☆8☆

219 11 0
                                    

B: Santia! *krzyknął za nią ale ta nie odpowiedziała tylko pobiegła do domu*
O: Hahaha
B: Laska coś ty odj3b4ł4
O: No nic przeciez i tak ją zdradziłeś
B: Nie prawda nie zrobiłbym jej czegoś takiego
EB: Borys biegnij za nia a nie gadaj z tą Oliwią
B: Dobra

*Borys podbiegł do domu Santii ale drzwi były zamkniete wiec postanowil wejsc przez okno, wspiął sie ale zanim cokolwiek zrobił zobaczył jak Santia ma w ręce żyletke*

B: Santia! Otworz te okno
S: Idz sobie
B: Blagam wpusc mnie i nic sobie nie rób
S: Powiedzialam idz sobie *mówiąc to przejechała żyletką po nadgarstku i łzy poleciały jej z oczu*
B: Santia.. otworz te okno prosze.. *zaczął płakać*
S: Czego chcesz *podeszła do okna*
B: Porozmawiać
S: Nie ma o czym
B: Jest, prosze wpuść mnie
S: Ehh dobra

*Otwarła okno, a ten wszedł i szybko przytulił Santie aby ta sie uspokoiła*

S: Czemu to zrobiłeś
B: Nie pocałowałem jej to ona sie do mnie przylepiła odepchnąłem ją ale ty zdążyłaś wybiec. Kocham Cie przeciez
S: Ja Ciebie tez Borys, przepraszam..
B: Chodz sie przytul. Obiecałaś, ze wiecej sobie nic nie zrobisz..
S: Ale zranilo mnie to, pomyslalam ze serio mnie zdradzasz
B: No coś ty, nigdy Santiuś, chodz opatrze Ci to
S: Nienawidze tej Oliwii
B: Ja tez, usiadziemy jutro razem w ławce?
S: Jasne

*Borys opatrzył Santii nadgarstek i przytulił ją z całej siły*

B: Kocham Cie Santiuś i nie przestawaj w to wierzyć
S: Ja Ciebie tez, dobrze

*Bobera napisala do Santii czy aby wszystko okej*

EB: Santia jak tam?
S: Dobrze
S:

S: *wysłała zdjęcie*EB: Ooo widze ze juz pogodzeniS: Takk, kocham goEB: Wiem Santiś, dobra to miłego dnia ja lece paaS: Paa Emilkaa

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

S: *wysłała zdjęcie*
EB: Ooo widze ze juz pogodzeni
S: Takk, kocham go
EB: Wiem Santiś, dobra to miłego dnia ja lece paa
S: Paa Emilkaa

*irl*

S: Kocham Cie Borys
B: Ja Ciebie tez, a co cie tak naszło
S: Bo mi na Tobie bardzo zalezy
B: Mi na Tobie też słońce

(Kocham go, jest taki słodki)

B: Jesteś głodna?
S: Nie
B: Santia nic dzisiaj nie zjadłaś a jest już późno chodź cos zjeść
S: No dobrze, dla Ciebie
B: Nie dla mnie, dla siebie to rób masz byc zdrowa
S: Dobrze hah

*Poszli zrobić naleśniki, Borys robił jedzenie a Santia oglądała tiktoka, aż nagle popatrzała na swój brzuch i na ekran telefonu*

S: Jestem gruba
B: Co ty gadasz nieprawda
S: Patrz jak ona wygląda, a jak ja
B: Jestes sliczna taka jaka jesteś
S: Chcialabym w to wierzyc
B: To uwierz bo tak jest
S: Slodki jestes
B: Haha *pocałował ją i odwzajemniła*
S: Obejrzymy cos?
B: No dobrze, a co bys chciala?
S: Moze Roszpunke
B: Okii to idź włączyć a ja dokoncze kolacje
S: Dobrze

*Poszla właczyc film az nagle zaczal jej ciagle wibrowac telefon jak weszla zobaczyc kto tak do niej pisze to zauwazyla nieznajomy numer i wiadomosci o tresci: Jesteś gruba, nikt Cie nie zechce, Co ty na siebie ubierasz, Najlepiej by bylo jakby cie nie bylo. Zaczela plakac i do pokoju wbiegl Borys*

B: Ejj Santiś czemu placzesz?
S: P-patrz.. *pokazala mu wiadomosci ktore dostala*
B: Kto to?
S: Nie wiem, to nieznajomy numer..
B: Zabije tą osobe obiecuje
S: Borys spokojnie, moze to ta Oliwia
B: Wiem jak to sprawdzic bo ciagle do mnie pisze
S: Odpisywales jej?
B: Tak, ale zeby sie odpi3rdolil4
S: Kocham Cie, to sprawdz ten numer
B: Ja Ciebie tez, tak to ona
S: Cos tak czulam, czemu ona tak do Ciebie ciagnie
B: Bo.. to moja była dlatego, nie chce sie odczepic
S: Nienawidze jej
B: Ja tez, ale ona nie potrafi sie pogodzic z tym ze kocham Ciebie, a nie ją
S: Ona mi coś zrobi?
B: Wątpie, ale jak coś trzymaj sie blisko mnie
S: Dobrze Borys
B: Chodz sie przytul
S: Ide

*Tak siedzieli wtuleni w siebie, az nagle ktos zaczal dzwonic do Santii*

B: Kto to?
S: To ten numer
B: Daj mi telefon
S: Juz
O: No czesc Santia, jak sie czujesz z tym ze jestes gruba?
B: Ejj nie placz *szepnal*
O: Czemu sie nic nie odzywasz? Jestes taka naiwna ze jestes z Borysem, on cie nienawidzi i jest z Toba dla zakladu *pokiwał głową w przeczeniu*
B: No siema, kiedy skonczysz?
O: Oo hej Borysek co tam u Ciebie
B: Wiesz co? Z4j3bisci3 bo nie ma tu Ciebie
O: Jak ty tak mozesz po tym jak bylismy razem
B: No widzisz juz nic do Ciebie nie czuje, a Ty zostaw Santie ona Ci nic nie zrobila
O: Zabrala mi Ciebie, a ja Ciebie jeszcze kocham
B: A ja Ciebie nie
O: Oj pozalujesz i to nie Ty, tylko ta twoja blondyna
B: Od niej siee odwal, juz ci mowilem
O: Ooj odwale, ale jak jej juz nie bedzie *rozłączono*
S: Borys boje sie
B: Nie boj sie, bedzie dobrze obiecuje
S: Ona mi grozila
B: Slyszalem, ale nie pozwole Cie skrzywdzic
S: Kocham Cie Boryga
B: Ja Ciebie tez Santiś

☆★☆

Mam nadzieje, ze wam sie ta czesc spodoba, mialam troche weny dlatego napisalam. Nie bierzcie kochani przykladu z Santii (w tej historyjce) i nie robcie sobie nic. Zaraz sprobuje zrobic maly harmonogram wstawiania czesci, jak nie beda na czas to przepraszam, ale nie zawsze mam pomysl. Milego dnia/nocy kochani

☆871 słów☆

❤️🫶🏻

You are my boyfriend?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz