Susan i Emily przez cały tydzień robili mi psikusy, które dla mnie w ogóle nie były śmieszne. Postanowiłam, że najwyższa pora, aby zacząć szukać ojca. Kompletnie nie wiedziałam od czego zacząć. Postanowiłam, że pójdę do szpitala i dowiem się czegoś o kobiecie, która mnie urodziła. Zadzwoniłam do Betty i poprosiłam, żeby odebrała mnie z domu dziecka i poszła ze mną do szpitala. Zgodziła się i już po godzinie byłyśmy na miejscu. Podeszłam do recepcji i podałam pielęgniarce moją datę urodzenia, imię i nazwisko oczekując, że poda mi nazwisko rodziców. Pięlęgniarka powiedziała tylko Betty ponieważ jest pełnoletnia. Moja matka nazywała się Susanna Clark. Niestety ojca danych nie było. Mogłam tylko szukać po nazwisku. Poszłyśmy z Betty do jakiegoś urzędu w mieście, ona uważała, że tam się czegoś dowiem. Zaczekałam przy drzwiach pełna nadziei. Po chwile zauważyłam smutną Betty wychodzącą z jakiegoś pokoju.
-I co? Dowiedziałaś się czegoś? - mówiłam pełna obaw.
-Lily proszę tylko się nie załamuj.
Usłyszawszy to wiedziałam, że mogę usłyszeć najgorszą wiadomość.
-No mów!
-Lily jeśli twoim tatą był Josh Clark to... to...on...nie żyje.
Nie umiem nawet opisać uczucia jakie w tej chwili mi towarzyszyło. Najpierw wiadomość, że moja matka nie żyje, a teraz to... Moje życie już totalnie straciło sens.
- Nie załamuj się kochana. Chcesz iść na jego grób?
- Tak. Za prowadź mnie tam.
I poszłyśmy. Na cmentarzu zobaczyłam grób mojego taty, którego nigdy nie poznałam. Płakałam. To była najgorsza chwila w moim życiu. Miałam taką nadzieję, że tata odbierze mnie z domu dziecka, że będę z nim mieszkać. Chcę dołączyć do niego i do mamy. Pomóżcie mi!
CZYTASZ
W deszczu kłamstw
NouvellesJest to historia o dziewczynie, której wydaje się, że nie pasuje do swojej rodziny. Wkrótce okazuje się, że ma racje. Jej rodzice trafiają do więzienia i okazuje się, że jest adoptowana. Trafia do domu dziecka, ale jej historia zakończy się szczęśli...