Dziękuję kazdej osobie, ktora czyta to opowiadanie! doceniam kazdy komentarz, gwiazdke, czy nawet wyswietlenie. jestem mega szczęśliwa, ze moze to kogoś wciągnąć i ze komuś sie to przyjemnie czyta:*
jeszcze raz dziekuje i zycze milego czytania!<3***
-Byłaś z nim wczoraj na randce?- pyta zaskoczona, lecz widocznie podekscytowana Michelle.
-To nie była randka- wzdycham.
-Ta, wmawiaj sobie- prycha pod nosem Mj, a ja przewracam oczami. Nagle dzwoni dzwonek na przerwę, więc pakuję swoje rzeczy do plecaka i wychodzę z klasy.
-Chyba pobiłeś swój rekord spóźniania się- śmieję się, gdy widzę Petera, który przyszedł trochę nie na czas do szkoły.
-Zaspałem- tłumaczy się chłopak.
-Taa, to my was zostawimy- rzuca w pewnym momencie moja przyjaciółka, która ciągnie za rękaw równie zdezorientowanego jak my Neda.
-Fajnie było wczoraj- mówię, gdy nasi przyjaciele już odchodzą.
-T-tak- uśmiecha się.
-Może chciałbyś to kiedyś powtórzyć?- przełamuję się i zadaje pytanie chłopakowi.
-Jasne- odpowiada, a na mojej twarzy pojawia się mimowolny uśmiech.
-O cześć Peter- nabieram głęboko powietrza, gdy znów za swoimi plecami słyszę ten irytujący głos.
-Hej Liz- wita się Peter, uśmiechając się szeroko. Coś mu się odmieniło? Nagle ją uwielbia, czy co? Nie żebym była zazdrosna.
-Jutro po lekcjach jest kolejne spotkanie do olimpiady- tłumaczy brunetka.
-Jutro?- upewnia się szatyn.
-Tak, i masz być- macha tym swoim palcem przed twarzą mojego przyjaciela i rzuca mu pouczające spojrzenie.
-Będę- zapewnia dziewczynę, a ona w końcu odchodzi od nas i idzie w przeciwną stronę.
-Opuszczasz spotkania, tak?- pytam w pewnym momencie.
-Staż u Starka, wiesz- kiwa głową- nigdy nic nie wiadomo- wzrusza ramionami, a ja rzucam jedynie krótkie "no tak".
***
Siedzę właśnie w domu Mj i opowiadam jej o złoczyńcy, który od niedawna chce uprzykrzyć mi życie. Nie sądziłam, że moja przyjaciółka będzie zainteresowana tym tematem, myślałam, że bardziej interesują ją protesty, lub tego typu rzeczy, lecz jak widać- pozory mogą mylić.
-Czyli jeden z waszych pająków pochodził z innego wymiaru?- pyta Michelle.
-Na to wychodzi- wzdycham.
-Nie możecie jakoś uwięzić tego faceta?
-To nie takie proste. Dosłownie on potrafi zniknąć nam z pola widzenia w mniej niż sekundę, a gdy próbujemy go złapać jakoś pajęczynami, to pojawia się wokół niego jakaś bariera.
-Bariera?- marszczy lekko brwi.
-Sama o niej nie wiedziałam, Spidey mi pokazał. Ale no w skrócie, my raczej nie zdołamy go złapać. Raz próbowałam podciąć mu nogi, co jakimś cudem się udało, ale gdy pajączek chwycił go za nadgarstki, to typ szybko się wyrwał i uciekł- wzdycham zrezygnowana.
-Nic nie podejrzewacie?
-W sensie?
-Nie myśleliście nad tym, kim on może być?
CZYTASZ
Oczami Pająka || 𝐏𝐞𝐭𝐞𝐫 𝐏𝐚𝐫𝐤𝐞𝐫
Fanfiction𝑴𝒂𝒅𝒊𝒔𝒐𝒏 𝑬𝒗𝒂𝒏𝒔 16-letnia dziewczyna, która prowadzi podwójne życie, zostaje zmuszona do przeprowadzki. W nowym mieście poznaje przyjaciół, przed którymi musi ukrywać swoją drugą tożsamość, o której właściwie wie tylko ona. Wśród jej znajo...