/*9*\Dzień pełen wrażeń/*9*\

57 6 10
                                    

Pov. Polska
Obudziła mnie zimna woda. Zauważyłam jak chłopaki uciekają. Natychmiastowo pobiegłam za nimi. Wybiegli na dwór i biegli koło basenu. Oczy mi się zaświeciły. Wskoczyłam w piżamie do tego basenu. Już i tak była mokra.

[Polska]-ZIMNA!!!

[Litwa]-Świeżo lana.

Był zawieszony termometr wodny więc podpłynełam i sprawdziłam. 20 stopni? Tylko?

[Węgry]-Ile?

[Polska]-20°C, doskonała na kąpanie. Proszę jeszcze dużo miejsca.

[Austria]-Co się od rana drżecie? I czemu tu stoi basen?-Pomyślał przez chwilę-CO TU ROBI BASEN?

[Litwa]-Stoi.

[Węgry]-Polska do ciebie wejdę pośniadaniu.

[Polska]-A Pomożesz wyjść?

Wyciągnął rękę a ja go złapałam i wrzuciłam.

[Węgry]-TY SZCZURZE!

[Polska]-AHA?!

Zaczęłam go chlapać wodą. Natychmiastowo on zaczął mnie chlapać. Przez przypadek ochlapaliśmy Litwę. On zaczął nas chlapać.

[Austria]-Też chce!

Austria się przyłączył do naszej zabawy. Po chwili byliśmy cali mokrzy.

[Polska]-A ja miałam włosy myć jutro. To nijak nie zgadza się z moim grafikiem mycia włosów.

Każdy się że mnie śmiał.

[Polska]-Ale to poważna sprawa! Wy to możecie codziennie.

O 9 wyszliśmy na śniadanie. Poszłam się ubrać. Ubrałam się w dresy i bluzkę. Związałam włosy w warkocz.

[Polska]-Jestem!-Powiedziałam entuzjastycznie.

Wsiedliśmy w jedno auto. Byłam wpatrzona w okno. Widziałam krowy, konie, owce. Potem dojechaliśmy do małego miasteczka.

[Litwa]-Wszyscy najedzeni? Za 15 km jest Mak'donald.

[P,Ł,W,A]-Tak.

Wyjechaliśmy z miasteczka. Słuchaliśmy piosenek aż nadszedł czas na moją ulubioną.

[Węgry]-Polskaaa...

[Polska]-Nie, nie zaśpiewam wam.

[Węgry]-Proszę. Dostaniesz coś.-Powiedział chcąc mnie przekonać.

[Polska]-A co?

[Węgry]-Pierogi na obiad.

[Polska]-Tylko refren.-próbowałam negocjować.

[Węgry]-Okej.

Zaśpiewałam im refren. Dostałam brawa. Ukłoniłam się. Jechaliśmy jeszcze chwilę. Kazali mi zasłonić oczy to zasłoniłam. Wysiadłam z auta. Kazali mi otworzyć. Zobaczyłam wielki napis "Mini Zoo". Weszliśmy dostaliśmy kalosze na wszelki wypadek. Weszliśmy do pierwszej zagrody z kaczuchami. Kucnęłam, a jakaś mini kaczucha weszła mi na rękę. Pogłaskałam ją delikatnie. Potem odłożyłam i całe stado mini kaczuch do mnie przybiegło. Pobawiłam się z mini kaczuchami dopóki nie przyszła ich mama i nie zabrała. Poszliśmy następnie poszliśmy do kucyków. Jeden od razu do mnie przyszedł. Pogłaskałam go. Nazwę ja Nocka. Poszłam po jedzonko dla kucyków. Nakarmiłam z 3 kucyki.

[Łotwa]-Chce już do domu.-zaczęła marudzić.

[Litwa]-Kochanie uspokój się. Wrócimy za 2 godzinki.

[Łotwa]-No dobrze.

Poszliśmy do klatki z świnkami morskimi. Wszystkie spały, ale i tak były słodkie. Potem przyszedł do nas taki wielki ślimak.

Zajmij sie mną ~gerpol~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz