Cały czas mnie wkurwiała
Pewnego dnia walnęła mnie tak, że runęłam na ziemię kaszląc krwią
- Pojebało cię kurwa?!
- No co mówiłam, że cię kurwa nienawidzę
Tym razem ja wstałam i jej przyjebałam, aż zakryła się nogami
- To kurwa bolało szmato
- A co myślałaś, że ci nie oddam?
- No to ci muszę powiedzieć, że nie jesteś takim tchórzem jakim myślałam - otarła krew z ust - Możemy sobie pomóc
- Już to od kogoś słyszałam - powiedziałam i sobie poszłam
- No weź razem możemy dużo
Niestety już jej nie słyszałam
- No weź nie bądź taka - podleciała do mnie i chwyciła mnie za rękę
Obróciłam się do niej gwałtownie
- Powiedziałam nie
- Razem jesteśmy silniejsze
- Odejdziesz albo dostaniesz w ryj jeszcze raz - odrzuciłam jej rękę
Posłuchała mnie i sobie poszła
Wszyscy wracali do swoich cel
Spałam gdy mój kolega z celi postanowił mnie obudzić
- Co do cholery?
- Mówiłaś chyba, że chcesz zwiać?
- Teraz to ja chcę spać - odburknęłam
- Mam klucz - pomachał mi nim przed oczami
- Jak ty?
- Mam swoje sposoby
Nagle przyszła ta pizda
- Co ty tu do cholery robisz?
- Mam swoje sposoby a przy okazji jestem Violet
Fajnie wiedzieć
- Chce uciec z wami inaczej zbudzę strażnika i powiem, że wszyscy razem coś knujecie
- I co może chcesz za to order miesiąca?
Wszyscy na mnie popatrzyli
- No dobra możesz zwiać z nami
Wyglądała jakby dostała przed chwilą lizaka
- Dobra nie podniecaj się tak bo zaraz wszystkich obudzisz
- Przepraszam
Udało się nam. Niedługo potem byliśmy na zewnątrz. Uciekliśmy z tego więzienia
- A tak odbiegając od tematu za co siedzisz? - zapytałam dziewczynę
- Za to co ty też zabijałam, ale w końcu podwinęła mi się noga i mnie złapali. Byłam nieostrożna
- Aha
W sumie nie była taka zła
- Co teraz zamierzasz?
- Zamierzam odbić przyjaciela
- Mogę pomóc? I tak nie mam nic lepszego do roboty
Już miałam powiedzieć nie, ale spojrzała na mnie błagalnie i zaczęła ciągnąć za rękę
- No dobra już
- To jeszcze nie koniec musimy jeszcze zwiać przed tym jak nas dosięgnie to światło to włączy się alarm i nas złapią
Musimy tylko tego unikać co za problem
Niedługo potem byliśmy już wolni
No i ekstra
- No to teraz się rozdzielamy i każdy idzie w swoją stronę - powiedziałam - Dzięki chłopaki
- Nie ma za co
- Violet idziesz czy nie? - zapytałam
A ona tak stała i patrzała
- Ruszysz się do cholery czy nie
- Jestem wolna w końcu - zaczęła płakać - W końcu tyle razy próbowałam uciec i nigdy mi się nie udawało, aż w końcu się udało
- Możesz przestać?
- No dobra już idę
Znaleźliśmy Adriena. Nie ruszył się z mojej starej kryjówki
Akurat spał
Pudełko leżało obok niego
- To jest ten twój przyjaciel?
- Jest w pudełku
- Pudełko jest twoim przyjacielem? Ty masz wszystko w porządku z głową?
- Nie zadawaj głupich pytań jak dorwiemy to pudełko to ci pokaże o co mi chodzi
Nagle zauważyłam, że Adriena nie ma
Gdzie on do cholery jest?
Nagle pojawił się koło nas
Tak się przestraszyłam, że wpadłam w krzaki
Violet dostała czymś w głowę, a ja postanowiłam uciec. Było ciemno i dosłownie nic nie widziałam. Dogonił mnie i też walnął mnie w głowę
Obudziłam się z Violet już związane
- Puść nas ty chuju! - krzyknęłam
- Zgaduję, że uciekłaś z więzienia i chcesz tego - pokazał mi pudełko
- Jack
- Nie oddam ci go
- Załatwię cię przyrzekam
- Ciekawe jak to zrobisz - zaśmiał się - Bez niego już nie jest z ciebie taki kozak
- Mam nadzieję, że zgnijesz w męczarniach - naplułam na niego
Widać, że się wkurwił i to mocno
CZYTASZ
Miłość czy pułapka?
FanfictionKate ma 19 lat i na swoje urodziny dostaje dziwne pudełeczko od nieznajomego Co to może być? Czy Kate jest bezpieczna? Przeczytaj by dowiedzieć się więcej