Właśnie idziemy ulicą. Jutro wyjeżdżamy i trochę nie chce wracać. Została bym tutaj na miesiąc, ale znajc życie Tom i Andres by mnie za to zabili jakbym wróciła, albo sami by tutaj przylecieli i zabili, ale byłoby zabawnie.
-Nad czym tak myślisz?- zapytał się chłopak
-Że nie chce stąd wyjeżdżać i zostałabym tutaj na miesiąc
-No wiem, ale jakbyśmy zostali tutaj dłużej to by Tom i Andes by mnie zabili, że pozwoliłem na to
-Oj tam. Przeszło by nim po jakimś czasie
-Czy ja wiem- wzruszył ramionami
-Ashely ? To ty naprawdę?- usłyszałam głos starszej pani
-Dzień dobry. Znamy się ?
-Nie pamiętasz mnie?
-No nie za bardzo- przyznałam
-Byłam twoją sąsiadką- uśmiechnęłam się
-Pani Alice ?
-Tak to ja- uśmiechnęła się ponownie
-Przepraszam, że panią nie poznałam, ale zmieniła się pani
-Wiem kochanie. Przeszłam raka nerki i moja córka umarła dwa lata temu i tak jakoś wyszło, że się zmieniłam przez to wszytko- uśmiechnęła się
-Boże tak mi przykro- przytuliłam ją
-Mi również. A on to kto to ?- wskazała na chłopaka za mną
-To jest mój...
-Chłopak- dokończył za mnie
-Oh jak fajnie- ucieszyła się- chcecie wpaść do mnie?
-Bardzo chętnie- uśmiechnął się chłopak
-Mieszka pani nadal tam?- zapytałam się idąc obok jej
-Tak skarbienku- spojrzała się na mnie- jak będziesz chciała to możesz sobie wejść do mieszkania bo od kilkunastu lat nim się opiekuje
-Serio? Ale wie pani, że nie musi- uśmiechnęłam się
-Wiem, ale jakoś czułam, że wrócisz tutaj i cię spotkam
-I dobrze pani czuła
***
Gdy byliśmy już w bloku weszliśmy na piętro gdzie było jej mieszkanie i moje stare. Gdy spojrzałam się na drzwi do mojego mieszkania dziwnie się poczułam. Jakby czas się zatrzymał. Chciałam tam wejść i zobaczyć czy wszytko jest tak jak było kiedyś.-Ashely chodź- powiedział chłopak
-Już idę- westchnęłam i weszłam do środka mieszkania staruszki
-Kawy, herbaty czy coś innego?
-Poprosze herbaty- powiedziałam
-Ja również
-Dobrze- uśmiechneła się- zaprowadź chłopaka do salonu- powiedziała i znikła w kuchni
Zaprowadziłam chłopak do pomieszczenia obok. Był w nowoczesnym stylu. Białym i czarnym z złotymi dodatkami. Pewnie jej wnuki jej pomagali robić to.
-Bardzo ładnie tutaj jest- spojrzałam się na nią gdy weszła do salonu
-Dziekuję, ale to dzięki moim wnuką
-Tak jak myślałam- usiadłam na kanapie
-Jak tam twoje życie teraz wygląda?
-Jest bardzo dobrze. Mam przyjaciół, kochanych rodziców i chłopaka. Jeszcze odnalazłam swojego brata- dodałam
CZYTASZ
Pokochaj mnie ponownie
Novela JuvenilAshley po wielu łzach i trudnych tygodniach wreszcie była szczęśliwa. Żyła jakby tamtego wydarzenia nie było. Jakby nie znała Mike'a ale to jest trudne z racji, że ma kilka rzeczy po nim oraz ma kontakt z jego przyjaciółmi, którzy podczas gdy ona ni...