☆9☆

170 8 0
                                    

*Nastepnego dnia w szkole*

EB: Hejka Santiiiś
S: Hej
EB: Co ty taka nie w humorze poklocilas sie znowu z Borysem?
*Borys przyszedl jak na zawolanie*
B: Nie ladnie tak obgadywac bobera haha
EB: Nie obgaduje spokojnie pytalam tylko czemu Santia nie w humorze
B: Niewazne wiesz?
EB: Okej okej
B: Jak sie czujesz Santiuś?
S: W miare ale boje sie tej Oliwii
B: Jestem z Toba mycha nic Ci sie nie stanie
S: O nie przyszla
B: Spokojnie, przytul sie jak chcesz
S: Dobrze Boryga
O: No hej kochani jak tam życie
B: A wiesz co zaj3biści3
O: To pożyjcie sobie jeszcze troszke a potem sie zobaczymy hahaha
B: Spi3rd4l4j dobra?
O: Okej sam tego chciałeś ale jeszcze wrócę

*Zaczela sie lekcja i pani sprawdzila obecnosc kazdy byl na lekcji oprocz tej nowej i nikt nie wie gdzie moze byc*

K: Wiecie może gdzie jest Oliwia?
Klasa: Nie
B: Nie bój się Santiś
S: Boje sie o swoje życie Borys
B: Rozumiem ale nie dam Cie skrzywdzić
S: Kocham Cie
B: Ja Ciebie też słonko
M,G: JAKIE SŁODZIAKII
B: Haha

*Oliwia Przyszła 10 minut przed końcem lekcji*

K: Oliwia gdzie ty byłaś
O: A Nieważne *popatrzała na Santie*
K: Okej, siadaj do ławki
O: Dobrze
O: Witam Państwa dlugo sie nie widzieliśmy
B: No i lepiej by było jakbyśmy się nadal nie widzieli
O: Co ty taki chamski, nie byłeś taki
B: No widzisz ludzie się zmieniają
O: No nie wydaje mi się żeby tak szybko
B: Dobra wiesz co idz sobie już nikt Cie tu nie chce
O: Ta? Ej ty w czerwonym
M: Ja?
O: A ktoś inny jest w czerwonym?
M: Nie Marcel jestem jak coś
O: No ok nie obchodzi mnie to chcesz abym tu była?
M: Nawet Cie nie znam XD wiec nie
O: A ty w czarnym?
Z: Co, ja jestem Wiktor a nie ten w czarnym
O: Chcesz abym tu była?
Z: Nie
O: Pożałujecie wszyscy Ty Santia przy okazji

*Santia przytuliła się do Borysa a on pocałował ją w głowę*

B: Weź się wreszcie odczep od niej dobra?
O: Co ci tak zalezy?
B: Bo ją kocham
O: A mnie nie?
B: Zrozum to w koncu ze do Ciebie nic nie czuje
O: Nie, nie zrozumiem bo byliśmy tacy szczęśliwi
B: Ale juz nie jesteśmy i znalazłem kogoś lepszego od Ciebie

(Słodziak)

O: Ale ja nikogo nie umiem pokochać
B: To wynos sie stąd bo jak będziemy razem w klasie to tym bardziej się nie wyleczysz ze mnie
O: Boże jakie miłe aż wcale
B: No to cóż 0dpi3rd0l sie wreszcie ode mnie i od Santii a wszystko będzie dobrze
O: Nie odwalę sie tak szybko a napewno nie od Ciebie
B: To nie wiem wyprowadź sie
O: Nie
K: Kochani macie już przerwę proszę wyjsc z klasy

*Wszyscy wyszli a Oliwia chciała porozmawiać z Santia na osobności*

O: Santia, chce pogadac
S: A ja nie
B: Oliwia odwal się
O: Ja chce tylko pogadac
B: Ehh jak cos to pisz Santiś
S: Dobrze

You are my boyfriend?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz