-Gavi-
Tak właściwie to co ja robiłem w nocy? Zwaliłem sobie konia do jego zdjęć? Przecież to chore.. poza tym nie powinien mi stawać. Co się ze mną dzieję? Może powinienem popatrzeć na zdjecia Pedriego i się zrzygać. Muszę się uspokoić naprawdę.
- Gavi widziałeś moją torebkę? - Ania wyłoniła się zza drzwi. Pewnie wychodzi pobiegać.
- Tą czarną? Wisi na dole nad moimi butami - powiedziałem po chwili namysłu. Robert mówił, że jego żony nie da się rozumieć, a ja nie widzę w tym problemu. Wiem zawsze o co jej chodzi. Wydaje się być ze mnie dumna.
- Dziękuję Gavi - posłała mi miły uśmiech i zeszła na dół. Chyba czas szykować się na trening. Spakowałem torbę i obmyłem twarz lodowatą wodą, żeby wyglądać lepiej.
Zszedłem na dół już gotowy. Robert wstawiał właśnie naczynia do zmywarki. Dziewczynki poszły do przyjaciółki.
- Gotowy? - mężczyzna powiedział bez patrzenia na mnie. - Ja już mogę wychodzić tylko muszę to gówno uruchomić.. - patrzył na maszynę, jak na jakąś prechistoryczną broń.
- Możemy iść. Tutaj kliknij - przycisnąłem guzik i zaczęło działać. Robert szeroko się do mnie uśmiechnął.
- A wiesz może, gdzie jest moja torba, bo nie wiem, gdzie ją zostawiłem.. - rozejrzał się. Westchnąłem i przyniosłem mu ją. - Dzięki dzieciaku - wziął kluczyki z szafki i wyszliśmy z domu.
Weszliśmy na Camp Nou. Szybko przebrałem się w szatni i wyszedłem na boisko. Uśmiechnąłem się do Araújo, który akurat przechodził i podał mi rękę. Tak właściwie to za nim poszedłem.
- Matko Xavi powiedział, że dzisiaj będziemy mieli jakiś cięższy trening - Marc pojawił się znikąd i roztrzepał mi włosy. - Jak tam u Lewego? - zniżył głos i wymineliśmy Pedriego.
- Jest dobrze. Kto jeszcze wie o tym, że u niego mieszkam? - zapytałem, a Araújo poprawił mi koszulkę.
- Tylko ja i Stegen - Ronald pogładził mój policzek. - Nikt inny się od nas nie dowie. Możesz być spokojny bracie - złapał mnie z tyłu za koszulkę i pocałował mnie w głowę. Uśmiechałem się. Czułem na sobie wzrok innego chłopaka. Tyle, że Urugwajczyk mnie nie brzydzi. Czemu niby miałby mnie brzydzić? Nigdy nie zabraniał mi żyć, co nie Pedri? Chłopaki mnie pilnowali na całym treningu. Chłopak nie miał szansy wymienienia ze mną zdania. Marc powiedział, że zawoła kolegę z Belgi, gdyby tamten chciał coś zrobić, bo ogólnie nasz bramkarz nie lubi przemocy, ale tamten jak przypierdoli.. jestem spokojny. Podobał mi się ten trening. Przymknąłem oczy i ujrzałem inną ich parę. Od razu je otworzyłem. Wyjdz z mojej głowy.. czemu tak lubię, gdy ktoś ma inny kolor skóry? Taki.. ciemny.
CZYTASZ
~Zawrócił mi w głowie~ Vini Jr x Gavi ⭐️
FanficNie jestem gejem? A może jednak tak. ••• Gavi nie lubi Pedriego, który jest natrętny i chce go tylko dla siebie. Przez większość czasu Pablo myśli, że nie obchodzą go chłopcy. Jest tu tylko, żeby grać w piłkę, prawda? Jednak zdaje sobie sprawę, że p...