-Oo Lily, o której to się do domu wraca, zapomniałaś, że dzisiaj jest super impreza? -mówiła śmiejąc się Betty.
Spodziewałam się tego, nie miałam ochoty jej odpowiadać i udałam się w stronę mojego pokoju. Betty z koleżankami Jane i Mary poszły za mną. Gdy już miałam wejść do pokoju w ostatniej chwili stanął przed nimi chłopak Betty, Mike.
-Wybierasz się gdzieś mała? Bo chyba nie do tego nudziarskiego pokoju? Trochę go podrasowaliśmy z kumplami, jak ci się podoba? - powiedział pewny siebie otwierając mi drzwi. Gdy tylko weszłam do pokoju byłam tak strasznie przerażona, że nie wiedziałam co mam zrobić. Mój pokój wyglądał jakby przeszło w nim tornado, albo nawet gorzej. Na ziemi były porozrzucane puszki po piwie, butelki po wódce, whisky i Danielsie. Na łóżku leżały resztki pizzy i jakiegoś jedzenia. Wszystkie moje ciuchy, książki, przedmioty leżały w tak wielkim nieładzie, że po sprzątanie ich zajęło by mi całą wieczność. Jeszcze nigdy nie czułam takiej wściekłości.
-I co podoba ci się nowy pokój siostrzyczko? Hahaha. - mówiła Betty. -Nie chciałaś pić alkoholu więc on przyszedł do ciebie.
Nie wiedziałam co mam zrobić. W naszym ogromnym domu było tak dużo ludzi i wszyscy gapili się właśnie na mnie.
-To co może w końcu się wyluzujesz i spróbujesz trochę whisky? Hmm? - powiedziała Jane.
Nie panowałam nad sobą. Zbiegłam szybko na dół, wzięłam do ręki leżąca na stole butelkę whisky, odkręciłam i zaczęłam pić jednym haustem. Piłam do dna, a wszyscy ludzie na imprezie krzyczeli, darli się i dopingowali mi. Wypiłam jedną butelkę, poczułam się trochę dziwnie, ale nie przejmowałam się tym. Nie zastanawiając się wzięłam następną butelkę i gdy wypiłam połowę nie wiedziałam co się ze mną dzieje. Upadłam na ziemię i zemdlałam.
CZYTASZ
W deszczu kłamstw
Short StoryJest to historia o dziewczynie, której wydaje się, że nie pasuje do swojej rodziny. Wkrótce okazuje się, że ma racje. Jej rodzice trafiają do więzienia i okazuje się, że jest adoptowana. Trafia do domu dziecka, ale jej historia zakończy się szczęśli...