4. Zaufaj mi, Marjorie

28 4 5
                                    

MARJORIE

– Boże, MJ! Wyglądasz zjawiskowo!

Uśmiechnęłam się na słowa Mayi i podziękowałam jej za komplement, po czym pochwaliłam jej czarny kombinezon, który idealnie pasował nie tylko do jej sylwetki, ale także blond włosów ściętych na boba. Odsłaniał jej szczupłą szyję, obojczyki i biust.

Natomiast ja miałam na sobie czerwoną, satynową sukienkę na grubych ramiączkach. Góra była gorsetowa i pokrywały ją małe diamenciki, natomiast dół był bez niczego i sięgał mi trochę za kostki. Do tego dobrałam czarną kopertówkę oraz szpilki z czerwoną podeszwą.

Sukienkę zaprojektowała i uszyła mi moja znajoma, Alexa Clemonte. Alexa niedawno otrzymała posadę głównego projektanta w firmie odzieżowej Clemonte, której założycielką jest jej chrzestna. Sukienka, którą miałam na sobie, była jednym z jej pierwszych projektów w jej nowej roli. Początkowo miałam ją założyć na wesele Willa i Daisy, jednak obie uznałyśmy, że zbyt rzucałabym się w oczy. Alexa postanowiła, że na tamtą okazję uszyje mi coś innego.

Moja znajomość z Alexą jest całkiem zabawna. Mianowicie poznałyśmy się przez Instagrama. Alexa napisała do mnie, że bardzo chciałaby mi zaprojektować sukienkę, a ja się zgodziłam. Jej pierwszym projektem dla mnie była suknia wieczorowa na bankiet we Włoszech. Miałyśmy z tym mały problem, ponieważ Alexa nie mogła przyjechać do mnie, a ja do niej, więc wszystko załatwiałyśmy przez telefon. Ostatecznie wszystko się udało, a sukienka była przepiękna. Od tamtego momentu utrzymuje kontakt z Alexą, a kilka razy nawet udało nam się spotkać.

– MJ, wie, jak przyćmić wszystkich – dodał Winchester, puszczając mi oczko.

Wzruszyłam nonszalancko ramionami. Nie mogłam poradzić nic na to, że lubiłam ładnie wyglądać, a strojenie się na każdą okazję było moją główną zasadą.

– Michael i Evan zaraz będą – powiedziała Ruth, przechodząc obok mnie.

Will i Daisy organizowali kolację w jednej z Londyńskich restauracji dla całej naszej ósemki. Miał to być wieczór, podczas którego spędzimy razem czas i poznamy się lepiej. Przez pracę czy studia ciężko było każdemu zgrać się z terminem, ale ostatecznie się udało.

Ruth podeszła do okrągłego stolika i zajęła miejsce obok Mayi. Siedziała prawie naprzeciwko mnie, co wcale mi się nie podobało. Na szczęście po mojej prawej miałam Winchestera, który akurat rozmawiał z Mayą, więc nie mogłam mu ponarzekać na obecność naszej kuzynki.

Od naszego przylotu Winchester i ja praktycznie wcale ze sobą nie rozmawialiśmy, o czym wspominałam Ludo i Matteo. Gdy ostatnio ze sobą rozmawialiśmy, ponownie zastanawialiśmy się, co kryje się za jego zagadkowym zachowaniem. Jednak nie doszliśmy do żadnego konsensusu.

– Co słychać u cioci Ophelii? – zapytał Winchester.

– Wszystko w porządku – odparła Ruth. – Szuka sukienki na wesele. Mówiła, że pod naszą nieobecność ona wraz z Sofią i Victorią mają zamiar wybrać się na zakupy.

– Tak... Chyba wspominała mi coś o tym... Planowały iść do Harrods, prawda?

Ruth energicznie kiwnęła głową, podczas gdy ja stałam z boku i przysłuchiwałam się ich rozmowie. Nie zamierzałam się do niej włączać, zwłaszcza że nikt mnie nie pytał o zdanie. Nie było potrzeby, abym się odezwała.

Sofia, Ophelia oraz Victoria były bardzo związanymi ze sobą siostrami, co niekoniecznie zawsze mi się podobało. Chodziło głównie o wspólne wyjazdy na wakacje czy święta... Każde takie wydarzenie wiązało się z obecnością Ruth, a to sprowadzało się do kolejnych sprzeczek między nami. Był to dla mnie prawdziwy koszmar. Na szczęście byłam ulubienicą babci, więc gdy byliśmy we Włoszech, babcia robiła wszystko, abym nie musiała spędzać dużej ilości czasu z kuzynką. Lekka faworyzacja jeszcze nikomu nigdy nie zaszkodziła...

Pan Niezdecydowany Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz