Rozdział 5

506 40 5
                                    

Westchnęłam po raz kolejny kiedy mój telefon zawibrował . W nocy pisałam z Harrym smsy i jak na złość nie mogę się wyspać przez jego 'pobudki telefoniczne' . Upierałam się, aby zaoszczędził sobie kwoty stanu konta w telefonie , ale jak to Harry nie słuchał . Nie chce, aby przeze mnie zbankrutował .

Wychodzę gotowa z łazienki , kierując się schodami do kuchni . Zapach naleśników trafia w moje nozdrza , powodując że mój brzuch zaczyna domagać się posiłku by je częściowo zaspokoić. Pocieram dłońmi widząc przed sobą talerz przygotowanych naleśników . Uśmiecham się , po czym nakładam jednego na talerz. Nie minęło kilka sekund , a moje usta rozpływały się pod smakiem i ciepłem tego dania .

- Dzień dobry - do kuchni weszła mama z siatkami w rękach . Była niewielkiego wzrostu , włosy pomalowane na jasny blond związane w idealnego koka . Jej twarz nie była zapełniona zmarszczkami jak na jej wiek , była zgrabną kobietą .

- Dzień dobry - odpowiedziałam

Wzięłam kolejny kęs naleśnika , patrząc na mamę chrzątającą się w kuchni . Rozpakowywała z siatki zakupy do odpowiednich szafek .

Odchrząknęłam widząc na jakie duże zakupy wybrała się moja rodzicielka . Patrzyłam na nią z rozszerzonymi oczami i znakiem zapytania .

- Tak ? - zapytała , nie zaprzestając wykonywać swoich czynności .

- Po ci tyle tego ? - wskazałam palcem na produkty spożywcze , które spoczywały na kuchennym blacie .

- Oh , kochanie - westchnęła

Zaczęłam się zastanawiać dlaczego ma taki dobry humor . Po jakimś pięciu minutach poddałam się , musiałam wiedzieć co się stało ,że zachowuje się ... taka uradowana - westchnęłam w myślach.

- Mamo - odwróciłam jej uwagę - Coś się stało , że tak się zachowujesz ?

Mama jedynie spojrzała na mnie wymownie i powróciła do rozpakowywania drugiej , tym razem torby .

- Co się stało, że masz taki dobry humor ? - zrzuciłam prosto z mostu .

- Oh . No niewiem , może dlatego że dzisiaj poznam twojego chłopaka - uśmiechnęła się do mnie i klasnęła szczęśliwa w ręce .

Odłożyłam widelec na bok , byłam za zbyt rozkojarzona ostatnimi wydarzeniami . Próbowałam przypomnieć sobie czy, aby napewno miało odbyć się jakieś spotkanie . Moje oczy natychmiast się rozszerzyły , kiedy obraz szczęśliwej mamy i moje słowa wpłynęły na to wszystko z podwójną siłą . Co ja narobiłam .


Keep me || h.sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz