na nim okrakiem trzymając nóż ponownie przy jego szyi a on trzymał te rękę za nadgarstek
- nie ma takiej opcji Dante - powiedziałam twardo
- dosyć kurwa! Gorzej jak z dziećmi!- krzyknął Masimo a wtedy Dante pociągnął mnie do siebie tak że moja twarz wylądowała tuż przed jego, dzieliły nas milimetry
- zdecydowanie podoba mi się ta pozycja.....

No i witam Was moje drogie w nowej książce i pierwszym rozdziale 🙈🙈🥰🥰🥰jak się podoba rozpoczęcie?😁😁😁

Między nienawiścią a miłością - układ który odmieni ich życie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz