16| Uwielbiam twoje tatuaże

472 43 15
                                    

— Chyba zagram Narcyza przedpremierowo dzisiaj, myślisz że ludziom się spodoba?- Powiedział trzymając mikrofon w dłoni.

Staliśmy na backstage'u chwilę przed koncertem.

— Napewno, jest zajebista.- Powiedziałam opierając się o ścianę.

— Boże tu jesteś, szukałem Cię kurwa wszędzie.- Podszedł do nas brodaty brunet.

— Cały czas tu staliśmy.- Powiedział blondyn odwracając się w jego stronę.

— A co to piękna kobieta? Krystian nie chwaliłeś się, że...

— Kurczak wyjebie Ci zaraz.- Powiedział Gierakowski przecierając oczy dłonią.

— O jezu, no dobra dobra już się nie odzywam. Krystian jestem miło poznać.- Brunet uśmiechnął się i podał mi rękę.

— Lila.- Odwzajemniłam uśmiech.— Powiem Ci szczerze, że ledwo znoszę jednego Krystiana a co dopiero jak jest ich dwóch.- Zaśmiałam się.

Blondyn przewrócił oczami na to co powiedziałam.

— Dobra zaraz wchodzisz, masz podpięte wszystko? Słuchawki, mikrofon...

— Tak, pytałaś już trzy razy.- Zaśmiał się blondyn.

— No co? Wolę wiedzieć. Ktoś musi myśleć za ciebie, skoro sam nie umiesz.- Przewróciłam oczami.

— Wchodzisz!- Krzyknął ktoś ze Staffu.

— No to powodzenia życzę.- Uśmiechnęłam się oparta o ścianę.

— Spierdalaj.- Zaśmiał się blondyn wychodząc na scenę.

Koncert jak zawsze szedł zajebiście. Ludzie krzyczeli i śpiewali piosenki. Miło było oglądać to wszystko z zupełnie innej perspektywy.

— Ej dobra słuchajcie. Na zakończenie zagram przed premierowo jedną piosenkę. Mojej menadżerce bardzo się spodobała, więc mam nadzieję, że wam też się spodoba.- Uśmiechnął się.

Zaraz po jego słowach w całym klubie można było usłyszeć dobrze mi znany beat „Narcyza".

Po reakcjach publiki można było wywnioskować, że im też ta piosenka bardzo się podobała. Po skończeniu koncertu, Krystian wrócił na backstage w towarzystwie okrzyków.

– Chyba nie było źle.- Zaśmiał się przecierając twarz ręcznikiem.

— Zawsze mogło być gorzej.- Przewróciłam oczami ze śmiechem.

— Stąpasz po cienkim lodzie dzisiaj.- Powiedział blondyn z małym uśmieszkiem na twarzy.

— Dobra może wrócimy już do hotelu? Bo sytuacja robi się napięta.- Powiedział brunet, który cały czas stał obok nas.

— Racja, bo nie mogę patrzeć na tą idiotkę.- Zaśmiał się Krystian, po czym zaczęliśmy się powoli zbierać do wyjścia z klubu.

Każdy udał się do swojego samochodu i ruszyliśmy w stronę hotelu.

Udałam się do swojego pokoju. Stanęłam przed dużym oknem z widokiem na centrum Warszawy.

Dochodziła już dwudziesta trzecia. Nie miałam ochoty już na żadne wyjście dzisiaj, więc stwierdziłam, że pójdę się ogarnąć i po prostu pójdę spać.

Wzięłam prysznic i ubrałam na siebie oversizowy t-shirt do kolan oraz krótkie spodenki. Rozczesałam włosy i zmyłam makijaż, zaraz po tym wyszłam z łazienki i poszłam w kierunku łóżka.

Położyłam się i próbowałam zasnąć. Leżałam tak przez półtora godziny przewracając się z boku na bok. Co chwilę brałam telefon do ręki, żeby sprawdzić godzinę lub bezczynnie skrolować Instagrama z nadzieją, że zaraz zasnę.

W końcu się poddałam się i wstałam z łóżka. Chwilę się zastanawiałam, czy to co chcę zrobić jest napewno dobry pomysłem, ale ostatecznie stwierdziłam, że i tak nie mam nic ciekawszego do roboty. Wyszłam z pokoju i zapukałam do drzwi, które były naprzeciwko moich.

Po paru minutach drzwi otworzył mi zaspany Gierakowski z roztrzepanymi włosami.

— Hmm?- Mruknął oparty o drzwi, patrząc na mnie nieprzytomnym wzrokiem.

— Nie umiem zasnąć i nie wiem co ze sobą zrobić.- Przetarłam oczy dłonią.

— Dobra właź.- Ziewnął przepuszczając mnie w drzwiach.

— Nie obudziłam Cię, co nie?- Powiedziałam siadając na łóżku.

— Nie.- Powiedział przecierając twarz dłońmi i kładąc się na łóżku.— Która jest godzina?- Dodał kładąc głowę na poduszce.

— Zaraz będzie pierwsza.- Powiedziałam patrząc na ekran telefonu.

— O boże, no to zgaś światło i połóż się obok mnie.- Powiedział.

Przewróciłam oczami i wstałam by wyłączyć światło w pokoju a zaraz po tym leżałam już obok blondyna.

— Nie no nie ma opcji, teraz to ja nie zasnę.- Powiedział, obracając się twarzą do mnie.

— Ups.- Zaśmiałam się.

— Już kurwa z dwie godziny temu Goku tu przylazł i mi coś pierdolił, żebyśmy wyszli na miasto ale powiedziałem mu, że go pojebało i że idę spać, a teraz ty przyszłaś.- Przewrócił oczami ze śmiechem.

— Dobra nie przesadzaj.- Zaśmiałam się.

— Ja mam nie przesadzać? To ty mnie budzisz. Zaraz Cię stąd wypierdole i będziesz na podłodze spać albo wrócisz do pokoju.

— Grozisz mi? No pobij mnie kurwa jeszcze.- Zaśmiałam się, cały czas się z nim drocząc.

— Wkurwiasz mnie już.- Powiedział zbliżając się do mnie.

— No nie, co ja teraz zrobię.- Uśmiechnęłam się.

— Zamkniesz się w końcu?- Powiedział patrząc wprost w moje oczy.

— Tak.- Uśmiechnęłam się i złączyłam nasze usta trzymając jego twarz w obu dłoniach przyciągając go bardziej do siebie, przez co teraz Krystian wisiał nade mną.

Blondyn był lekko zszokowany obrotem sytuacji, ale szybko pogłębił pocałunek a ja zaplotłam swoje nogi na jego biodrach. Poczułam jak Krystian delikatnie unosi skrawki mojej koszulki do góry. Pomogłam mu ją ze mnie zjąć a zaraz po tym sama pozbyłam się jego górnej części ubioru.

Wszystko znacznie przybrało tępa. Jednak tym razem wszystko działo się, gdy oboje byliśmy w stu procentach trzeźwi. Moje ręce błądziły po jego plecach, kiedy on zjeżdżał pocałunkami na moją szyję. Zaraz po tym moje ręce powędrowały w kierunku spodni blondyna.

— Jesteś pewna?- Wydyszał odrywając się od pocałunku.

— Tak.- Powiedziałam również ciężko oddychając łapiąc z nim kontakt wzrokowy.

Wtedy blondyn znowu przylgnął do moich ust, poczułam jego dłonie na moich biodrach. Zahaczał palcami o moje spodenki, po czym ściągnął je ze mnie jednym ruchem.

Sięgnął wtedy szybko do szafki przy łóżku wyciągając z niej portfel z której wyciągnął zabezpieczenie.

Zaraz po jej wyciągnięciu nasze ułożenie kompletnie się zmieniło, bo teraz to on leżał na łóżku opierając się o barierki łóżka a ja siedziałam na jego kolanach.

Cały czas nie przerywaliśmy pocałunku, wszystko działo się tak jak w jakimś filmie. Blondyn podniósł moje biodra lekko do góry a kiedy znowu je opuścił niemal jęknęłam wprost w jego usta w trakcie pocałunku. Wyprostowałam się na nim lekko, spojrzałam w jego oczy oraz na jego ciężko podnoszącą się klatkę piersiową. Zaraz po tym jego dłonie znalazły się na moich biodrach, lekko nimi poruszając.

— Ja pierdole, uwielbiam twoje tatuaże.- Wysapał, ściskając w dłoniach moje biodra.

Nic później nie żałowałam, jak tamtej nocy.

Palenie Zabija || ChivasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz