19~Semi-final pt.2

95 8 4
                                    

Siedzę razem z moją delegacją z nie cierpliwością czekamy na wyniki, puls ciśnienie i wszystko co tylko się da miałam zapewne 3x poza normę

W mojej głowie działa się wojna, tragedia, burza, tornado, kongo i nie wiem co jeszcze ale nie było dobrze

Cholernie bałam się że nie przejdę do finału, nie mogę zawieść rodziców przecież im się udało

Przemowy jakieś sprawy organizacyjne mimo że nie trwało to zbyt długo dla mnie to była wieczność, sekunda była jak minuta a minuta jak godzina

Mnie i Joosta dzieliły dwie delegacje, widziałam go i to jak również się stresował

Zastanawiałam się czy pójść do niego chociaż na chwile ale wahałam się nie byłam pewna czy aby na pewno teraz tego chce a tym bardziej
Co pomyślą ludzie
Jak narazie obydwoje nie chcemy żeby cały świat dudnił na temat naszego związku, potrzebujemy czasu dla siebie, samych siebie

Po chwili walki z myślami postanowiłam udać się do chłopaka, raz kozie wio

Od razu jego delegacja się lekko odsunęła robiąc mi miejsce obok niego, chłopak na mój widok od razu się uspokoił

Złapałam go za rękę na co on od razu mnie przytulił, nie spodziewałam się tego
Obydwoje dokładnie wiemy jak eurowizja uwielbia wykorzystywać takie wątki, teraz kamery są na nas szczególnie skierowane

Nie przejmowałam się tym, nie było na to czasu ważniejsze jest to że Joost jest obok mnie

Oderwaliśmy się od siebie, mam na myśli nie przytulaliśmy się już jednak ciagle trzymałam jego rękę

Czułam wręcz jak stres wisi w powietrzu, coś okropnego

Wróciłam do swojej delegacji, czekaliśmy w napięciu na te cholerne wyniki, ile można

Myślałam że zemdleje z stresu, szybciej z tym kurwa-powtarzałam po polsku pod nosem

Nareszcie, nadszedł ten moment
Dla niektórych najlepszy a dla innych najgorszy, niczym wyrok sprawy sądowej

Siedziałam, noga sama mi latała nie kontrolowałam tego

Nemo przeszło, byłam dumna

Izrael, kurwa ich mać potrzebni jak dziura w moście

I nagle usłyszałam swoje imię i nazwisko, kurwa udało się byłam w siódmym niebie wstałam a raczej wyskoczyłam i zaczęłam przytulać moją całą delegację, ale co z joostem?

Nie musiałam długo się tym zadręczać ponieważ chwile po mnie on również przeszedł do finału

Udało się, jesteśmy razem w finale!!

Byłam tak podekscytowana chłopak ewidentnie też przytulał i całował swoją delegacje lecz nagle przybiegł do mnie

Blondyn w biegu złapał mnie i uniósł do góry a następnie przytulił, dopiero wtedy zauważyłam czerwoną kokardkę na jego nadgarstku
To ta wstążka która podarowałam mu gdy zobaczył mnie w moim stroju na turkusowy dywan

Wcześniej jej nie zauważyłam, możliwe że było ją widać podczas występu chłopaka lecz myśle że to że jej nie zauważyłam nie jest niczym dziwnym
To ile nerwów stresu i tego całego mętliku miałam w sobie naprawdę nie jestem w stanie opisać

Bylam przeszczęśliwa, chłopak odstawił mnie na ziemie i wrócił do swoich


Po wszystkim spotkaliśmy się całą naszą grupką
Każdy z nas przeszedł do finału, lepiej być nie może
Każdy z nas zapomina że w teorii rywalizujemy z sobą jednak czy to tak naprawdę jest najważniejsze?

Again, right? - Joost Klein Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz