Uwaga!
W tym rozdziale zostaną poruszone kilka kontrowersyjnych tematów, które mogą strigerrować.
Victoria pov.
Nie potrafiłam zasnąć. Kręciłam się z boku na bok, próbując wynaleźć jakąś pozycje w której mogłabym odespać nocny lot samolotem. Zerknęłam na Nathaniela, który spał obok mnie jak zabity. Ostatnie wydarzenia dały mu mocno w kość, czego efektem jest jego poszarzała skóra i mocno podkrążone oczy. Westchnęłam cicho, w międzyczasie odgarniając zagubiony kosmyk brązowych włosów, który wpadał mu na oczy. Wyglądał tak spokojnie, że nie miałam serca go budzić. Kątem oka spojrzałam na wiszący zegar po mojej lewej. Światło latarni z zewnątrz oświetlało go na tyle, że spokojnie odczytałam drugą czterdzieści osiem. Dobrze wiedziałam, że w tym tempie zasnę dopiero około czwartej lub szóstej o ile w ogóle zasnę. Choć na ten moment przewidywałam ten drugi scenariusz. Nie mając nic lepszego do roboty, wyślizgnęłam się z łóżka, żeby zaparzyć sobie herbaty.
Wychodząc z naszego pokoju, znalazłam się w salonie naszego apartamentu, gdzie wąskim korytarzem ruszyłam w stronę małej kuchni. Gdy przechodziłam obok pokoju Charliego o mało nie dostałam zawału, kiedy zobaczyłam przez otwarte drzwi siedzącego w ciemności chłopaka. W chwili, gdy uspokoiłam zawrotne bicie serca, usłyszałam cichy szloch bruneta. Zaniepokojona podeszłam do framugi drzwi i delikatnie w nią zapukałam, aby go nie przestraszyć.
- Charlie? - zawołałam cicho a gdy chłopak spojrzał w moją stronę, momentalnie zaczął ścierać spływające łzy z jego twarzy.
- Vic, co tu robisz? - spytał zachrypniętym głosem.
- Nie umiem zasnąć. - odparłam. - Idę zaparzyć sobie melisy, też ci zrobić? - zagadnęłam, na co zielonooki potaknął ruchem głowy, więc odbijając się od framugi, kontynuowałam swoją wyprawę do kuchni.
Będąc już w niej, wyciągnęłam z wiszącej szafki dwa kubki i położyłam je na blacie. Z szuflady wyciągnęłam opakowanie ziółek i wrzuciłam po torebce do każdej szklanki. Nałam wody do elektrycznego dzbanka, po czym włączyłam go.
Gdy czekałam za wrzątkiem, oparłam się o rząd szafek na przeciwko gdzie mogłam patrzeć przez okno na okolicę. Leaside było jedną z dzielnic Toronto, jednak według mnie najbardziej urokliwą. Wysokie latarnie rozświetlały ulice i wejście do ogromnego parku, natomiast brukowa droga wraz z starodawnymi kamienicami dodawały temu miejscu niesamowitego klimatu. Patrząc na to wszystko nie dziwię się, że dziadkowie Nate'a i Charliego wybrali Leaside do spędzenia tu reszty swojego życia. Beztroska dzielnica z pięknymi parkami i mnóstwem zieleni wydaje się idealnym planem dla ludzi, którzy chcą zaznać ukojenia czy spokojnego życia.
Przemyślenia przerwał dźwięk wyłączającego się czajnika. Złapałam za jego rączkę i powoli zalałam oba napary. Po tym jak odstawiłam dzbanek na swoje miejsce, chwyciłam kubki za uszka i uważając, żeby nic nie porozlewać ani co gorsza nie oparzyć siebie, ruszyłam do pokoju chłopca. Siedział w takiej samej pozycji, w której go zobaczyłam po raz pierwszy. Powoli przemierzyłam jego tymczasowy pokój i usiadłam na łóżku obok niego, uprzednio kładąc kubki na okrągłym stoliku nocnym.
Brunet nawet nie zwrócił na mnie uwagi, tylko wpatrywał się w szerokie okno balkonowe i widok tuż za nim. Jedynie gdy odkładałam szklanki z herbatą, mruknął ciche ,,dziękuję".
- Czemu nie śpisz, Charlie? - zapytałam łagodnie.
- Tak jak ty nie umiem zasnąć. - odparł cicho wciąż spoglądając na krajobraz za oknem.
Wtem zapadła cisza. Nie chciałam go na siłę wypytywać, więc po prostu zrobiłam to co on. Siedząc obok niego, w ciszy wpatrywaliśmy się razem w obraz przed nami. Miasto żyło swoim rytmem a światła budynków, lamp i samochodów rozświetlały ciemność nocy. Obserwowaliśmy pojedynczych przechodów, którzy przemierzali ulice Leaside. Z jednej strony była to grupka nastolatków śmiejących się do rozpuku, najprawdopodobniej z żartu jakiegoś chłopaka, a z drugiej samotna dziewczyna, która szła z założonymi słuchawkami i zamyśloną miną. Absorbowałam spokój, którym tętniło te miasteczko aż w końcu ciszę przerwał cichy głos.
CZYTASZ
Together to Hell
FanfictionCo jeśli Victoria i Nate przeżyliby strasznej nocy 13 stycznia 2022? ~Więc czas walczmy o te nasze niebo w płomieniach i pójdzmy razem na spotkanie z diabłem. Opowieść fan ficion Hej wszystkim! To moje pierwsze dzieło i mam nadzieje, że również nie...