Rozdzial pierwszy

15 1 1
                                    

Siedziałem przy stole, popijając niespiesznie Latte Machiato. Rozpisywałem plan zagadania do niej. Jednego byłem pewien. Z łatwością ja przekupie. Potrzebowałem jednak wiarygodnej wymówki. Tiana Moore będzie moja, powtarzałem w kółko.

***

Wszedłem do kawiarni „Cosmic ray". Nazwa wydała mi się zupełnie przypadkowa. Mały dzwoneczek zadudnił mi nad głową. Przywitało mnie onieśmielające spojrzenie pięknej kelnerki. Włosy miała wysoko upięte w kok, a pod fartuszkiem skrywała białą, obcisłą sukienkę. Zająłem miejsce przy dwuosobowym stoliku i poczekałem. Chwile później moja zdobycz pojawiła się tuż obok mnie.
„Dzień dobry, chciałby pan już coś zamówić?"
Zapytała z promiennym uśmiechem.
„Tak, chciałbym twój ulubiony deser."
Brunetka zmarszczyli brwi. Wydawała się niezłe zaskoczona.
„Jasne, tylko zapewniam pana, ze jest on potwornie słodki."
„Nie robi mi to problemu."
Byłem ciekaw co ta młoda dziewczyna mi przyniesie. Już po chwili dostałem czekoladowe brownie, obfite w bitą śmietanę, oblane sosem czekoladowym i przyozdobione truskawkami. Tiana położyła talerzyk i się uśmiechnęła.
„Gdyby pan czegoś potrzebował, jestem za ladą."
„Tak właściwie... chciałbym, żebyś usiadła tu ze mną. Zapłacę dziecięce razy tyle, co cena przystawki."
Niemal jej oczy nie wypadły z orbit.
„Nie mogę, jestem w pracy."
Grzecznie odmówiła.
„Wpłacę na firmę wystarczająco dużo. A teraz, proszę, siadaj. Nie mam całego dnia."
Kłamstwo. Jednak podziałało. Moore przycupnęła naprzeciw mnie.
„Chce zaoferować ci współpracę. Co miesiąc przez dwa lata będę ci przesyłać 20 tysięcy dolarów. Będziesz tylko udawała moją dziewczynę. Zgadzasz się?"
Długo do niej to nie docierało. Dopiero po parunastu sekundach zrozumiała, ze nie żartowałem. Jednak nie.
„I dasz mi od tak pieniądze?"
Zapytała z wyraźnie słyszalną kpiną w głosie.
„Zaczynasz od jutra. O dwudziestej bądź pod swoim domem."
Puściłem do niej oczko, po czym wstałem, zapłaciłem obiecaną kwotę, a do słoiczka „na operacje taty - tiana" wrzuciłem stu dolarowy banknot. Miałem ją. Byłem tego bardziej niż pewny.

A Lonley PrinceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz