Przepraszam

403 20 0
                                    

Obudziłam się gdy dopiero wstawało słońce, przetarłam oczy i zdałam sobie sprawę, że nie zmyłam wczoraj makijażu. Na mojej poduszcze były brzydkie, czarne plamy z maskary. Zamknęłam oczy i zaczęłam rozmyślać. Przypominałam sobie cały wczorajszy dzień z lekko podniesionymi koncikami ust ale przypomniałam też sobie o tej niezręcznej chwili, kiedy upadłam na Borysa. Zastanawiłam się czemu mu nic nie odpowiedziłam, tylko się tak speszyłam, przecież to nie w moim stylu. Jeszcze nazwał mnie po nazwisku, szmaciarz. Skąd on wogóle wiedział jak mam na nazwisko? Musiał się kogoś o to pytać, o mnie pytać! Dobra może trochę przesadzam, pewnie jego mama mu to mówiła, a mnie poprostu wyobraźnia ponosi, za dużo myślę.
Nie wiem kiedy ale w natłoku tych wszystkich myśli usnęłam.

Po jakimś czasie obudził mnie dźwięk otwierania drzwi, ktoś wszedł do mojego pokoju.

- Santia. - usłyszałam ciche słowo po którym ten ktoś zaczął mnie delikatnie szturchać.

- Mhm co się dzieje? - powiedziłam bardzo zaspanym głosem, a na dodatek średnio kontaktowałam.

- Nie będzie mnie w domu przez jakieś 4 dni... Jadę do naszego "prawdziwego" domu załatwić kilka spraw w szkole bo mam jakieś luki w papierach, a po wakacjach pisze jakieś egzaminy i musi mi się wszystko zgadzać. Jadę z twoją mamą i moją, ponieważ cały czas ogarniają ten ślub. Zostaniesz z moim ojczymem i Borysem. - po tych słowach wiedziłam już, że to Eliza.

- Co ale jak to, to wy tu nie mieszkacie?!

- Może Borys ci to wytłumaczy bo ja już muszę lecieć! Powodzenia z nimi i nie pozabijajcie się tu!

- Dzięki przyda się. - Elizka od razu wyszła, a ja wzięłam do ręki telefon i zobaczyłam godzinę 12.40. No trochę pospałam, ale nie spodziewałam się dziś takich informacji. No trudno, może nie będzie tragicznie, muszę tylko poznać ich ojczyma i mijać się z Borysem. Będzie napewno bardzo nudno bez Elizki, ale może wymyślę sobie jakieś zajęcie.

Po 10 minutach wstałam i zaczęłam się ogarniać w łazience. Zmyłam resztki mojego makijażu z wczoraj i zrobiłam nowy. Lekko pofalowałam włosy, a później poszłam się przebrać. Wybrałam dziś taki outfit:

Byłam dziś z niego bardzo zadowolona, daje mi bardzo duży vibe wakacji i w mojej głowie idealnie wpasowuje się w to miejsce

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Byłam dziś z niego bardzo zadowolona, daje mi bardzo duży vibe wakacji i w mojej głowie idealnie wpasowuje się w to miejsce.

Zeszłam do kuchni z myślą o jakimś drobnym śniadaniu. Zobaczyłam w niej bardzo wysokiego mężczyznę z ciemnymi kręconymi włosami, który był przewiewnie ale nadal elegancko ubrany.

- Dzień dobry! To ty musisz być Santia, prawda? - Powiedział od razu kiedy mnie zobaczył.

- Tak, dzień dobry miło Pana poznać!

- Nie no, może nie tak sam Pan. Czuję się staro! - rzucił szybko po czym zaczął się cicho śmiać, a po chwili dodał:
- Może Pan Robert?

- Dobrze Panie Robercie, może tak zostać. - rzuciłam mu szczery uśmiech, a on odpowiedział tak samo.

A holiday full of teenage memories [SantiaxBorys]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz