Pobyt w szpitalu

51 5 1
                                    

Obudziłam się słysząc obok siebie dźwięk jakiegoś sprzętu medycznego. Domyśliłam się, że jestem w szpitalu. Otworzyłam oczy, zobaczyłam nade mną biały sufit, obok mnie kroplówke i łóżko, na którym spał jakiś chłopak. Za szybą zobaczyłam Betty i mamę. Po chwili Betty weszła na salę.
-Jak się czujesz? Ostra dawka jak na pierwszy raz. Ale zaszalałaś.
-Nie oddzywaj się do mnie. - powiedziałam zdenerwowana.
-Nie przesadzaj, było całkiem spoko.
Nie chciałam jej widzieć ani znać. Jest moją siostrą,  jak mogła pozwolić żebym wypiła tyle alkoholu. Rozmyślanie przerwała mi mama, która właśnie weszła na salę. 
-Nieźle nas przestraszyłaś, myślałam, że to coś poważnego, ale jak Betty powiedziała mi, że to od alkoholu to trochę się uspokoiłam.
Myślałam, że oszaleje,  mama nie traktowała tego poważnie. Mogłam umrzeć z 5 promilami alkoholu we krwi, a ona by się tym nie przejęła. Byłam zrozpaczona. Chciałam zostać sama. Odwróciłam się w przeciwną stronę od drzwi i udawałam, że zasypiam. Mama i Betty wyszły z sali, a ja zaczęłam płakać. Nie mogłam się uspokoić.  Ryczałam w niebo głosy zapominając o tym, że obok mnie leży jakiś chłopak.
-Wszystko w porządku? 
Usłyszałam za sobą jakiś męski głos. Obróciłam się, zobaczyłam nad sobą wysokiego, przystojnego chłopaka.
-Nie, nic nie jest w porządku, ale nie chce o tym rozmawiać.
-Jak chcesz, to twoja sprawa, ale czasem jak się zwierzy komuś obcemu to ci trochę ulży.
-Chyba masz rację.
Opowiedziała mu o wszystkim, co się wydarzyło, o mojej rodzinie i o tym jak mnie traktują. Był mocno zaskoczony. Rozmawialiśmy jeszcze długo,  nawet nie wiem kiedy zasnęłam.

W deszczu kłamstwOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz