☆꧁✬◦°˚°◦. 8 .◦°˚°◦✬꧂☆

124 15 4
                                    

-Gavi-

Pedri dzwonił do mnie na instagramie 20 razy, więc w końcu go zablokowałem. Niech mnie frajer nie wkurwia z łaski swojej. Naprawdę no ile można. Nie chce z nim rozmawiać. Po prostu nie chce. Przetarłem oczy. Jest druga. Powinienem już pójść spać. Poprawiłem poduszkę, ułożyłem kołdrę tak, żeby można było się do niej przytulić i się w nią wtuliłem.

Zamknęły mi się oczy. Czułem, jak oddech mi zwalnia, jest spokojny..

- HALA MADRID! - Luka trzymał mnie na rękach. Zaczął mnie podrzucać do góry. Znowu tu jestem? To.. to chyba ten sam sen.

- PABLO - zaczął komentator, a mnie przeszedł dreszcz. Połowa stadionu ze strony Realu Madryt odkrzyknęła głośno moje nazwisko. Zrobiło mi się trochę słabo.

- Klasa bracie - Militão obdarzył mnie ślicznym uśmiechem. Odwzajemnilem go. Proszę niech ten sen się nie skończy..

Nagle znów znalazłem się w tym klubie.

- Hej! Pablo nie bądź taki sztywny! - Luka objął mnie ramieniem. - Chłopaki na nas czekają - Chorwat pokazał mi stolik, gdzie siedziała drużyna.

- Już idę. Po prostu te wszystkie emocje - zaśmiałem się. Poszliśmy do innych. No i tam siedział on.. Vinícius Jr. Znaczy to pewnie nie dziwne skoro też gra u nich.

- Siadaj - pokazał miejsce koło siebie. Nie wiem, co się raptownie zmieniło. Czułem się tak, jakby motyle miały wylecieć z mojego żołądka. Zająłem miejsce. - To był piękny gol - wyciągnął rękę do moich włosów i mnie po nich pogłaskał. Podobało mi się.

Nagle przeniosłem się do jakiegoś pomieszczenia. Nic nie widziałem. Słyszałem swoje jęki i błagania o to, żeby ktoś mnie jebał szybciej i mocniej..

Otworzyłem oczy. Co to był za sen. Sięgnąłem po telefon. Świetnie jest już 12..

~Zawrócił mi w głowie~ Vini Jr x Gavi ⭐️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz