12| Już nic nie będzie takie samo

448 45 32
                                    

Po ostatnim nocnym wyjściu mimo, że miałam na sobie kurtkę Krystiana, lekko się rozchorowałam.

Praktycznie cały tydzień przeleżałam w łóżku. Na szczęście w weekend poczułam się o wiele lepiej, przez co w poniedziałek planowałam powrót do pracy.

Był późny sobotni wieczór, siedziałam na kanapie i bawiłam się sznurówkami z bluzy oglądając jakiś serial. W pewnym momencie usłyszałam dźwięk powiadomienia.

Krystian: Cześć, jak się czujesz?

Ja: po tym tygodniu wreszcie czuje się świetnie.

Ja: ale nudzi mi się w chuj

Krystian: Mogę przyjechać jak chcesz

Ja: no to zapraszam

Cały czas w głowie wracałam do ostatniego spotkania. Krystian nie umiał wyjść z mojej głowy.

Podeszłam do szafy w swojej sypialni i wyciągnęłam czarny top oraz krótkie czarne przylegające materiałowe spodenki. Przeczesałam włosy a zaraz po tym usłyszałam dzwonek do drzwi.

— Siemanko.- Uśmiechnął się Krystian, kiedy otworzyłam mu drzwi.

— No hej.- Powiedziałam, wpuszczając go do środka.

— Ładnie tu masz.- Uśmiechnął się rozglądając po salonie.

— A dziękuje bardzo, starałam się jak mogę.- Zaśmiałam się idąc w stronę kanapy.

Krystian szedł zaraz za mną.

— Ty właśnie bo nie zapytałam, napijesz się czegoś?- Powiedziałam, odwracając się w jego stronę.

— Masz coś mocniejszego?

— Mam wino.- Powiedziałam, zaglądając do lodówki.

— Może być.- Odpowiedział blondyn, siadając na czarnej kanapie.

Wyciągnęłam dwa kieliszki i ruszyłam z powrotem w kierunku salonu. Nalałam nam obu i podałam mu lampkę.

Siedzieliśmy tak przez dobrą godzinę rozmawiając i sącząc wino, nawet nie wiem kiedy opróżniliśmy całą butelkę.

Przez to, że nie miałam zbyt dobrej głowy do alkoholu, lekko kręciło mi się już w głowie, jemu chyba zresztą też.

— Pytałam już ile masz tatuaży? Bo jest ich w chuj i są całkiem ładne.- Powiedziałam, opierając głowę o jego ramię.

— Nie wiem z dwadzieścia? Nie wydaje się jakby to było jakoś szczególnie dużo.- Powiedział uśmiechając się.— A ty? Bo też masz ich całkiem sporo.

— Po dziesiątej dziarce przestałam liczyć.- Zaśmiałam się.— Który Ci się podoba najbardziej?

Spojrzałam wtedy prosto na niego. Widziałam, jak skanuje całe moje ciało i delikatnie przejeżdża językiem po dziąsłach.

— Chyba ten na udzie.- Powiedział, po czym delikatnie przejechał po nim palcami. Poczułam jak całe drżę przez jego dotyk.— A z moich?- Złapał ze mną kontakt wzrokowy cały czas mając dłoń na moim udzie.

— Chyba ten na szyi.- Powiedziałam, po czym również przejechałam delikatnie po nim palcami. Czemu alkohol tak na mnie działał.

— Giovane Fuoriclasse?- Zapytał ochrypłym głosem, cały czas utrzymując ze mną kontakt wzrokowy. Poczułam jak jego dłoń zaczyna wędrować do środka mojego uda ściskając je przy tym.

Zalała mnie wtedy fala gorąca i to zdecydowanie nie było spowodowane alkoholem. Skrócił znacznie dystans między nami. Czułam jego oddech na swoich ustach, nie minęła chwila a poczułam jak jego usta delikatnie muskają moje. Praktycznie od razu oddałam pocałunek znacznie go pogłębiając. Pierdolony alkohol, a wypiłam go tak mało. Podświadomie wiedziałam, że wina nie stoi tylko po stronie alkoholu.

Chwilę po tym poczułam jak opuszkami palców zahacza o materiał na nogawkach moich spodenek.

— Krystian, kurwa przecież ty masz dziewczynę.- Powiedziałam w przerwie między pocałunkami.

— Zerwaliśmy.- Powiedział, znowu łącząc nasze usta.

— Jak to zerwaliście?- Oderwałam się od niego.

— Wtedy gdy spotkaliśmy się w nocy, jak wróciłem, to przyjechałem do niej. Masz na tyle mocne perfumy, że wyczuła je praktycznie od razu jak wszedłem. Chciałem jej wytłumaczyć, ale przez to, że ostatnio cały czas się kłóciliśmy nie chciała mnie słuchać. Ten związek i tak się pierdolił od jakiegoś czasu.- Powiedział łapiąc oddech.

— Ale to...

— Lila proszę Cię, nie teraz...- Powiedział, znowu łącząc nasze usta.

Nie wiedziałam co się dzieje, coś we mnie chciało przerwać ten pocałunek, ale moja druga strona tak bardzo chciała coraz więcej.

Zaraz po tym znalazłam się na jego kolanach, trzymając jego twarz w obu dłoniach.

Od tamtej nocy, już nic nie było takie samo.

Palenie Zabija || ChivasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz