Rozdział 5. Szarpanie

4 2 0
                                    

Lincoln po tym jak upadłam na beton koło tego obrzydliwego obskurnego baru i zaczęłam mocno płakać, podniósł mnie w stylu panny młodej i zaniósł do ubera, któremu jak się okazało kazał czekać. Ułożył sobie mnie na kolanach, a ja ułożyłam swoją głowę pomiędzy ramie, a szyje i wdychałam jego aksamitny męski zapach. Ten zapach doprowadzał mnie do szaleństwa. W jego ramionach i dzięki jego ciepłej ręce na moim kolanie rozluźniłam się.

Przestałam szlochać i spojrzałam na jego twarz z boku. Jego poważne rysy twarzy odbijały się w świetle lamp koło których przejeżdżaliśmy, jego błękitne oczy wydawały się teraz ostrzejsze i bystre. Podniosłam delikatnie głowę i się wyprostowałam po czym spojrzałam na jego rozchylone delikatnie usta.

Wszystko w porządku? – zapytał w głosie z słyszalną troską

By było lepiej, jakbyś mnie do tego baru nie zabrał, wtedy nikt by nie chciał mnie kupić – powiedziałam łamiącym się głosem

Przepraszam Cię za niego – powiedział po czym starł mi ostatnią łzę, która poleciała z kącika oka

Czemu powiedziałeś mu ze jestem twoja, jak przecież wiesz doskonale że nie jestem – wydusiłam

Powiedziałem mu tak żeby się od ciebie odwalił – oznajmił

Ale w głębi mojego serca chce żebyś była moja – dodał cichym głosem i jego ręka z mojego kolana przejechała wyżej do mojego uda

Położyłam swoją dłoń do jego policzka, a następnie się zbliżyłam i cichym głosem powiedziałam:

Ale tylko dzisiaj będę twoja.

Nie dzisiaj, ale zawsze – mruknął

Patrzyliśmy sobie przez chwile w oczy. Przybliżyłam się do jego ust I je musnęłam , poczułam na swoim karku jego dłoń i wbił się w nie mocno i zaborczo. Całowaliśmy się aż do utraty tchu. Czułam jak jego dłoń porusza się na moim udzie i kolanie.

Przepraszam, że przeszkadzam państwu, ale jesteśmy już na miejscu – powiedział stanowczo kierowca

Oderwaliśmy się od siebie natychmiastowo, ja zeszłam z jego kolan i szybkim ruchem otworzyłam drzwi.

Lincoln gdy zapłacił wyszedł i podszedł do mnie gdzie złapał mnie wokół tali.

Westchnęłam i się na niego spojrzałam jego błękitne oczy świeciły w mroku i świetlę księżyca, było widać w nich dużą pewność siebie.

Obiecałaś mi że będziesz dzisiaj moja – stwierdził

Boli mnie głowa – skłamałam

Dobrze, rozumiem – odpowiedział lekko zrezygnowany

Wziął swoja ręke z mojej tali. Podszedł do urządzenia i położył swoja dłoń do urządzenia które zaczęło prześwietlać i usłyszeliśmy robotniczy głos.

Witamy w domu pana Lincoln Foster.

Alexa, czy mój brat już jest w domu? – zapytał Lincoln urządzenie

Tak, razem z bratem tej pięknej ślicznotki – wyznała słodko

Dzięki za odpowiedz – powiedział Lincoln i wyjął ręke z urządzenia

Urządzenie się wyłączyło, następnie brama do posiadłości Forest została otwarta. Weszłam zaraz za Lincolnem, który schował swoje dłonie w spodniach, a ja otuliłam się swoja kurtką którą wzięłam. Szliśmy aż do domu w kompletnej ciszy, chłopak zapewnię chciał mi dać ciszę przez to że okłamałam go z bólem głowy, ale nie chciałam z nim teraz iść do łózka ani wiązać się, nie jestem na to gotowa. Ten pocałunek w tym uberze był przyjemnym błędem, to nasz drugi, tak w sumie, ale kto by to liczył.

The first signs of affectionWhere stories live. Discover now