Medusa

0 0 0
                                    

Perseuszu zabiłeś nie właściwego potwora!

Meduza niegdyś była piękna,
Miała długie i bujne włosy.
Młoda, całkowicie niewinna
Wyrastały wokół niej kłosy.

Podążyła do świątynii Ateny,
Nie znała jeszcze tego ceny.
Wpadła na potężnego Boga,
Wmawiał jej, że jest mu droga.

Kłamstwo.

Zbezcześcił jej czystość,
Bo jego chuć to świętość.
Cóż z tego, że nie chciała.
To wina pięknego ciała!

Świątynią wstrząsło oburzenie,
Atena obojętna na cierpienie,
Zmieniła jej ciało w potwora,
Głowa wężami pokryta - taka dola.

Dla niej to błogosławieństwo
Nikt już Meduzy nie skrzywdzi,
Rzuca ślepiami przekleństwo.
Ocalony ten, który nie widzi!

Perseuszu zabiłeś tą, której krew wskrzesza!

infernum vitaeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz