Wyjazd miał odbyć się w piątek ale ze względu na Dylana i Anne został przełożony. Zgodnie z prośbą bruneta dziewczyna miała jechać z nami. Anne na początku nie chciała się zgodzić ale Dylan obiecał że pokryje wszystkie koszty i długo prosił ją żeby pojechała. Ona chyba nie miała serca żeby mu odmówić.
Wyjechać mieliśmy jutro. Prawie tydzień później niż na początku zakładaliśmy. Jednak widok radosnego Dylana wynagradzał mi te oczekiwanie. Jedziemy na dwa samochody, ja z Brunem, Asher'em i Danny'm a Dylan z Anne. Gdy zaproponowałam taki podział brunet był przeszczęśliwy i od razu się zgodził a pozostali nie mieli nic przeciwko. Każdy widział jak tych dwoje cięgnie do siebie więc cztery godziny jazdy w jednym samochodzie ich uszczęśliwiło.
O dziesiątej wszyscy byliśmy gotowi do wyjazdu. Bruno wsiadł na miejsce kierowcy, Asher na miejscu pasażera a ja i Danny z tyłu. Dylan i Anne wyjechali jako pierwsi a my zaraz za nimi.
Na początku był pomysł żeby pojechać za granicę ale później uznaliśmy że zostawienie interesów na kilka dni i bycie tysiące kilometrów od nich jest złym pomysłem więc wybraliśmy Las Vegas. Po drodze mieliśmy zaplanowane co najmniej dwa postoje na jedzenie więc przy dobrych wiatrach koło szesnastej będziemy na miejscu. Bruno na czas wyjazdu władzę zostawił u naszego dobrego znajomego który był zaufanym człowiekiem.
Ku zaskoczeniu wszystkich nawet nasz szef nie był ubrany w koszule i spodnie od garnituru tylko w białą koszulę i szare spodnie dresowe. Smith był ubrany w biały podkoszulek i tego samego koloru spodenki a Danny podobnie tylko że miał granatowe spodenki.
Jechaliśmy zgodni z przepisami żeby nie robić sobie problemów na okres wyjazdu.
- Bruno wiesz co u Luka?- zapytałam z ciekawości patrząc na niego w lusterku.
Od czasu gdy wyznałam im o moje chwili słabości a Luka powiedział że ma mnie dość nie rozmawialiśmy. Nie miałam pojęcia co się z nim dzieje, co robi i gdzie jest. Jego słowa były okrutne ale szczere, nie chciał być przy nas... przy mnie na siłę. Nie miałam mu tego za złe, szczerze mówiąc spodziewałam się takiej reakcji po nich wszystkich a nie tylko po nim. Miałam wielką nadzieję że mu przejdzie i jednak do nas wróci ale tak się nie stało.
Bruno westchnął patrząc na drogę. Zastanawiał się nad odpowiedział co upewniło mnie w tym że wie.
- Mieszka w Los Angeles, ma mieszkanie i normalną pracę od znajomego- odpowiedział w końcu- próbowałem z nim rozmawiać ale nie chcę nas widzieć- dodał.
Uśmiechnęła się słysząc że wszystko dobrze u byłego przyjaciela. To dzięki niemu miałam to wszystko, miałam ich. Luka znalazł mnie w parku i zabrał do domu. Kiedyś go pytałam dlaczego to zrobił powiedział tylko że było mu mnie szkoda.
- To dobrze- szepnęłam patrząc w widok za oknem.
Więcej się nikt się nie odezwał na temat chłopaka. Rozmawialiśmy na temat tego co będziemy robić w Vegas. Plany zatrzymały się na upiciu się.
Może nie było to zbyt kreatywne biorąc pod uwagę jak wszyscy umierali po naszej małej imprezie na powrót chłopców.
Już po godzinie drogi zaczęłam narzekać na to że jestem głodna i mam ochotę na fast food. Już po dziesięciu minutach mieli mnie dość. Asher zadzwonił do Dylana z informacją że ma się zatrzymać przy KFC.
Po kilku minutach wszyscy wysiadaliśmy z samochodów i poszliśmy do środka. Po złożeniu zamówień usiedliśmy przy dużym stoliku i rozmawialiśmy. Asher narzekał na to że jestem z nimi w samochodzie i ciągle narzekam a ja na to że Asher włącza chujową muzykę.
CZYTASZ
FALLEN ANGEL
ActionBruno, Dylan, Asher i Lily poradzili sobie ze wszystkim. Ich więź jest silna i trwała co zostało już pokazane. Chłopcy próbują zaakceptować miłosny wybór przyjaciółki. Jednak historia znów zatoczy koło. I po tej wiośnie przyjdzie zima. Czy i tym r...