14

334 36 1
                                    

Dzisiaj jest piękny dzień na to, żeby spędzić go w domu, najlepiej w łóżku z butelką soku pomarańczowego i żelkami, ale nie. Moi kochani przyjaciele wymyślili sobie pójście do centrum. Uwielbiam spędzać z nimi czas, ale odkąd dowiedzieli się, że dostaliśmy się na mistrzostwa ogłupieli, serio. Ale cóż kocham ich i jestem na nich skazana.
- Cześć, chomiczki. - powiedziała Ramsey, kiedy tylko całą piątką przekroczyliśmy próg kuchni. Mikayle siedziała w swoim "krzesełku", mój brat siedział obok i próbował ją nakarmić.
- cześć Fabmastereczku- powiedziałam i przybiłam sobie z moim bratem piąteczkę. Całą piątką usiedliśmy przy wielkim stole w jadalni i czekaliśmy aż moja kochana szwagierka zrobi nam śniadanie. Nie oceniajcie nas, jesteśmy strasznie leniwi.
- Co macie dzisiaj w planach? - spytał mój brat.
- Chcieliśmy iść na zakupy. Bo w końcu za 4 dni mistrzostwa, a my nie mamy gotowych strojów.- powiedziała Miriam. O faktycznie, nie mamy strojów jak i nie mamy dokończonej choreografii. Ale to nic Fresh Frog u mnie improwizować!
- Mogę was podwieść jak chcecie. Olivia, mama się pytała gdzie dokładnie są te mistrzostwa, powiedziałem jej, że jak w staniesz to do niej zadzwonisz i wszystko dokładnie powiesz. - Na słowa mojego starszego brata skinęłam tylko głową.

Po zjedzonym śniadaniu Rosie i Miriam pojechały do swoich domów się przygotować na "shopping", a Oliver, Harry i mój brat postanowili pograć na konsoli. Wieczne dzieci. Mówiłam już ze jestem najmłodsza z naszej ekipy? Nie? To mówię teraz. Mam dopiero 15 lat, no prawie 16. Rosie ma 17, Miriam ma 18, a Oliver i Harry mają po 20. Umówiliśmy się na 14, a jest dopiero po 10. Wow. Nie wstaliśmy po 13, rekord. Zawsze kiedy umawialiśmy się na noc horrorów wstawaliśmy przed 14.

Siedziałam sobie w moim pokoju słuchając muzyki i w głowie powtarzając naszą choreografie, było cudownie do póki mój telefon nie zaczął wibrować, uświadamiąc mnie o tym, że mam nową wiadomość.

omar; nie odzywałaś się wczoraj, co jest?
Ja; nic :)
omar; uuu chamska buźka
Ja; daj mi spokój
Ja; chce mieć chociaż godzinę spokoju
Ja; czy tak wiele wymagam?
omar; nie
omar; ale mi się nudzi
omar; chłopcy bardzo chcą cię poznać
Ja; powiedz im, że niedługo się poznamy
omar; kiedy przyjedziesz do Szwecji?
ja; pod koniec lipca
omar; ale to za dwa miesiące
Ja; wiem, umiem liczyć
omar; a gdzie macie te mistrzostwa?
Ja; santa monica
omar; będziecie w telewizji?
ja; pewnie tak, jak co roku
omar; kiedy?
ja; w czwartek o 21, na bbc
omar; będę oglądał z chłopakami ;)

- pięć, sześć, siedem i! Krok, krok, ręka, ręka, skok, w bok i jeszcze raz! - i tak w kółko, jest druga w nocy, a my ćwiczymy układ. Harry cały czas się myli, Miriam myli prawą rękę z lewą, Rosie spóźnia się ze skokiem, a Oliver na nas wrzeszczy. - Dobra, 5 minut przerwy. - Oznajmił ten który najwięcej krzyczy. Położyłam się na środku sali, zaraz obok mnie usiadła Rosie, Miriam i Harry.
- a co jeśli nie wygramy? - spytałam patrząc się ciągle w jeden punkt.
- Hej, jesteśmy fresh frog musimy to wygrać- powiedziała Rosie
- A co jeśli nie? to wrócimy do domów i co? - spytał Harry
- Moi rodzice powiedzieli, że nie chcą tutaj już dłużej mieszkać, zaraz po mistrzostwach wyprowadzamy się do Rumuni. - Powiedziała Miriam.
- Moi mówią, że jak nic nie wyjdzie z mistrzostw, to mam iść do pracy i wreścię zacząć na siebie zarabiać. - powiedział Oliver.
- Moi też. - Dodał Harry.
- Mój brat chcę wyjechać do Szwecji na dobre, męczy go ciągle latanie samolotem w jedną i w drugą stronę, nie chce was stracić. - powiedziałam ze łzami w oczach. Wszyscy jak na komędę zrobiliśmy grupowego miśka, i się popłakaliśmy.
- Zawsze? - spytała Rosie
- Zawsze. - odpowiedzieliśmy chórem.

Ja; właśnie się dowiedziałam, że po mistrzostwach Fresh Frog się rozpadnie, każdy pójdzie w swoją stronę.
omar; ja cię nie zostawię, księżniczko

hi! | o.r |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz